Czy Ukraina przestanie istnieć?

– sytuację polityczną i gospodarczą na Ukrainie na łamach ,,Naszego Dziennika’’ komentuje z Kijowa Eugeniusz Tuzow-Lubański

Korespondent zwraca uwagę na zaniepokojenie ukraińskich komentatorów stanem ich państwa – coraz częściej piszą oni o możliwości rozpadu państwa, a przynajmniej ograniczenia jego suwerenności przez imperialne zakusy Rosji.

Witalij Pomazanow, będący szefem agencji ,,Hajdaj”, snuje nawet wizję zniknięcia Ukrainy jako niepodległego państwa – pytanie tylko czy Unia Europejska podzieli się wpływami z Rosją, czy Kreml przejmie całą Ukrainę. Jego zdaniem bez nowych elit nie uda się uratować państwa. Ukraina utraciła podmiotowość, a dobrym pretekstem do rozbioru kraju może konflikt z rosyjską ludnością Krymu – moskiewskie władze najprawdopodobniej powtórzą scenariusz z Gruzji, a linią podziału między UE i Rosją będzie Dniepr.

Mniej pesymistycznie widzi sprawę Anna Górska z Ośrodka Studiów Wschodnich, która jednakże przyznaje, iż wzrost wpływów rosyjskich jest realnym zagrożeniem. Zgadza się ona z Pomazanowem w kwestii skompromitowania obecnych elit, uważa jednak, iż Ukraina zachowa zapewne swoje granice, co nie jest jednakże równoznaczne z zachowaniem suwerenności.

Ukraina jest bez wątpienia państwem oligarchicznym, a nie demokratycznym – powiązania polityczno-biznesowe odbiegają od standardów zachodnich – wśród 450 deputowanych jest ponad 300 milionerów, licząc w dolarach amerykańskich, prezydent Leonid Kuczma w ciągu dwóch kadencji zgromadził majątek rzędu 12 miliardów dolarów, o niejasne powiązania swoich interesów z pełnieniem funkcji publicznych oskarżani są zarówno premier Julia Tymoszenko, jak i prezydent Wiktor Juszczenko. Większość obecnych elit polityczno-biznesowych wywodzi się z dawnego aparatu komunistycznego, z KGB włącznie.

Obrazu dopełnia zapaść moralna i społeczna – Ukraina ma ogromne problemy z alkoholizmem, narkomanią, prostytucją. Według Pomazanowa kraj jest na skraju wybuchu niezadowolenia społecznego, które może doprowadzić do ,,nocy długich noży”. Obecne elity nie są związane z krajem, toteż w potrzebie na pewno go opuszczą, a władzę może wtedy przejąć na jakiś czas armia. Obawia się on także, iż za późno jest na zmiany ewolucyjne, zwłaszcza, że na horyzoncie nie widać żadnego mądrego przywódcy.

Opracowanie: Kresy.pl

Źródło: Nasz Dziennik

http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=sw&dat=20090610&id=sw01.txt

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply