Koniec “europejskiego marzenia” na Ukrainie?

Integracja europejska nie jest na Ukrainie tematem kampanii wyborczej ani dla rządu, ani dla opozycji. Najwyraźniej wielu z nich uważa wstąpienie ich państwa do Unii Europejskiej za utopię.

W odróżnieniu do wyborów prezydenckich z roku 2010, gdy kandydujący obiecywali szybkie zbliżenie z Unią Europejską, ten wcześniej bardzo popularny temat praktycznie nie pojawia się w hasłach partii i kandydatów w kampanii wyborczej do parlamentu, która oficjalnie rozpoczęła się 30 lipca 2012. Nawet wśród przedstawicieli tradycyjnie prozachodnich ugrupowań.

Z myślą o wyborach parlamentarnych, które odbędą się 28 października 2012, część dawnego obozu „pomarańczowych” połączyło się pod szyldem „Zjednoczona Opozycja”. Sojusz ten opiera swój program przede wszystkim na krytyce obecnej władzy, której zarzucają polityczne represje i zamach na prawa i swobody obywateli. „Zjednoczona Opozycja” domaga się od prezydenta Wiktora Janukowycza i jego rządu podania się dymisji. Do tego opozycyjnego sojuszu należy partia byłej premier Julii Tymoszenko „Batkiwszczyna”, partia byłego ministra spraw zagranicznych Arsenija Jaceniuka „Front Zmian”, jak również wiele mniejszych partii.

Opozycja: tematy europejskie nie są konieczne

Integracja europejska jest w dalszym ciągu ważnym tematem dla Zjednoczonej Opozycji – zapewnił zastępca przewodniczącego frakcji „Batkiwszczyny” w ukraińskim parlamencie Serhij Sobolew. Dodając, że proeuropejskie hasła nie są konieczne w wyborach, gdyż program opozycji odzwierciedla takie europejskie wartości jak demokracja, wolność słowa oraz swoboda przedsiębiorczości.

Zdaniem ukraińskiej analityk Swetłany Kononczuk opozycja wstrzymuje się z proeuropejskimi hasłami jedynie z powodów taktycznych. Jej zdaniem opozycji nie opłaca się prowadzić kampanii wyborczej tematami europejskimi. Rząd znajduje się tu w korzystniejszym położeniu, biorąc pod uwagę sukces Mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012, jak również postępy przy liberalizacji umów wizowych z UE. Organizacja Euro 2012 jest przedstawiane na plakatach Partii Regionów jako sukces rządu

Relacje między Kijowem a Brukselą pozostają trudne

Fakt, że kwestia Unii Europejskiej jako temat wyborczy na Ukrainie jest dziś mało eksponowany ma według Susan Stewart z berlińskiej fundacji „Nauka i Polityka” swoje konkretne powody: integracja europejska Ukrainy nie może być przedstawiona jako „coś, co można wykonać w dającym się przewidzieć czasie”. Relacje między Kijowem a Brukselą pozostają trudne przede wszystkim z powodu uwięzienia Julii Tymoszenko i innych polityków opozycji. „Od czasu objęcia władzy przez Janukowycza, UE podkreśla, że doszło do dużego regresu w zakresie demokracji i praworządności” – mówi Stewart.

Bruksela jest rozczarowana, co daje się odczuć na Ukrainie – uważa ekspertka. Z drugiej strony sama UE nie jest obecnie zbyt lubiana wśród Ukraińców. Poprzez kryzys Euro jest mniej atrakcyjna. Unia zmaga się z poważnymi problemami gospodarczymi i nie jest jasne, czy i kiedy problemy te zostaną rozwiązane.

Wzrastająca liczba Ukraińców przeciwko wstąpieniu do UE

To, że wstąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej w najbliższym czasie pozostaje utopią jest najwyraźniej dla wyborców jasne. Według badań niemieckiej stacji Deutsche Welle z czerwca 2012, jedynie 15 procent pytanych określa relacje między ich krajem a UE jako przyjazne lub partnerskie. I choć wciąż aż 54 procent Ukraińców jest za integracją europejską, istotnie wzrosła liczba przeciwników. Przeciwko UE wypowiada się 29 procent Ukraińców, to o 11 proc. więcej niż rok wcześniej.

Swetłana Kononczuk obwinia za taki stan rzeczy ukraińskie władze. „Z jednej strony rząd podpisuje układ z UE, z drugiej strony popiera antyeuropejskie i proeurazjatyckie kampanie informacyjne” – dodaje.

Źródło: Deutsche Welle

Tłumaczenie: Małgorzata Terka-Makowska

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply