Rola Rosji w zmianach w Kirgistanie

Premier Rosji, Władimir Putin, był pierwszym politykiem spoza Kirgistanu, który uznał legalność tymczasowego rządu tego kraju.

W odróżnieniu od skomplikowanych oświadczeń Departamentu Stanu USA o zamiarach kontynuowania przez Waszyngton współpracy z rządem Kurmanbeka Bakijewa, Putin zdobył uznanie większości Kirgizów wstrząśniętych ostatnim użyciem siły w Biszkeku. Uznanie przez niego legalności było wsparciem dla tych, którzy sprzeciwiali się reżimowi Bakijwa i odważyli się rzucić wyzwanie uzbrojonej policji.

Jednakże przychylność Rosji ma swoją cenę. “Sytuacja wokół centrum tranzytowego USA jest kontrowersyjna w tym momencie” – powiedział Jamestown Foundation zwolennik opozycji. Wśród członków tymczasowego rządu są zarówno politycy pro-amerykańscy jak i pro-rosyjscy. Wszyscy oni stają naprzeciw dylematu, jak najlepiej wzmocnić swoją pozycję w kraju i zapewnić sobie poparcie społeczności międzynarodowej. W takich warunkach, centrum tranzytowe w Manas może ponownie znaleźć się pod ostrzałem kirgiskich przywódców politycznych. Ponieważ reakcja Stanów Zjednoczonych na rząd Bakijewa była prowokująca, uważa się, że centrum stało na drodze zmian i szansy kraju na demokrację.

Podczas gdy Waszyngton miał rację stwierdzając, że żaden rząd tymczasowy nie może zostać uznany za legalny dopóki Bakijew oficjalnie nie zrezygnuje, te zasady zdają się nie działać w kirgiskim społeczeństwie. Ponad siedemdziesiąt osób zostało zabitych w starciach z policją, a około tysiąc osób zostało rannych – to są liczby, których w Biszkeku nikt nie mógł przewidzieć. “Kiedy dowiedzieliśmy się w środę rano, że cztery osoby zginęły byliśmy zszokowani” – powiedział członek kirgiskiej diaspory w Waszyngtonie. Dla niego, śmierć siedemdziesięciu osób jest po prostu paraliżująca.

Tymczasem, rząd tymczasowy, na czele którego stoi Roza Otunbajewa, wyraził wdzięczność Kremlowi za wsparcie. “Jesteśmy wdzięczni Federacji Rosyjskiej i rosyjskiemu premierowi, ponieważ w tych trudnych dniach otrzymaliśmy wsparcie, znaczące wsparcie, od Rosji, które zdemaskowało przestępczy reżim. Opierał się on do wczoraj, do ostatniego pocisku, i niestety mamy rannych i zmarłych” – wyjaśniła Roza Otunbajewa dla rozgłośni Echo Moskvy.

Na obecnym etapie oczywiste jest, że Bakijew walczy o swoje własne życie, a nie o przetrwanie reżimu. W nadchodzącej przyszłości nie będzie mógł pozostać w Kirgistanie z powodu silnego sprzeciwu wobec władzy wśród liderów opozycji i społeczeństwa. Dlatego, pomimo że Kirgistan stoi przed niepewną przyszłością, dla większości Kirgizów uznanie legalności rządu Bakijewa jest równoznaczne z jego obroną.

Bakijew najprawdopodobniej potajemnie ucieknie z Kirgistanu w najbliższych dniach, tak jak większość jego zwolenników, w tym premier Danijar Usenow. Jednakże, podobno Bakijew będzie starał się zakwestionować tymczasowy rząd. “Istnieje lista przywódców rządu tymczasowego, których Bakijew chce usunąć” – powiedział jeden z przywódców opozycji. Do chwili obecnej, Bakijew nazwał tymczasowy rząd opozycji “nielegalnym” i zaprzeczył użycia sił zbrojnych przeciwko cywilnym demonstrantom.

Przyszłość centrum tranzytowego USA pozostaje niejasna, dokładnie dlatego, że Departament Stanu USA zbyt wolno reagował na przemiany w Kirgistanie, pokazując przy tym ignorancję wobec prawdziwych nastrojów w społeczeństwie kirgiskim. Bakijew wynegocjował lukratywne umowy ze Stanami Zjednoczonymi i najwyraźniej gwarancję, że centrum pozostanie nienaruszone. Jednakże opierając się na obietnicach autorytarnego przywódcy, rząd USA osłabił swoją pozycję wśród innych sił politycznych w Kirgistanie.

Tymczasem, jedynie sporadyczne przypadki plądrowania miały miejsce w Biszkeku w nocy z 8 kwietnia. Dla mieszkańców miasta jest to silny znak, że tymczasowy rząd powoli zyskuje popularność w kraju. Niektórzy przywódcy opozycji zamierzają wezwać do międzynarodowego śledztwa w sprawie agresywnego stłumienia zamieszek, aby obarczyć Bakijewa, jego braci i lojalnych zwolenników odpowiedzialnością.

Większość liderów opozycji chce wiedzieć, kto podjął decyzję o otwarciu ognia do niewinnych cywili i chce, aby Bakijew stanął przed sądem. “Bakijew musi zostać oskarżony za zabicie cywili wraz ze swoją polityczną kliką, jako wspólnikami przestępstwa” – powiedział były kirgiski przywódca wojskowy, Ruslan Isakov. Poparcie tego żądania sprawiedliwości powinno zostać potraktowane poważnie przez zachodnią społeczność. Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że tragedia z siódmego kwietnia była dla Kirgistanu jak “Andiżan” – słynna masakra, która miała miejsce w maju 2005 roku w Uzbekistanie. Wydaje się, że Kreml zrozumiał potencjalne konsekwencje tych wydarzeń o wiele szybciej niż reszta społeczności międzynarodowej.

Źródło: http://www.jamestown.org/single/?no_cache=1&tx_ttnews[tt_news]=36253&tx_ttnews[backPid]=381&cHash=6612a0b6fc

Tłum. i oprac. Kamila Pyrek

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply