Kryzys w Europie daje nowe możliwości Rosji

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zaplanował na przyszły miesiąc kilka wyjazdów do Europy. Dzieje się to w czasie, gdy Moskwa uważnie obserwuje europejski kryzys finansowy – po części z powodu obaw, że sytuacja może mieć negatywny wpływ na rosyjską gospodarkę, ale przede wszystkim ze względu na fakt, że Kreml zamierza wykorzystać ten kryzys jako szansę na przejęcie steru politycznego w Europie. Plan Moskwy polega na przedstawianiu Rosji jako kraju gospodarczo stabilnego oraz kupowaniu europejskich aktywów, póki mają one niską cenę. Kreml zamierza również zaprosić do siebie przedstawicieli krajów europejskich i ewentualnie zaoferować im wsparcie finansowe dla mechanizmu ratowania strefy euro.

W nadchodzącym miesiącu prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew planuje kilka wyjazdów do Europy w celu ukształtowania pozycji Rosji na kontynencie, który przechodzi dramatyczne zmiany związane z kryzysem finansowym.

Trzeciego i czwartego listopada Miedwiediew złoży wizytę we Francji, gdzie będzie uczestniczył w dwudniowym szczycie “G20”. Podczas tej wizyty prezydent Rosji planuje również spotkanie z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym w kuluarach szczytu. Następnie 8 listopada Miedwiediew odwiedzi Niemcy, aby wziąć udział w uroczystości uruchomienia gazociągu “Nord Stream” i spotkać się z kanclerzem Niemiec Angelą Merkel. Nieco później w listopadzie planuje odwiedzić Włochy i Grecję. Pomimo tego, że europejskie wizyty rosyjskiego przywódcy mają również inne przesłanki, Miedwiediew będzie prowadził rozmowy z przedstawicielami rządów obu europejskich “gigantów”, którzy podejmują decyzje w sprawie kryzysu finansowego, jak również z głowami dwóch państw, które zostały bezpośrednio dotknięte kryzysem. Jako że odwiedzane przez prezydenta Rosji kraje skupione są obecnie prawie wyłącznie na zwalczaniu kryzysu, jego wizyty nie doszłyby do skutku, gdyby nie fakt, że Rosja jest bardzo zainteresowana tym problemem.

Rosyjski interes w europejskim kryzysie

Moskwa uważnie śledzi kryzys w Europie częściowo z przyczyn wewnętrznych. Kreml obawia się, że potężny kryzys wkrótce może odbić się szerokim echem również w Rosji. Biorąc pod uwagę nieoczekiwane spowolnienie spowodowane zmianami w Europie, Moskwa koryguje już prognozy wzrostu gospodarczego w tym roku. Dzięki wysokim cenom ropy naftowej Rosja zdołała zapewnić sobie duży dopływ gotówki do budżetu, co może osłabić cios ekonomiczny wywołany przez wydarzenia w Europie.

Kreml weryfikuje także swoje plany modernizacji i prywatyzacji , które wymagają dziesiątek miliardów dolarów inwestycji z Europy w ciągu najbliższych kilku lat – większość z nich będzie prawdopodobnie zmniejszona. Moskwa obawia się również, że reakcją obywateli na kryzys europejski może być poczucie niepewności w samej Rosji. Premier Rosji – Władimir Putin zapewnił swoich wyborców, że jego powrót do prezydentury w 2012 roku ma na celu pomóc w rządzeniu jeszcze silniejszą Rosją.

Choć Kreml spodziewa się, że kryzys europejski będzie miał odczuwalne skutki w Rosji, sytuacja ta daje Moskwie możliwość wykorzystania słabej i chaotycznej pozycji Europy w realizacji własnych interesów.

Rosyjska strategia europejska

W ciągu ostatnich kilku lat Kreml podejmował szereg kroków mających na celu powstrzymanie Europejczyków od podejmowania wspólnych decyzji wymierzonych przeciwko interesom rosyjskim. Inicjatywy te nazwane mianem “kampanii chaosu” przyczyniły się do podziału kontynentu europejskiego pod względem postrzegania Rosji – kraje Europy Środkowej i wiodące kraje Europie Zachodniej mają różne opinie na temat Rosji, jako potencjalnego zagrożenia dla Europy. Te różnice w poglądach miały już wpływ na takie instytucje jak NATO i Rosja próbuje obecnie wykorzystać kryzys finansowy jako podłoże do pogłębienia podziałów w Unii.

Rosyjska strategia składa się z czterech częściowo powiązanych ze sobą etapów. Moskwa tradycyjnie uważa takie skomplikowane i zawiłe systemy za szczególnie skuteczne.

