Gazowe wojny

We wtorek premier Rosji Władimir Putin naciskając jeden przycisk w komputerze rozpoczął przesył gazu rurociągiem Nord Stream. Uruchomienie gazociągu jest na razie tylko planowaną próbą techniczną przed tym, kiedy rurociąg naprawdę zacznie pracować. Wydarzenie to przebiegło na tle coraz bardziej wrogich negocjacji w obszarze energetyki pomiędzy Rosją i Ukrainą – krajem, przez który tranzytem przesyłana jest większa część rosyjskiego gazu przeznaczonego na eksport.

Projekt Nord Stream pojawił się po tym jak Putin i były kanclerz Niemiec Gerhard Schreder poczuli konieczność znalezienia sposobu by przesyłać gaz naturalny z Rosji (największego producenta i eksportera gazu w świecie) do Niemiec (jeden z największych i najważniejszych rosyjskich klientów w tej dziedzinie) bez konieczności tranzytu przez inne państwa. Projekt został zainicjowany i zaczął się urzeczywistniać wraz z początkiem ocieplenia między Moskwą a Berlinem. Bardzo drogi w budowie rurociąg biegnie z Rosji do Niemiec o dnie morza Bałtyckiego. W pełnym wymiarze zacznie pracować w październiku.

Początek dostaw przez Nord Stream przeszedł „falą uderzeniową” przez te państwa, które wykorzystywały dotąd swoje unikalne położenie na drogach tranzytowych rosyjskich dostaw jako swego rodzaju instrument w polityce przeciw rosnącej agresywności Moskwy.

Rosja w ciągu wielu lat demonstrowała, że jest gotowa wykorzystywać swoją pozycję ważnego dostawcy surowców energetycznych do celów politycznych. W ciągu ostatnich pięciu lat Rosja wielokrotnie przerywała dostawy ropy i gazu do szeregu krajów, w tym do Białorusi, Litwy i Ukrainy. Zakręcenie gazowego kurka Ukrainie w 2006 roku z kilku przyczyn przykuło uwagę całego świata. Po pierwsze, kiedy Rosja zatrzymała dostawy gazu Ukrainie, odcięte zostały i te kraje, do których gaz był transportowany przez Ukrainę – przede wszystkim kraje Europy Środkowej. Rosja oczywiście doskonale o tym wiedziała. Moskwa zamieniła swój energetyczny spór z Ukrainą w kryzys, który dotknął większą część Europy i uświadomił europejczykom na ile uzależnieni są oni od Moskwy w swoich potrzebach energetycznych. Zademonstrowała też swoją gotowość do agresywnego wykorzystania energetyki jako instrumentu oddziaływania na stosunki z innymi krajami.

Przerwanie dostaw gazu w 2006 roku także znacząco zmieniło dynamikę stosunków między Europą i tymi państwami, przez które przepływają rosyjskie surowce energetyczne – w szczególności z Ukrainą. W tym czasie Rosja oświadczyła, że to Kijów rozpoczął kłótnię, która doprowadziła do „zakręcenia kurka”. Bez względu na to czy było to prawdą, europejczycy byli już w desperacji, by znaleźć sposób rozwiązania kryzysu, a Kijów został poddany wyjątkowej presji z ich strony. Wiele europejskich państw, które okazywały wcześniej wsparcie prozachodniemu reżimowi w Kijowie zmieniło swoją pozycję wnosząc tym samym swój wkład w następującą w konsekwencji zmianę władzy w stolicy tego byłego sowieckiego satelity na bardziej przyjazną Moskwie

Skutecznie wykorzystując czynnik energetyczny jako polityczny instrument w wielu konkretnych przypadkach, Moskwa zapragnęła jeszcze bardziej zwiększyć arsenał sposobów i wariantów jego działania. Wystąpiła z planami dywersyfikacji dróg przesyłu swojego gazu do Europy, próbując znaleźć możliwość zmiany kanałów eksportu w zależności od tego, kogo w danym momencie trzeba do czegoś przymusić.

Rosja zawsze wiedziała na ile skomplikowanym państwem jest Ukraina, niezależnie od tego jakiego rodzaju rząd znajduje się tam aktualnie u władzy. Ukraińska ludność jest podzielona – część tradycyjnie jest bardziej zintegrowana z Zachodem, inna część – z Rosją. Nawet relatywnie prorosyjski rząd w Kijowie musi dla zachowania władzy i spoistości przyjmować w jakiejś mierze prozachodnią postawę. Podobny mechanizm działa i w odwrotnej sytuacji – gdy u władzy znajduje się prozachodnia ekipa. Z powodu tej dynamiki Rosja powinna zachować możliwość wywierania wpływu na Kijów, by nie dać mu zbyt daleko oddalić się od Moskwy. Energetyka – to jeden z najbardziej silnych instrumentów oddziaływania. Jednak Rosji potrzebny był taki sposób posługiwania się tym instrumentem, żeby nie zawsze karać całą Europę jednocześnie z Ukrainą. W ten sposób został zbudowany Gazociąg Północny.

W miarę jak Rosja dywersyfikuje swoje energetyczne instrumenty, Ukraina traci możliwość wykorzystywania kwestii energetycznej do wzmocnienia równowagi w swoich relacjach z Moskwą – i Kijów zaczyna to rozumieć już w aktualnej rundzie negocjacji energetycznych. Moskwa jest przekonana, że ta sytuacja uczyni Ukrainę bardziej zgodliwą i ustępliwą w stosunku do żądań Rosji. Jak określił to Putin: „Ukraina to nasz stary tradycyjny partner. Jak każdy kraj tranzytowy ma pokusę by otrzymywać korzyści z powodu swojego położenia tranzytowego. Teraz to ekskluzywne prawo zniknie. Nasze stosunki staną się bardziej cywilizowane”.

Jednak sytuacja w Kijowie jeszcze bardziej się skomplikowała. Ukraina jest teraz rozdarta pomiędzy zobowiązaniem prowadzenia polityki zorientowanej na Rosję i koniecznością utrzymania swego rodzaju równowagi całego kraju. Kijów traci jeden z niewielu instrumentów, który pozwalał mu mniej lub bardziej skutecznie pracować nad wypełnieniem tych dwóch zadań jednocześnie.

źródło: stratfor.com

tłumaczenie: Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply