Rosja: odbudować imperium, póki to możliwe.

Rosja umiera. Wskaźniki demograficzne należą do jednych z najgorszych na świecie, a od czasu pierwszej wojny światowej stale spadają. Dlatego właśnie Putin usiłuje wzmocnić Rosję i zapewnić jej bezpieczeństwo teraz, zanim kryzys demograficzny ostatecznie ją osłabi.

W stosunkach amerykańsko-rosyjskich w ostatnim czasie panuje względny spokój, podczas gdy w Waszyngtonie dochodzą do głosu liczne, wzajemnie sprzeczne poglądy na temat prawdziwej natury rosyjskiej polityki zewnętrznej. Niektórzy mają wątpliwości co do autentyczności tak zwanego „resetu” w stosunkach z Rosją, który jest istotą polityki realizowanej przez amerykański Departament Stanu – termin „reset” został po raz pierwszy użyty w 2009 roku, kiedy Sekretarz Stanu USA, Hillary Clinton, wręczyła przycisk o tej samej nazwie ministrowi spraw zagranicznych Rosji, na znak chęci wstrzymania rosnącego napięcia w stosunkach Moskwy i Waszyngtonu. Niepewność bierze się stąd, że nikt nie wie, czy „reset” jest rzeczywiście zmianą w stosunkach byłych wrogów, czy tylko chwilową przerwą przed ich ponownym pogorszeniem.

W istocie, polityka „resetu” niewiele ma wspólnego z rzeczywistym zamiarem Stanów Zjednoczonych, aby uczynić Rosję swym przyjacielem i sojusznikiem. Waszyngton chce raczej zapewnić sobie przestrzeń dla uporania się z innymi sytuacjami – przede wszystkim kwestiami Iraku i Afganistanu – oraz uzyskania pomocy od Rosji (Rosja jest pomocna w kwestii dostarczania transportów do Afganistanu, poza tym wstrzymała się od okazania Iranowi krytycznie ważnego dla niego wsparcia). Tymczasem Rosja również chciała więcej przestrzeni dla utworzenia systemu, który pomógłby jej odbudować stare Imperium w nowej wersji.

Ostatecznym celem Rosji jest odzyskanie kontroli nad większością swoich byłych terenów. Doprowadzi to w sposób nieunikniony do ponownej konfrontacji Moskwy i Waszyngtonu, anulując tak zwany „reset”, gdyż rosyjskie wpływy w Eurazji są bezpośrednim zagrożeniem dla USA w zakresie utrzymania przez nie swojego globalnego wpływu. W ciągu całej swojej historii Rosja działała w ten sam sposób, aby przeżyć. Związek Radziecki nie zachowywał się inaczej niż poprzedzające go Imperium Rosyjskiego, a współczesna Rosja nadal opiera się na tych samych zasadach.

Uwarunkowania geograficzne

Najbardziej charakterystyczną cechą geograficznego położenia Rosji jest brak naturalnych warunków obronnych, przez co jej podstawową strategią jest dążenie do zapewnienia sobie bezpieczeństwa. W odróżnieniu od większości silnych i wpływowych państw, kluczowy region Rosji – “Moskowia” – nie posiada naturalnych barier, które dawałyby jej ochronę, dlatego już kilka razy została zdobyta. Z tego powodu w ciągu całej swojej historii Rosja wciąż poszerzała granice geograficzne po to, by tworzyć nowe punkty obronne oraz przestrzeń strategiczną pomiędzy centralną częścią Rosji a niezliczonymi rzeszami otaczających ją wrogów. Oznaczało to rozszerzanie terytorium aż do naturalnych granic Karpat (na Ukrainie i w Mołdawii), gór Kaukazu (m.in. do grzbietu Małego Kaukazu, obok Gruzji aż do Armenii) i gór Tien-Szanu w oddalonych rejonach Azji Środkowej. Jedyną „dziurą” geograficzną jest równina północnoeuropejska, na której Rosja na przestrzeni wieków starała się zająć możliwie największe tereny (np. region bałtycki, Białoruś, a nawet część Niemiec). Krótko mówiąc, aby Rosja mogła poczuć się bezpiecznie, musi utworzyć coś w rodzaju imperium.

Jednak utworzenie imperium pociąga za sobą dwa podstawowe problemy: kwestię ludzi oraz gospodarki. Pochłaniając tak ogromne tereny, imperia rosyjskie zawsze napotykały trudności, ponieważ musiały utrzymywać ogromne rzesze ludzi i uciszać tych, którzy nie chcieli się dostosować (a zwłaszcza tych, którzy nie byli rodowitymi Rosjanami). To natomiast prowadzi do permanentnie słabej gospodarki, która nie radzi sobie z wyzwaniami infrastrukturalnymi w zastosowaniu do ludności ogromnego imperium. Jednak nigdy nie przeszkodziło to Rosji w byciu wielowiekową potęgą, bez względu na wszelkie braki gospodarcze – które wynikają z faktu, że Rosja często więcej uwagi przykłada do sektora wojskowego i aparatów bezpieczeństwa niż do rozwoju ekonomicznego (a często nawet jego kosztem).

Wzmocnienie władzy państwowej

Szacując siłę oraz wpływy Rosji, należy uwzględnić siłę władzy państwowej i jej zdolność do kierowania narodem. Nie jest to równoznaczne z jej popularnością (chociaż popularność byłego prezydenta, a obecnego premiera, Władimira Putina, nie podlega dyskusji). Chodzi o zdolność rosyjskich władz – czy to cara, Partii Komunistycznej, czy też premiera – do utrzymania ścisłej kontroli nad społeczeństwem i służbami bezpieczeństwa. Zdolność ta daje i dawała Moskwie możliwość przekierowania zasobów ze sfery powszechnej konsumpcji do sfery bezpieczeństwa narodowego oraz tłumienia buntów. Jeśli władza ma ścisłą kontrolę nad narodem, to niezadowolenie ludu z polityki, polityki społecznej czy też stanu gospodarki nie stanowi dla państwa zagrożenia – w każdym razie z pewnością nie w perspektywie krótkoterminowej.

Natomiast gdy rosyjskie władze traciły kontrolę nad aparatem bezpieczeństwa, wtedy rosyjskie reżimy upadały. Dla przykładu, gdy car utracił kontrolę nad armią w czasie pierwszej wojny światowej, stracił władzę i rosyjskie imperium rozpadło się. Natomiast rządy Józefa Stalina były okresem ogromnej dysfunkcjonalności w sferze ekonomicznej oraz powszechnego niezadowolenia, jednak Stalin utrzymał surowy rygor i kontrolę zarówno nad aparatem bezpieczeństwa, jak i nad armią, co wykorzystał w celu rozprawienia się z wszelkimi oznakami wskazującymi na odmienność poglądów. Słabość gospodarki oraz surowy reżim zostały ostatecznie uznane za nieuchronną cenę, jaką należało zapłacić za bezpieczeństwo oraz fakt bycia potęgą strategiczną.

Obecnie Moskwa nadal opiera się na tej samej logice i tej samej strategii. Kiedy Putin doszedł do władzy w 1999 r., państwo rosyjskie było rozbite i bardzo osłabione w porównaniu z innymi potęgami światowymi. Aby odzyskać stabilność Rosji oraz, w ostatecznym rozrachunku, jej miejsce na arenie światowej, Putin musiał najpierw skonsolidować władzę Kremla w kraju, to znaczy skonsolidować kraj ekonomicznie, politycznie i społecznie. Osiągnął to przez reorganizację i wzmocnienie służb bezpieczeństwa, co dało mu większe możliwości dominowania nad ludźmi w ramach jednej partii politycznej, a także pomogło usunąć zagraniczne wpływy z gospodarki oraz stworzyć kult jednostki w narodzie.

Następnie Putin obrał sobie za cel utworzenie czegoś w rodzaju imperium rosyjskiego, aby zapewnić krajowi przyszłość. Nie chodziło tu o próżność Putina, lecz o kwestię bezpieczeństwa narodowego, zakorzenioną w historycznej przeszłości, pełnej podobnych precedensów.

Putin widział, jak Stany Zjednoczone oddziaływały na terytorium, które Rosja od zawsze uważała za absolutnie konieczne dla własnego przeżycia. USA pomogły większości krajów Europy Centralnej oraz byłym republikom radzieckim ze strefy bałtyckiej wejść do NATO oraz Unii Europejskiej, wspierały „kolorowe rewolucje” na Ukrainie, w Gruzji i Kirgistanie, utworzyły bazy wojskowe w Azji Środkowej i ogłosiły plany umieszczenia systemów obrony antyrakietowej w Europie Centralnej. Z punktu widzenia Rosji wyglądało to tak, jakby Stany pochłaniały jej tereny graniczne po to, aby mieć gwarancję, że Moskwa zawsze będzie słaba.

W ciągu ostatnich 6 lat Rosji udało się w jakimś stopniu osłabić zachodnie wpływy w większości byłych republik radzieckich. Jedną z przyczyn tego sukcesu było to, że Stany Zjednoczone były mocno zaangażowane w inne kwestie, głównie sprawy Bliskiego Wschodu i Azji Południowej. Poza tym błędnie założyły, że Rosja nie spróbuje oficjalnie odbudowywać czegoś w rodzaju imperium. Jednak historia pokazuje, że powinna to zrobić.

Plany Putina

We wrześniu Putin oficjalnie ogłosił zamiar ubiegania się o fotel prezydencki w trakcie wyborów w 2012 roku i zaczął już przedstawiać swoje cele na nadchodzącą kadencję. Oznajmił, że Rosja zamierza sformalizować stosunki z byłymi państwami radzieckimi poprzez utworzenie Unii Eurazjatyckiej. Taka idea została przedstawiona przez inne kraje byłego ZSSR już około 10 lat temu, jednak dopiero teraz sytuacja Rosji pozwala rozpocząć jej realizację. Rosja rozpocznie tworzenie tej powtórki Imperium Rosyjskiego od utworzenia sojuszu z byłymi republikami radzieckimi na podstawie obecnych związków, takich jak Unia Celna Rosji, Białorusi i Kazachstanu, państwo związkowe Rosji i Białorusi oraz Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OBUZ). Pozwoli to Sojuszowi Euroazjatyckiemu strategicznie kontrolować zarówno sferę gospodarki, jak i bezpieczeństwa.

Nadchodząca Unia Eurazjatycka nie jest próbą wskrzeszenia Związku Radzieckiego. Putin zdaje sobie sprawę z trudności, z którymi Rosja nieuchronnie będzie musiała się uporać, biorąc na siebie ekonomiczne i strategiczne brzemię troski o tak ogromne rzesze ludzi na przestrzeni około 23 mln km kwadratowych. Próba bezpośredniej kontroli nad zbyt wieloma kwestiami była jedną z najpoważniejszych słabości Związku Radzieckiego. Obecnie Putin chce utworzyć sojusz, w którym Moskwa będzie miała wpływ na kwestie polityki zewnętrznej oraz bezpieczeństwa innych państw, ale nie będzie odpowiedzialna za większość spraw ich polityki wewnętrznej. Kraj po prostu nie ma środków na podtrzymanie tak intensywnej strategii. Moskwa nie odczuwa potrzeby mieszania się w kirgiski teatr działań politycznych czy wspierania ukraińskiej gospodarki, aby kontrolować te państwa.

Kreml planuje, by sojusz euroazjatycki był całkowicie uformowany do roku 2015, gdy USA – jak wierzy Rosja – znowu aktywnie zaangażują się w sprawy Eurazji. Stany Zjednoczone zakończą w tym roku wypełnianie zobowiązań wobec Iraku, planują też zakończyć działania bojowe w Afganistanie i znacznie zmniejszyć ilość wysłanego tam wojska. Dlatego do 2015 roku będą miały do dyspozycji środki zarówno wojskowe, jak i dyplomatyczne, i będą mogły pozwolić sobie na tego rodzaju ingerencje w tym rejonie. W międzyczasie amerykańskie systemy obrony antyrakietowej również powinny zagościć już w Europie Centralnej. Dla Rosji oznacza to pojawienie się frontu pro-amerykańskiego w Europie Centralnej, na peryferyjnych terenach byłego Związku Radzieckiego (a w przyszłości Euroazjatyckiego). Oznacza to, że rosyjskie Imperium w nowej wersji zostanie utworzone równocześnie z konsolidacją amerykańskich wpływów na peryferiach tegoż imperium, co najprawdopodobniej wzbudzi nową wrogość w stosunkach Moskwy i Waszyngtonu. Może także stworzyć warunki dla „zimnej wojny” w nowej wersji – chociaż ta nie będzie tak długa jak poprzednia.

Kolejnym powodem, który pobudza Putina do działań w zakresie odbudowywania czegoś w rodzaju imperium, jest świadomość, że kolejny kryzys, który zaatakuje Rosję, prawie na pewno przeszkodzi w jej odrodzeniu. Rosja umiera. Wskaźniki demograficzne należą do jednych z najgorszych na świecie, a od czasu pierwszej wojny światowej stale spadają. Poziom urodzeń jest znacznie niższy niż poziom zgonów, a w kraju więcej jest obywateli w wieku ponad 50 lat niż młodzieży. Rosja może być wielką potęgą bez mocnej i stabilnej gospodarki, ale żadne państwo nie może być potęgą bez ludzi. Dlatego właśnie Putin usiłuje wzmocnić Rosję i zapewnić jej bezpieczeństwo teraz, zanim kryzys demograficzny ostatecznie ją osłabi. Jednakże, nawet przy obecnej sytuacji demograficznej kraju, Rosja jest w stanie utrzymać obecny poziom wzrostu siły i wpływu państwa przez co najmniej jedno pokolenie. A to oznacza, że najbliższe lata przypuszczalnie będą dla Rosji ostatnim momentem wielkości – momentem, który będzie oznaczony powrotem kraju na scenę światową jako wielkiego imperium oraz nową konfrontacją z jego byłym wrogiem, Stanami Zjednoczonymi.

Lauren Goodrich

STRATFOR

tłumaczenie: Kamila Twardokus, redakcja: twg

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. korab22
    korab22 :

    Czytałem książkę o Iwanie Groźnym i wiem jedno, że Putin ma wiele wspólnego z nim , oprócz (na razie ) masowych morderstw na opozycji ,ale w wielu kwestiach politycznych i kreowania Rosji jest bardzo podobny do Iwana G. To dziwne, że Rosjanie są tak inni od Polaków, że ich myślenie naznaczone jest skurwysyństwem i nieludzkim traktowaniem ludzi . Rosja aby była normalna musi być biedna , ponieważ jak jest bogata to jej woda sodowa uderza jej do głowy i cierpią na tym jej sąsiedzi

    • tutejszy
      tutejszy :

      Z tym twierdzeniem, że Rosja aby być normalna musi być biedna to bym uważała. Kto wie czy wtedy nie jest jeszcze bardziej niebezpieczna. Bieda powoduje, że do władzy dochodzą demagodzy o krwawych poglądach a w połączeniu z wielką niesprawiedliwością społeczną (która zawsze w końcu odbija się okrutną czkawką) i niskim poziomem wykształcenia społeczeństwa, lub ew. wysokim poziomem jego zindoktrynowania daje takie krwawe efekty jakim była rewolucja. Polecam Ossendowskiego, zwłaszcza „Cień ponurego wschodu”, on doskonale uświadamia genezę rewolucji. Bieda właśnie była jednym z decydujących czynników jej sukcesu. Pozdrawiam

      • combat56
        combat56 :

        Dokładnie z Rosją problem zawsze jest ten sam państwo jest bogate ludzie biedni.Gdy skończą się pieniądze z węglowodorów i zostaną po nich poza mercedesami oligarchów tylko czołgi do gdzie władze skierują gniew ludzi na zewnętrznego wyimaginowanego wroga.
        P.S skończyłem właśnie ,,Rodowód geniusza” dziękuje za polecenie tej książki