Pierwsza część planu Moskwy zakłada przedstawienie Rosji jako ostoi stabilności w oceanie europejskiej słabości. Jest to raczej promowanie własnego wizerunku. Moskwa chce pokazać Europie, że w czasie tego kryzysu Rosja pozostaje ekonomicznie mocnym krajem. Pomimo, że tak naprawdę Rosja nie odznacza się silną gospodarką, jest jednak nadal wpływowym, stabilnym i bogatym państwem. Dla niektórych Europejczyków, na przykład dla Niemców, są to dobre wiadomości i mogą brać Rosję pod uwagę jako potencjalnego partnera do rozwiązywania problemów związanych z kryzysem. Dla krajów Europy Środkowej stanowi to natomiast źródło niepokoju. Uważają one bowiem spójność Unii Europejskiej za jeden z najważniejszych warunków, aby móc przeciwstawić się wpływom odradzającej się Rosji. Jeżeli spójność ta zostanie zachwiana, Rosja będzie stanowić jeszcze większe zagrożenie dla Europy.

Druga część rosyjskiego planu dotyczy wykupu aktywów w Europie, póki są tanie. Moskwa rozpoczęła wykupywanie dotkniętych przez kryzys przedsiębiorstw z całej Europy. Kreml skupia się głównie na bankach i spółkach energetycznych, a w następnej kolejności na portach i lotniskach. Chociaż większość z tych ofert jest jeszcze w toku lub w fazie negocjacji, Kreml już teraz zastanawia się jak korzystać z tych aktywów w przyszłości. Rosja w wyborze aktywów nie bierze pod uwagę korzyści finansowych, lecz traktuje je jako narzędzia wpływów w Europie, zwłaszcza w Europie Środkowej.

Rosja jest zainteresowana kupnem udziałów niektórych bardzo ważnych strategicznie banków w Austrii, Węgrzech, Polsce, Turcji i Holandii. Bardzo ważne są banki w Europie Środkowej, ponieważ udzielane przez nie pożyczki stanowią ponad 90% całego kredytowania w regionie. Z tego względu, że większość krajów Europy Środkowej już w tej chwili zależna jest od banków z powodu wysokich pożyczek, Rosja będzie w stanie wpływać na ich dystrybucję. Jako że banki w Europie Środkowej były po upadku Związku Radzieckiego w bardzo złej kondycji, zostały one wykupione przez Europę Zachodnią. Teraz kiedy banki te mają znów problemy, Rosja chce przejąć nad nimi kontrolę. Rosja szukała sposobów na zwiększenie swoich wpływów w europejskim sektorze energetycznym jeszcze przed pogłębieniem się kryzysu zadłużenia w strefie euro. Ustalone przez Europę w 2009 roku zasady trzeciego pakietu energetycznego, według których zabrania się jednoczesnej produkcji i sprzedaży w łańcuchu energetycznym, były prawdziwym ciosem dla rosyjskich interesów. Rosja jest jednak zdania, że te dyrektywy energetyczne jej nie dotyczą, gdyż Moskwa nie podlega prawu UE i zignorowała je dobijając targu z Niemcami w celu zwiększenia kontroli nad elektrowniami.

Teraz, w obliczu kryzysu Rosja chce kupić dużo aktywów w sektorze energetycznym w całej Europie – terminale naftowe, dostawców i poddostawców energii i głównych producentów ropy i gazu. Rosja doskonale zdaje sobie sprawę, że jest to sprzeczne z założeniami trzeciego pakietu energetycznego, ale poprzez zakup tych aktywów Rosja ratuje wiele z tych firm przed zamknięciem, a to z kolei może zapobiec pogłębianiu się kryzysu. Na dłuższą metę może to pomóc Rosji unieważnić postanowienia trzeciego pakietu energetycznego i wpłynąć na ustalanie kierunku w poszukiwaniu przez Europejczyków bezpiecznych źródeł energetycznych.

Trzecia część planu to zapraszanie firm europejskich, które szukają nowych możliwości na wschodzących rynkach, do inwestowania w Rosji. Komisje ds. planowania na Kremlu są w dalszym ciągu na etapie formułowania tej części planu, ale sama jego idea polega na zachęceniu europejskich koncernów telekomunikacjnyh, transportowych, energetycznych, a nawet firm z sektora zbrojeniowego do współpracy na aktywnym i rozwijającym się rynku rosyjskim. Oczywiście Kreml musiałby wydać miliardy dolarów na wsparcie tego rynku, ale wydatki te są zaliczane do ogólnych kosztów związanych z kształtowaniem się stosunków ze strategicznie ważnymi firmami europejskimi. Na przykład Nokia – największa firma w Finlandii- nie nadąża za swoimi konkurentami Apple i Samsungiem. Rosja prowadzi rozmowy z Nokią w sprawie kontroli w większej części rosyjskiego sektora telekomunikacyjnego. Realizacja tego planu postawiłaby firmę w pozycji monopolisty na ogromnym, nowym rynku i jednocześnie stanowiłaby pomoc dla Rosji, która pozostaje w tyle w tym sektorze. Rosyjskie propozycje dla europejskich firm wydają się być częścią rozpoczętego przez Moskwę planu modernizacji, ale w tej chwili mają one na celu uzależnienie sukcesu dużych europejskich koncernów, które nie mają dalszych możliwości ekspansji w Europie, od zaistnienia na rynku rosyjskim.

Ostatnia część rosyjskiego planu polegałaby na ewentualnym zaoferowaniu finansowego wsparcia dla zadłużonych krajów strefy euro – krótko mówiąc chodzi o gotówkę. W ramach obecnego europejskiego planu przeciwdziałania kryzysu Niemcy zabronili udzielać nowych gwarancji rządowych i zdecydowanie sprzeciwili się dalszemu wzmacnianiu funduszu ratunkowego za pośrednictwem Europejskiego Banku Centralnego. Ze względu na to, że Niemcy i Europejski Bank Centralny stanowią dwa najbardziej realne źródła potencjalnego finansowania mechanizmu służącemu ochronie stabilności finansowej strefy euro (European Financial Stability Facility – EFSF) – Europa jest zmuszona do szukania źródeł jego dofinansowania poza kontynentem. Dwa największe kraje poza Europą, które mogłyby kupić euroobligacje za pośrednictwem funduszu EFSF, to Chiny i Rosja.

Prezes EFSF Klaus Regling udał się ostatnio z wizytą do Chin, ale nie osiągnął tam zbyt wiele sukcesów. Teraz spogląda w stronę innych państw w poszukiwaniu pomocy. Rosjanie twierdzą, że do tej pory nikt ich nie prosił o pieniądze, w związku z tym obiecali na razie tylko 10 miliardów dolarów pomocy za pośrednictwem Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). Jednak jak zauważa prywatna agencja wywiadu STRATFOR Europa zawarła porozumienie z Rosją na długo przed podjęciem przez Niemcy decyzji o restrykcjach finansowych. Teraz kiedy Rosjanie dowiedzieli się o niemieckim planie, chcą poczekać zanim zaczną dawać Europejczykom pieniądze i przekonać się czy będzie on w rzeczywistości realizowany. Krążyły również pogłoski, że Chińczycy czekają póki Rosjanie nie wypowiedzą się w sprawie swoich planów wobec Europy. Chiny i Rosja odbędą rozmowę w tej sprawie w ramach szczytu “G20”.

Jeśli Moskwa będzie konsekwentnie postępować według tej części swojego planu, będzie miała do dyspozycji wiele zasobów, które nagromadzi dzięki utrzymywaniu przez wiele lat wysokich cen ropy naftowej. Oficjalnie rezerwy walutowe Rosji wynoszą 580 miliardów dolarów, a źródła STRATFORu w Moskwie mówią o kolejnych 600 miliardach zgromadzonych w różnego typu funduszach oszczędnościowych. Oznacza to, że Rosja będzie w stanie udzielić Europie pomocy bez uszczerbku dla swojej gospodarki. Podczas gdy Chiny, które były jednym z największych nabywców EFSF, dogłębnie analizują dzisiejsze propozycje ze strony Europy pod kątem braku jednoznacznych, suwerennych gwarancji, Rosjanie podchodzą do tej kwestii z innej perspektywy. Moskwa zamierza wykorzystać pieniądze, aby zdobyć wpływy polityczne w Europie i dlatego jest mniej wrażliwa na straty finansowe niż pozostali inwestorzy.

Ogólnie rzecz biorąc Rosja chce przyjąć jednocześnie jak największą liczbę strategii w stosunku do Europy, aby uzyskać znaczne wpływy na kontynencie w czasie kryzysu finansowego, a jednocześnie pragnie uniknąć oskarżeń o bezpośrednią interwencję. Kiedy kurz po obecnym kryzysie opadnie, będzie można zobaczyć co dokładnie osiągnęli Rosjanie, w czasie gdy Europejczycy byli zbyt pochłonięci swoimi problemami, aby móc cokolwiek zauważyć.

źródło: www.STRATFOR.com


tłumaczenie Aleksandra Nizamova, redakcja: twg

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply