Kraje bałtyckie charakteryzują się szeregiem cech wspólnych, spośród których wymienić należy przede wszystkim położenie geograficzne, a także wierność wobec Unii Europejskiej
i NATO. Lecz wraz z pogłębiającym się kryzysem UE, Litwa, Łotwa i Estonia zaczynają kierować wzrok ku swoim własnym, niezależnym od Unii Europejskiej interesom narodowym. Prawdopodobnie największą rozbieżnością dzielącą wszystkie trzy kraje jest ich stosunek wobec państw sąsiedzkich. W kwestii tego, w jaki sposób kraje bałtyckie odnoszą się wzajemnie do siebie, okazuje się, że prędzej można nazwać je przeciwnikami, aniżeli partnerami skłonnymi do współpracy.

Analiza

Kraje bałtyckie – Litwa, Łotwa i Estonia znane są ze strategicznego położenia na Nizinie Północnoeuropejskiej, a także z najbardziej proeuropejskiej orientacji spośród wszystkich krajów byłego Związku Radzieckiego. Ich członkostwo w Unii Europejskiej i NATO, jak również wierność wartościom, wyznawanym przez te organizacje sprawiają, że region bałtycki stał się ważną przeszkodą na drodze rozciągania się wpływów rosyjskich jako na byłych peryferyjnych terenach postsowieckich.

Jednak kraje bałtyckie wcale nie są aż tak podobne, jakby się mogło wydawać. Istnieje kilka zbieżnych cech, kształtujących ogólne wrażenie podobieństwa tegoż regionu, na przykład położenie geograficzne, jak również zbieżności w znaczeniu geopolitycznym; Litwa, Łotwa i Estonia w swojej konsekwentnej wierności wobec Unii Europejskiej i NATO dzielą także wspólne obawy jeśli chodzi o zagrożenie ze strony Rosji. Lecz jeśli przyjrzeć się bliżej krajom bałtyckim to pojawiają się wyraźne różnice, które z kolei będą wyznaczać trajektorię przyszłej sytuacji geopolitycznej w regionie bałtyckim w czasie, kiedy Unia Europejska i NATO nadal będą borykać się z wciąż pogłębiającym się kryzysem.

Podobieństwa i różnice

Estonia, pod względem kulturowym i historycznym, jest dużo bardziej zbliżona do swoich północnych sąsiadów – Finlandii i Szwecji, niż do Litwy czy Łotwy. Te skandynawskie oddziaływania miały znaczny wpływ na sferę polityczną i ekonomiczną tegoż kraju. Przykłady można zaobserwować w dominującej pozycji Szwecji w bankowym sektorze Estonii, a także w przyjaznych stosunkach handlowych pomiędzy Estonią a Finlandią. Estonią to jedyny kraj bałtycki, który wchodzi w strefę euro i który stosunkowo bezboleśnie przeszedł kryzys ekonomiczny. Zwiększył się eksport, a gospodarska kwitnie, choć bezrobocie, szczególnie wśród młodzieży, znów utrzymuje się na wysokim poziomie. Co więcej kraj w zdecydowany sposób przeszedł na “tryb oszczędnościowy”.

W kwestii stosunków pomiędzy Estonią a Rosją, z jednej strony Estonia nie jest aż tak zaangażowana we wzajemne relacje z Moskwą, jak pozostałe dwa kraje bałtyckie, z drugiej zaś, nie demonstruje ona tak wielskiej niechęci wobec Rosji jak Litwa i Łotwa. Choć w kraju obecny jest znaczny odsetek mniejszości rosyjskiej to ludność ta, w sferze biznesu i polityki, nie jest na tyle wpływowa jak można to zauważyć na Łotwie. Z ekonomicznego punktu widzenia, Estonia jest raczej konsekwentna w swoich postępowaniach, o czym świadczy zarówno jej członkostwo w Unii Europejskiej, jak i to, że nie podpisuje ona żadnych większych handlowych umów z Rosją. Dzięki pozyskiwaniu energii wewnątrz kraju, zarówno wykorzystując ropę łupkową, jak i odnawialne źródła energii, Estonia także w sferze energetyki nie jest aż tak zależna od Rosji jak dwa pozostałe kraje bałtyckie, choć należy zaznaczyć, że Estonia otrzymuje znaczą część gazu ziemnego z Rosji, co pozostaje ważnym czynnikiem jeśli chodzi o sferę energetyczną.

Łotwa nie jest w tak dużym stopniu pod wpływem Skandynawii jak Estonia i nie na tyle samodzielna historycznie jak Litwa. Co więcej, w odróżnieniu od Estonii Łotwa nie jest członkiem strefy euro, a także nie posiada tak aktywnej polityki wewnętrznej. Stara się natomiast wykorzystać swoje centralne położenie do tego, aby zwiększyć swoje wpływy
w regionie przy realizacji tych samych projektów energetycznych, którymi zainteresowana jest Litwa, a także prezentuje postawę otwartego partnera we współpracy z każdym państwem, w tym także a Rosją.

Wpływy rosyjskie, a także stała obecność czynnika rosyjskiego na Łotwie zwraca na siebie uwagę, szczególnie jeśli porównać sytuację w tym kraju z sytuacją w dwóch pozostałych krajach bałtyckich. Na Łotwie duże wpływy posiadają oligarchowie, którzy są żywo zainteresowani współpracą z Rosją jeśli chodzi o kontakty biznesowe i podpisywanie wzajemnych umów. Lecz wpływy rosyjskie są tam systematycznie ograniczane, na przykład, przodująca partia mniejszości rosyjskiej na Łotwie „Centrum Zgody” nie weszła w skład nowego rządu po ostatnich wyborach, mimo że zdobyła większość głosów. Nawet jeśli „Centrum Zgody” będzie miało wpływ na decyzje rządowe, to partia ta i tak będzie zależna od innych prawicowych i proeuropejskich partii. Co więcej, Łotwa jest ogromnie potrzebna Rosji, ponieważ często służy jako rodzaj przeszkody przy podpisywaniu projektów dotyczących całego regionu bałtyckiego, jak i projektów prozachodnich UE, tak jak na przykład obecny niepewny projekt Rail Baltica.

Litwa w większym stopniu zorientowana jest na Centralną i Wschodnią Europę, niż na pozostałe kraje regionu bałtyckiego. Głównie wynika to z roli, jaką Litwa odegrała w okresie od XIV do XVIII wieku, kiedy była jednym z najsilniejszy mocarstw Europy (na początku jako Wielkie Księstwo Litewskie, a później jako część Rzeczypospolitej Obojga Narodów, czyli państwa federacyjnego złożonego z Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego) i rozciągała się w okresie swojej największej świetności od Morza Bałtyckiego aż po Morze Czarne. Jeśli chodzi o Rosję, Litwa zawsze była najbardziej aktywnym i najbardziej walecznym z krajów bałtyckich, występując przeciwko Rosji zarówno w okresie carskim, sowieckim, jak i w czasach postradzieckich. Litwa posiada także ambitną politykę wewnętrzną jeśli chodzi o kwestię białoruską i ukraińską, starając się przybliżyć te dwa kraje do Unii Europejskiej i odciągnąć jak najdalej od Rosji.

Warto dodać, że Litwa posiada bardzo złożone stosunki z jeszcze jednym krajem Centralnej Europy – z Polską. Korzenie tych zawiłych relacji sięgają daleko w przeszłość, kiedy to historyczny alians dwóch państw przekształcił się we współzawodnictwo i przez długi jeszcze czas był powodem politycznych i kulturowych napięć. W większości napięcia te wypływają ze strony polskiej mniejszości na Litwie i są one podobne do tych, jakie można zauważyć ze strony rosyjskich mniejszości etnicznych w Estonii i na Łotwie. Natarczywość Litwy przejawia się także na froncie energetycznym. W tej chwili jest to jedyny kraj bałtycki, który przyjął i zrealizował Europejski Pakiet Energetyczny i zgodnie z nim szybko podał do sądu Gazprom. Po tym jak zamknięto Ignalińską Elektrownię Atomową, a także po tym jak zwiększyła się zależność Litwy od Rosji w sferze energetycznej, Litwa stara się zapracować na dobre imię, stając się centrum energetycznych projektów (zarówno atomowych, jak i projektów dotyczących produkcji skroplonego gazu ziemnego), a także popierając ideę energetycznej dywersyfikacji.

Polityka regionalna i wewnętrzna

Największa rozbieżność, wynikającą z wyżej przytoczonych różnic narodowych pomiędzy krajami bałtyckimi, przejawia się w tym, jaką postawę prezentują one wobec całego regionu bałtyckiego. Estonia w pierwszej kolejności kieruje wzrok w stronę krajów skandynawskich, czyli w stronę Szwecji czy Finlandii, w czasie kiedy Litwa koncentruje się na swoich sąsiadach w kontynentalnej części Europy, takich jak Polska, Białoruś i w mniejszym stopniu Ukraina. Perspektywa Łotwy bliższa jest perspektywie estońskiej, lecz Łotwa musi uwzględniać jeszcze czynnik rosyjski z powodu obecności w kraju dużej liczby rosyjskojęzycznej ludności i braku jasno określonej strategii państwa.

W kwestii tego, w jaki sposób kraje bałtyckie odnoszą się wzajemnie do siebie, okazuje się, że prędzej można nazwać je przeciwnikami, aniżeli partnerami skłonnymi do współpracy. Wszystkie trzy kraje są odrębnymi państwami posiadającymi odmienny model kulturowy i własną historię narodową. Większość społeczeństwa estońskiego nie mówi po łotewsku i na odwrót większość społeczeństwa łotewskiego nie mówi w języku estońskim, natomiast Litwa, tak jak dawniej, uważa się za ważnego gracza na arenie Centralnej i Wschodniej Europy. Kraje te kierują się także innymi politycznymi i ekonomicznymi interesami, które zmuszają je walczyć o dotacje ze strony Unii Europejskiej, a także o uznanie NATO i dlatego każde z nich stara się za wszelką ceną wyróżnić się spośród całej trójki. Z tego powodu projekty dotyczące całego regionu bałtyckiego, takie jak Rail Baltica lub budowa zakładu przetwarzającego skroplony gaz ziemny przekształcają się w ciągłe spory i obarczone są długim okresem zwłoki. Jednak jeśli Litwa, Łotwa i Estonia spotkają się z zagrożeniem własnego bezpieczeństwa narodowego lub ich strategicznych interesów, to odkładają one na bok wzajemne animozje, a co więcej, działają one wspólnie orientując się na Zachód.

Ponieważ Unia Europejska i NATO przeżywają dziś kryzys ideologiczny – w przypadku pierwszego z powodu kryzysu finansowego w Europie, w przypadku drugiego z powodu zwiększających się różnic interesów państw członkowskich, może pojawić się szereg ciekawych kwestii. Kraje bałtyckie jasno opowiedziały się po stronie obu instytucji, natomiast Łotwa oświadczyła, że nadal jest zainteresowana wejściem do strefy euro do 2014 roku, bez względu na problemy z jakimi borykają się państwa wchodzące w jej skład. Jednak nawet jeśli kryzys finansowy Unii Europejskiej nadal będzie się pogłębiał, a także jeśli będą się pogłębiać różnice interesów członków NATO, możliwym stanie się współpraca w regionalnych podgrupach, a nie w ramach Unii Europejskiej jako całości i wtedy, w takim scenariuszu, kraje bałtyckie mogą odegrać ważną rolę. Czy stanie się to bodźcem do zjednoczenia Litwy, Łotwy i Estonii w ramach szerszej współpracy północno-bałtyckiej grupy krajów europejskich, czy też prędzej doprowadzi do odśrodkowego nacisku ze strony Unii Europejskiej na kraje bałtyckie? Pytanie to pozostaje ważną kwestią przyszłościową.

Petras Malukas

źródło: www.STRATFOR.com

tłumaczenie: Justyna Matyjek

red. twg

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply