Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, t. 13, pod red. B. Chlebowskiego, Warszawa 1893, s. 553-559.
Winnica, mto powiat, gub. podolskiej, pod 48° 14′ płn. szer. a 46° 81′ wsch. dług., na półwyspie oblanym z trzech stron rz. Bohem, przy ujściu do niej rzki Winniczki al. Wiszni, w pobliżu toru dr. żel. południowo-zachodnich, na przestrzeni Kijów-Brześć, która ma tu stacyą, odl. o 2 1/4 w. od miasta i połączoną z niem drogą bitą, odległe jest o 180 w. od Kamieńca linią powietrzną a 224 w. gościńcem publicznym, 830 w. od Warszawy na Lublin a 250 w. od Kijowa (dawną drogą pocztową). W., otoczona przedmieściami: Dubowiecka Słoboda, Stare Miasto, Zamostem i Nowe Miasto, zwane Zawałem, położona w żyznej okolicy i przy ważnej linii dr. żel., jest jednem z piękniejszych miast w gubernii i rozrasta się i upiększa z każdym dniem. W 1887 r. było tu 1923 dm. mieszkalnych (154 mur., 1769 drew.), 903 oficyn i domów włość, 2904 różnych zabudowań, 23591 mk., w tern 32% praw., 7’8% katol., 1’5% starów., 0’2% ewang., 58’5% żydów. Obecnie ludność wzrosła do 24989 dusz. Miasto, prawie całe zabrukowane, posiada 5 cerkwi (soborną, p. w. Przemienienia Pańskiego, z muru wzniesioną w 1779 r. i uposażoną 44 dzies., z 2158 paraf.; na Starem Mieście, p. w. św. Mikołaja, z 1746 r., ma 1742 paraf, i 42 dzieś ziemi; św. Trójcy, z 1785 r., z 1488 paraf, i 33 dzies. ziemi; oprócz tego jest jeszcze dwie cerkwie na przedmieściach), kościół katol. murowany, synagogę i 13 dm. modlitwy żydowskich, szkołę realną 6-cio klas., przed kilku laty przeniesioną z Mohylowa, szkołę powiat. 2-klas. (8 nauczycieli i 3 nauczycielki; 148 chłopców i 78 dziewcząt), pensyonat prywatny żeński, założony w 1886 r. (4 naucz., 314 uczennic), 2 apteki, szpital powiat, na 20 łóżek, st. poczt, i tel., 3 hotele, skwer, ogród spacerowy z letnim teatrzykiem, dwa kluby: miejski i wojskowy. W północnej części miasta wzniesiono w ostatnich czasach ogromne koszary dla konsystujących tu wojsk, około których tworzy się oddzielna dzielnica miasta. Zamierzono nadto założyć w W. centralny szpital dla obłąkanych dla 3 gubernii płd.-zach. Zarząd miasta (dumę) zaprowadzono w 1880 r. Pod względem przemysłowym jest w W. 16 fabryk (między niemi: browary, 2 fabryki mydła, 1 świec łojowych, 1 drożdży, 1 tytuniu, 1 odlewnia żelaza i miedzi, cegielnia), produkujących za 84790 r. rocznie. Znajdują się tu nadto: 2 drukarnie, zakład fotograficzny, 50 restauracyi, 5 składów win większych i 11 mniejszych, 212 sklepów. Jest 226 rzemieślników. Targi odbywają się raz w tydzień, jarmarki zaś cztery razy do roku. Nad bezpieczeństwem miasta czuwa straż ogniowa, obsługiwana przez 15 ludzi i 6 koni. Dochód miejski wynosi 46528 rs., wydatki zaś 38429 rs. Do miasta należy 2939 dzies. ziemi (2250 ornej, 165 łąk, 374 pastw., 150 nieuż.), przynoszącej 13852 rs. dochodu. Kościół paraf, katol. pokapucyński, p. wez. N. M. P. Anielskiej (Portiunculum), przez Ludwika Kalinowskiego, sstę Winnickiego, w 1760 r. z muru wzniesiony a przez biskupa Wołłowicza w 1761 r. konsekrowany. Par. katol., dekanatu Winnickiego, 5043 wiernych. Kaplice: w Biskupce, Siedliszczach, Telepenkach a dawniej i w Jaroszówce. Do parafii, oprócz W. z przedmieściami, należy mko Jóźwin i wsi: Biskupka, Bochenniki, Chiżyńce, Chmielowa, Ćwiżyn, Czerlenków, Hawryszówka, Humenna, Jakuszyńce, Jaroszówka, Jurkowce, futor Kajdaszycha, Komarów, Ludwikówka, Łysohórka, Łuka, Majdan Czepelski i Józwiński, Niedźwiedzie Ucho, Pietniezany ze Słobódką, Pisarzówka, Purpurowee, Śeiborów, Siedliszcze, Siekierzyńee, Skurzyńee, Sołowijówka, Studennica, Szeremetka, Telepenki, Teneńki, Tiażył.ów, Tiutki, Wisznia i Zarwańee. St. W. dr. żel. płd.-wsch. (kijowsko-odesskiej), odl. o 2 1/4 w. od miasta, położona pomiędzy st. Kalinówką (o 22 w.) a Hniewaniem (o 23 w.), odl. jest o 44 w. od Żmierzynki (Żmierynki), 60 w. od Koziatyna, o 207 w. od Kijowa a 406 w. od Odessy. Początkowe dzieje W. giną w pomroce czasów. Powszechnie utrzymują, że w. ks. lit. Olgierd, po zawojowaniu ziem podolskich na Tatarach, oddał je w 1331 r. w zarząd synowcom swoim Koryatowiczom, którzy zbudowali tu zamek i mto założyli. Pochodzenie nazwy miasta rozmaicie wywodzą. Jedni wyprowazadają ją od rzki Winniczki, tu uchodzącej do Bohu, inni od winnic, obficie w okolicach niegdyś istniejących, inni wreszcie (pomiędzy nimi Marczyński)
[s. 554]
od przepalania gorzałki i browarów winnych, których tu, przy dostatecznych lasach, było bardzo wiele. Początkowo mieli się tu osiedlać wolni kozacy, w dzisiejszym Starem Mieście, za Bohem, gdzie też prawdopodobnie istniał pierwotny zamek, przez Koryatowiczów zbudowany a później dopiero wzniesionym został drugi zamek. Miejscowa tradycya nazywa go mylnie zamkiem królowej Bony, której przypisywanem bywa założenie wielu zamków w różnych okolicach kraju. Z czasów władania Podolem przez Koryatowiczów i z następnego stulecia nic nam dzieje nieprzechowały o W. W 1395 r. Teodor Koryatowicz postradał swe posiadłości a w. ks. Witold zarówno W. jak i inne grody podolskie obsadził swojemi załogami i wcielił do posiadłości wielkoksiążęcych. Pomimo opieki królów i ciągłych przywilejów miasto dźwignąć sie nie mogło skutkiem ciągłych napadów tatarskich i zdzierstw starostów. Jak się zdaje król Aleksander nadał pierwszy miastu prawo magdeburskie i powiększył nadział ziemi. Dzieje wspominają, że w 1508 r. ssta winnicki, pod wodzą Jana Kamienieckiego, kasztelana lwowskiego, rozbił Tatarów w okolicy W., pod Woronowem horodyszczem, i do 2000 trupem ich położył. W 1541 r. znowu Tatarzy plondrowali w okolicy W., ale ich dopędził słynny Bernard Pretficz, ssta barski, i odbił wziętych do jasyru. Zygmunt August gorliwie się zajmował losami miasta. W 1545 r. wysłał dla rewizyi zamku sekretarza swego Lwa Patejewicza Tyszkiewicza (Tyszkowicza). Komisarz królewski znalazł zamek w stanie najopłakańszym. Było w nim 30 horodni utrzymywanych przez ziemian i mieszczan i 3 wieże. „O robocie tego zamku, powiada Tyszkiewicz, rad bych pisał, jedno w tym zamku niema czego chwalić, cały opadł i ognił. A przytem mały jest i z drzewa zbyt cienkiego robiony, a nadto ściany niezamczyste, prawie jedne dziury wszędy i nie wiem gdzieby indziej tak prosto zamek był budowanym jak ten właśnie; nietylko ludziom w czasie przygody od nawalnego nieprzyjaciela niema gdzie się zamknąć i zkąd obronę czynić, ale i bydło niebezpiecznie zamykać, bo jakiem żyw, tak prostego a słabego zamku ukrainnego nie widziałem”. Postanowiono tedy zamek przebudować i rozszerzyć, ale ziemianie i mieszczanie nie chcieli się brać do tego bez pomocy hospodarskiej, wymawiając się swem ubóstwem i brakiem rąk roboczych. Co do stróżów i klikunów, takowych powinien starosta najmować za pieniądze, jakie ziemianie od ludzi swoich w „podymszczyźnie” dawali, po półtrzecia grosza litewskiego bez pieniędza z dymu. Mieszczanie zaś „owej klikowszczyzny niedają oddawna, jedno stróże za miastem na sochach dla siebie trzymają, z wiosny a jesienią, kiedy orzą, dla bezpieczeństwa od Tatar”. Również w bardzo opłakanym stanie było uzbrojenie zamku. Z dwóch niewielkich działek lanych jedno tylko było zdatne do użycia; bakownic żelaznych było 26 dobrych, nadto 4 kije staroświeckie, niepewne do strzału; rusznicy ani jednej. Prochu około kamienia, saletry dwie niewielkie beczki, siarki około kamienia; ołowiu przeszło 3 kamienie; kul działowych kamiennych, żelazem oblanych 19 a hakowniczych 40; prochownie nie było wcale. Puszkarz był jeden, który nie umiał wyrabiać saletry. Zapasu żywności („naspiżowania”) żadnego niebyło. Ssta winnicki kn. Teodor Sanguszkowicz, marszałek ziemi wołyńskiej, wymawiał się zupełnym brakiem uposażenia starostwa, jedyne bowiem sioło Meżykowce ciążyło wprost do zamku. Pomimo całkowitej prawie bezbronności zamku zarówno starosta jako też ziemianie i mieszczanie wszelkie potrzeby onego usiłowali zwalić na skarb hospodarski. Odbywający przeto rewizyę sporządził szczegółowy wykaz majętności tak bojarów jak i mieszczan, z którego okazuje się, iż było wówczas w mieście W.: 141 dym. mieszczan hospodarskich, 27 ich pasiek, 21 dm. bojarskich, ludzi zaś ich z „popowskimi” 121 dym., t. j. wszystkich domów w mieście, oprócz domów bojarskich i ich „podworników”, 253. Siół zaś ciągnących do zamku Winnickiego wyliczono: 4 hospodarskich i 18 bojarskich. Ogółem tak w W. jak i w powiecie wszystkich „ludzi hospodarskich i bojarskich, do zamku ciążących, 1113 dymów” (Jabłonowski, Rewizye, 108-116). W skutek przedstawienia lustratorów w 1571 r. ówczesny ssta winnicki ks. Bohusz Korecki wybudował nowy zamek na wyspie, którego ślady dotąd przetrwały. Chcąc uregulować stosunki starosty do mieszczan Zygmunt August w 1552 r. polecił, ażeby ssta nie miał prawa samowolnie ustanawiać wójta, aby mieszczanie obowiązani byli do strzeżenia zamku w czasie trwogi, przyczem nie mają być znaglani do robót zamkowych ani też do jeżdżenia ze starostą na łowy. Tenże monarcha uwolnił w 1559 r. mieszczan raz na zawsze od opłaty ceł i myta, pobieranych w dobrach królewskich. Wzrost W. datuje się dopiero od upadku Bracławia, szlachta bowiem województwa, zaniepokojona o akta ziemskie, niszczone bezustannie przez napady Tatarów, prosiła na sejmie r. 1598 o przeniesienie grodu do Winnicy. Zgodnie z tern nastąpiła uchwała sejmowa, orzekająca przeniesienie do Winnicy sądu i akt ziemskich i grodzkich i wszelkiej juryzdykcyi sądowej i sejmików powiatowych z Bracławia i takim sposobem W. stała się stolicą wwdztwa bracławskiego. W 1580 r. zamek winnicki został przez Tatarów spalony, wzniesiony więc został nowy, jak o tern świadczy konstytucya 1613 r.: „zamek winnicki po pogorzeniu, iż przez sstę Winnickiego Walentego Aleksandra Kalinowskiego kosztem jego własnym i przewagą de nova radicis zbudowany, naznaczyliśmy rewizorów, którzy mają
[s. 555]
zbudowanie zamku z municyami i fortecami pilnie i uważnie opatrzeć, którą rewizyę odprawiwszy, na przyszłym sejmie o wszystkiem wiadomość zupełną, winni będą oddać” (Vol. leg., III, 189). Ale o opatrzeniu tego zamku lustracya w 1615 r. przez Wojciecha z Rycht Humieckiego, kasztel, kamień., uczyniona nie nam nie wspomina, tylko objaśnia, że „posesorem starostwa jest Aleksander Bałaban. Należało do tego miasta wsi kilka przedtem. Tak na mieście samem, jako i na tych wsiach sumy starej przed Unia. było kóp 5000 litew., które król August wziął był u ks. Koreckiego, naówczas bracławskiego i Winnickiego ssty, na zapłatę pewnym żołnierzom, na pewne zamki, której sumy ś. p. Pan halicki, bracławski i winnicki ssta, odłożywszy ją potomkom przerzeczonego ks. Koreckiego, to sstwo z rąk ich wykupując, transfuzyą na się otrzymał. Ta tedy suma wszystka kóp 5000 natenczas służy JMP. Walentemu Aleksandrowi Kalinowskiemu, kamienieckiemu i bracławskiemu staroście, jako sukcesorowi legitimo JMP. halickiego, która suma na wsiach tych do W. zdawna należących i w posesyi P. ssty kamienieckiego i teraz będących, t. j. Miziaków, Hizince, Niedźwiadka, Samnik nazwanych, zostawa się zupełnie Do których wsi, na miejsce W. samej i miasta Wisienka nazwanej, Sałasse wieś należy, na którą przedtem ta suma nie ściągała się”. Wspomina dalej, że na sejmie walnym koronnym w Warszawie r. 1615 odprawionym „wniesiona była prośba od koła poselskiego o przyczynę do JKMci, aby suma 5000 kóp groszy litew. przez Zygmunta Augusta na sstwo Winnickie wniesiona a Walentemu Aleksandrowi Kalinowskiemu…. służąca, z przerzeczonego m. W., teraz już sądowego, i z juryzdykcyi Winnickiej, na sioła Miziaków (Miedziaków), Hizince (Chyżyńce), Sałasse (Sałasze), słobody: Ćwiźyn, Niedźwiedka, Samnik (Sanniki) przeniesiona była, i aby to starostwo winnickie, jako sądowe i ukrainne, od tej sumy wolne było, i na wsiach przerzeczonych JMP. staroście kamienieckiemu i jego potomstwu authoritate sejmu tego asekurowana była”. Taż lustracya wspomina: „Mto W., stara i nowa osada. Z tych podatki żadne dozamku nie idą, oprócz owsa, którzy różnie dają z domu, co pospołu z czynszem żydowskim czyni fl. 200. Do tego straż od Tatar odprawować i przeciwko nieprzyjacielowi koronnemu przy p. staroście Winnickim, konno z orężem wsiadać powinni. Innych też podatków żadnych z miasta tego p. staroście nie masz, prócz arendy, młynów, gorzałek, browaru, która czyni na rok fl. 2000. W 1629 r. posesorem sstwa Winnickiego był Adam Kalinowski. Czyniło ono fl. 3128 gr. 29 (Jabłonowski, Lustracye, 74-5,187). Wniesiono pobór z 787 dym. (Jabłonowski, Ukraina, I, 138). Kalinowscy stawszy się zastawnymi właścicielami większej części starostwa, stali się też i dobrodziejami samego miasta. Walenty Aleks. Kalinowski oprócz zamku i zaopatrzenia go w uzbrojenie i odpowiednią załogę, pobudował (około 1610 r.) kolegium jezuickie w kształcie warownej twierdzy, o czem świadczą dzisiejsze ruiny, tak że można śmiało powiedzieć, iż dwoma obronnemi zamkami W. opatrzył. Na kolegium jezuitów ofiarował 30000 złp., oraz nadał im wsi: Kajdaczychę i Kazanichę pod Winnicą, w samem mieście znaczną jurydykę, a nadto dwie wsi w pow. bracławskim: Bandurowkę i Piasoczyn. Miasto zabezpieczone na zewnątrz cierpiało wiele od nadużyć starostw, a do tego i jezuici, zająwszy większą część miasta pod swoją jurydykę, nakładali uciążliwe czynsze i daniny. Nadto w tym czasie wielki pożar nawiedził miasto i strasznie go zniszczył. Władysław IV w 1640 r. pośpieszył W. z pomocą, wznawiając używanie prawa magdeburskiego, ustanowił trzy porządki zabezpieczające od nadużyć starostów: radę z 8 osób czyli magistrat; wójta i 3 ławników oraz 12 dożywotnich gminnych. Ławnicy i gminni przedstawiają trzy osoby, z których starosta mianuje burmistrza, wójta zaś z podanych sobie trzech innych kandydatów. W sprawach przenoszących 200 złp. lub grożących karą osobistą, apelacya od wyroków wójtowskich i radzieckich szła do sądu pośredniczego starościńskiego, a od tego do sądów zadwornych dopuszcza się; sprawy kryminalne do sądu wójtowskiego należeć mają, lecz pod surowemi karami zabrania się wójtowi i ławnikom wyjeżdżać do innych dóbr dla sądzenia spraw kryminalnych. Przepisując król obszerne ustawy co do sposobu wyboru urzędników, składania przez nieb. przysięgi i pełnienia powinności, znosi tortury w sądzie wójtowskim, sprawy zaś o czarodziejstwo i zabobony w instancyi starościńskiej sądzić nakazuje; sądom radzieckim poniedziałek, środę i piątek, wójtowskim wtorek, czwartek i soboty wyznacza. Nadaje dalej pieczęć z herbem (niewyrażono jakim); zachowuje mieszczan przy dawnem prawie warzenia piwa, sycenia miodów i palenia gorzałki; dochody z miary, wagi-smoły, dziegciu na użytek miasta przeznaczone; wszelkie przez starostę nieprawnie wybierane opłaty, daniny i wymagane powinności uchyla. (Starożytna Polska, II, 1366). W tym czasie przeniesieni tu zostali kś. dominikanie przez Stefana Czerlenkowskiego z mka Czerlenkowa, spalonego przez Tatarów. W 1639 r. starosta winnicki Jan Odrzywolski nadał im plac na folwark, stawek i ogród, a następnie nabyli oni futor, co Władysław IV osobnym przywilejem potwierdził. W 1635 r. król fundował monaster dziewiczy, który przetrwał do dnia dzisiejszego. Pod opieką króla i nadanych przez niego przywilejów miasto zaczęło się szybko rozwijać i dopiero wojny kozackie straszny mu cios zadały. Miasto kilkakrotnie zajmowane przez Kozaków, w 1651
[s. 556]
r. dostało się Chmielnickiemu na mocy paktów Zborowskich, jako pograniczny punkt między Ukrainą, i Wołyniem. Po zwycięstwie hetmana Mikołaja Potockiego pod Krasnem, tenże obiegł W., zajętą, przez Bohuna, otrzymawszy jednak wiadomość o ciągnącej odsieczy, cofnął się, zostawując wozy i inne sprzęty obozowe. Dopiero Kalinowski chwilowo ją odebrał, ustąpić jednak musiał przed przeważną siłą pułkownika Głucha i Tatarów. Podczas wojen kozackich dominikanie opuścili miasto a klasztor ich został zniszczony. Po Kalinowskich sstą Winnickim został Andrzej Potocki jakto widzimy z konstytucyi 1662 r.: „Należy na tym securitati wwdztwa, aby miasto W. miało praesidium adaequatum dla bezpieczeństwa obywatelów, przetoż pozwalamy Andrzejowi Potockiemu, wwdzie bracławskiemu, aby sstwo winnickie insimul z wwdztwem, pro hac sola vice trzymał ea conditione: że powinien mieć zawsze przy rezydencyi swojej obecnej 200 piechoty kosztem własnym in praesidio miejsca tamtego. Post ascensnm zaś pomienionego wwdy ad majorem dignitatem, albo post fata ejus in sequelam, takowe trzymanie sstwa iść nie ma” (Star. Polska, II, 1367). Jak dalece miasto było zniszczone podczas wojen kozackich, objaśnia nam manifest pisarza ziemskiego, zaniesiony d. 18 stycznia 1664 r., iż przy objęciu urzędowania niezastał w kancelaryi pióra i kałamarza, żadnej księgi, ani aktów, które podczas rebelii kozackiej spalone zostały. Na mocy traktatu Buczackiego (1672 r.) “W. dostała się Turkom, lecz Jan Sobieski ją odebrał. W połowie XTII w. przebywał tu partyzant Samuś ze strony Rzpltej i wielkie usługi oddawał, niszcząc oddziały buntowniczych szajek i Tatarów. Pod rządami ssty Ludwika Kalinowskiego W. znowu zaczęła się podnosić. Poprawił on kosztem swoim oba zamki, odnowił i przebudował kolegium jezuickie i ze starościńskich gruntów jurydykę powiększył, wreszcie w 1745 r. kościół i klasztor kś. kapucynów, który wszystkie inne przetrwał i jest obecnie jedynym parafialnym kościołem. W 1750 r. hajdamacy napadli na W., wzięli zamek, zniszczyli znajdujące się tam dokumenty, należące do całego wwdztwa bracławskiego, i ograbili żydów, którzy się tu schronili. Dla ukrócenia tych napadów obywatele województwa ustanowili milicyę a dowództwo jej powierzyli ks. Czetwertyńskiemu, lecz gdy żołnierze również zaczęli się dopuszczać różnych nadużyć a między innemi napadli i na W., milicya została rozwiązaną (Akta kom. kijowskiej). W 1758 r. Michał Grocholski, sędzia ziemski bracławski, zbudował kościół i klasztor dla dominikanów, którym Zakrzewski nadał wś Sołowijówkę. Wś tę dominikanie trzymali do 1805 r. O stanie miasta w tym czasie podaje wiadomość inwentarz z 1764 r., podług którego było w starem mieście: 75 chrześcian gospod., 87 żydów; na nowem mieście: 16 chrześcian, 15 żydów. Jurydyki: jezuici mieli 35 chałup, dominikanie 15, bazylianki 6, szlachta 36 dworków; przedmieście Sadki 24 gospodarzów. W 1774 r. część wojsk tureckich plądrowała w okolicach W. i przez załogę została zniesioną. Machmud Basza, bej rumelski, mszcząc się, zdobył i zniszczył miasto (Sękowski, Colleetanea). Podług taryfy z 1775 r. znajdowało się w obu miastach (starem i nowem) 244 dm., na przedmieściu Jarwińskiem 65, Winnickiem 68, Miedziakowskiem 108. Smutne rządy i zdzierstwa następnego ssty Józefa Czosnowskiego, zwanego Faraonem, zubożyły mieszkańców, szczególniej żydów, skutkiem czego zanosili oni skargi do króla, jak to widziemy z pisma królewskiego z d. 23 lutego 1780 r.. „Przełożono nam jest z strony niewiernych żydów, jako oni krzywdy i bezprawia od ssty Józ. Czosnowskiego czynione znosić muszą, a o takowe prawnie czynić chcieliby, lecz przemocy ssty obawiają się: których ażeby bezpiecznie prawem w sądach naszych asesoryi dochodzić i szkód wszelkich nagrodzenia poszukiwać mogli, proszono nas przez panów rady przy boku naszym będących, abyśmy tychże żydów w protekcyą wzięli i onych powagą naszą zabezpieczyli, oraz glejt od wszelkiej przemocy ssty, jego komisarza, ekonoma i wszystkich zwierzchność jakażkolwiek mających dać raczyli. Do której prośby, jako sprawiedliwej, przychylając się, żydów w protekcyą naszą bierzemy i onym glejt nasz od wszelkiej przemocy dajemy; którym to glejtem wsparci, krzywd swoich bezpiecznie dochodzie, w każdym miejscu stawać i wszelkie potrzeby przyzwoite czynić, handle prowadzić, bez najmniejszej przeszkody i bojaźni mogą, tak jednak, aby skromnie sprawiali się, zwierzchności w sprawiedliwych rzeczach posłuszni byli, zwyczajne podatki wypłacali i dobrodziejstwa naszego na złe nieużywali”. Pomimo jednak tej opieki Czosnowski jeszcze więcej grabił mieszkańców, szczególniej żydów, dając za powód, że Chrystusa umęczyli; sprawa aż na sejmie roztrząsać się miała, tylko ją ważniejsze wypadki polityczne przerwały. Stanisław August wracając z Kamieńca, zjechał tu 20 listopada 1781 r., witany mowami od obywateli wwdztwa, duchowieństwa i młodzi szkolnej. Po Czosnowskim posiadaczem sstwa został synowiec króla Stan. Poniatowski, podskarbi w. lit. W 1789 r. miał on ztąd 81881 złp. dochodu. Lustracya w t. r. dopełniona smutnie nam stan miasta przedstawia: „Kościół eksjezuicki pusty, znacznej ruinie podpadły, w którego kollegium szkoły akademickie; kościoły dominikanów i kapucynów murami opasane. Po zgorzeniu r. p. cerkwi, zostało dwie; przy jednej z nich klasztor bazylianek. Zamek na kępie za miastem, Bohem i odnogą tejże rzeki oblanej; przy moście brama drewniana, z 2 po bokach komórkami na niewolników, a na górze
[s. 557]
izba na wieżę dla obywatelów; w dziedzińcu budynek duży z drzewa, dosyć wygodny, budynek kuchenny i trzeci na aresztantów; na górze stajnia a pod górą wieża in fundo, darnem równo z ziemią pokryta, dalej magazyn, wał z ziem, sypany, znacznie popsuty; na obszernym placu zaczęto kancellaryę budować. W Starem i Nowem mieście jest 99 dworków szlacheckich, z których żadna dla ssty nie idzie opłata. Na rogu rynku ratusz stary, opadły, per modum karczmy zajezdnej; pośród rynku kramnice żydowskie drewniane, bez symetryi i porządku, a przy nich izdebki mieszkalne. Żydzi mają w rynku 53 domów zajezdnych, 27 niezajezdnych, 82 zatylnych; szynkarze opłacają skapszczyznę od spustu gorzałki 40 kwartowego na swoim kotle wyrobionej tynfów 2 i miarkę surowcu, a od spustu gorzałki na stronie kupionego 4 zł. Domów chrzęść, z których czynsz dla ssty idzie, 79. Na nowem mieście, Zawale zwanem, 9 domów żydowskich i 2 chałupy chrzęść. Intrata roczna czyni 18563 złp. 10 gr. Miasto magdeburskiego niema urządu i z gruzów swoich niepowstaje; mieszczanie handlu prowadzić ani domów dla ozdoby głównego w województwie miasta budować nie są w stanie; cechy rzemieślnicze zostają nieuregulowane. Wyzuci z wolności, praw i przywilejów mieszczanie, dla czynienia prawnie z Józ. Czosnowskim, sstą, u króla glejt wyjednali byli; mimo tego ledwie nie każdy na osobie swojej przykrych doznawał ciosów i coraz do większych opłat, danin i powinności był pociągany, aż ledwie te wyrządzane przykrości z śmiercią ssty ustały. I chociaż za rządu teraźniejszego księcia ssty, nienależyte z mieszczanami postępowania zupełnie upadły, wolność jednak jeszcze zupełnie podług przywilejów nie jest odzyskana, a mieszczanie do pańszczyzny są używani. Mnogość żydów całe miasto obejmuje, domy ich nieporządnie zabudowane i zagęszczone, codziennym ogniem grożą; ulice i domy gnojem zasłane, przyjeżdżającym, jako do stołecznego miasta obywatelom, przykrość i niewygodę sprawują. Żydzi handel i konsumpcyą utrzymują, towary wszelkie, likwory, mięsiwa i wszelaką żywność, uprzedzając katolików, na jarmarkach i targach przekupują i ceną niezwyczajnie drogą przedają; rzemieślnicy żadnej istotnej i właściwej nie mają nad sobą władzy; zgoła wszystkiego przeciwnego prawu, sprawiedliwości i wolnościom miejskim, w tem pograniczno-stołecznem mieście, smutnie doświadczać każdemu przychodzi i nigdzie nikomu na nieporządek, drogość i doznaną krzywdę uskarżać się nie ma (Staroż. Pol., HI, 1368-70). Po przyłączeniu do Rossyi na mocy ukazu cesarz. Katarzyny II z d. 22 maja 1795 r. wwdztwo bracławskie pozostało w dawnych granicach, ze zmianą na namiestnictwo i z podziałem, zamiast 3 dawniejszych, na 12 powiatów. Pierwszy namiestnik Bergman, dla braku odpowiedniego pomieszczenia w W. zamieszkał w sąsiednich Pietniczanach, w pałacu hr. Grocholskich. Niedługo jednak W. była stolicą namiestnictwa bracławskiego, gdyż ukaz cesarza Pawła I w 1796 r. przyłączył W. z powiatem do gub. podolskiej, co ostatecznie dopełniono w 1798 r. Starostwo Winnickie, składające się z mka Jóźwina i Miedziakowa, wsi: Chiżyniec, Hawryszówki, Medwedki, Miedziakowskich futorów i słobódki, Niedźwiedziego Ucha, Olchowy, Szczytek, Tenenek, Lieherzyniec i Telepenek, nadane było za przywilejem króla z 1782 r. w dożywocie ks. Stanisławowi Poniatowskiemu, b. gener.-lejtn. w. pol., który prawa swe odstąpił Piotrowi Potockiemu, wwdzie kijowskiemu. Prawo to przez komisyą bankową warszawską sprzedane zostało w 1801 r. Kajetanowi Skopowskiemu, stolnikowi brzeskiemu, a po jego śmierci sukcesorowie Jordanowie odstąpili je, za najwyższem potwierdzeniem, 15 marca 1819 r. hr. Mikołajowi Grocholskiemu, którego prawo skończyło się z życiem ks. Poniatowskiego. Ukazem 1806 r. darowano to sstwo po ukończeniu dożywocia sukcesorom Murawiewa, którym kazano wypłacie i kwartę, wynoszącą rocznie 7048 rs., Majdan Jóźwiński, należący również do sstwa Winnickiego, w 1820 r. wypuszczony został w 12-to letnią dzierżawę Wilczopolskiemu, z opłatą rocznie po 800 rs. Po skasowaniu jezuitów i zamknięciu ich kolegium, komisya edukacyjna ustanowiła w W. szkoły podwydziałowe stanu akademickiego, umieściwszy je w gmachach pojezuickich. Zorganizowanie ich powierzono profesorom: Zajączkowskiemu, Kopijowskiemu, Chruścielskiemu i Dobrzańskiemu (dyrektor). Szkoły te były bardzo uczęszczane; w 1784 r. liczyły 440 uczniów. Po przyłączeniu do Rossyi szkoła przeszła pod zawiadywanie rządu gubernialnego. Ukazem cesarza Aleksandra I z 1803 r. zatwierdzono gimnazyum w W. pod zawiadywaniem uniwersytetu wileńskiego, które otworzono dopiero w 1814 r. Na dyrektora powołany został pijar kś. Michał Maciejowski, kanonik kamieniecki, który energią i pracą w krótkim czasie budynek pojezuicki doprowadził do porządku i przy pomocy ofiarności publicznej założył bibliotekę, gabinety naukowe i ogród botaniczny. Pod jego kierunkiem i opieką kuratora Szczeniowskiego, a również przy odpowiedniem doborze nauczycieli, gimnazyum wkrótce stało się pierwszorzędnem w kraju. Z nauczycieli wykładali tu: Jan Miładowski matematykę, Bielecki fizykę, Józef Uldyński, następnie profesor w Krzemieńcu, nauki polityczne i moralne, Jan Styczyński wymowę i poezyą, Ignacy Jagiełło literaturę starożytną grecką i rzymską, Jurkowski łacinę, Kotelski język ruski, Debores jęz. francuski, Wojewódzki niemiecki, Brzoskiewicz rysunki, Orsini fechtunek. To też ilość uczniów ciągle wzrastała; przy otwarciu gimnazyum
[s. 558]
wynosiła 400, w cztery lata później doszła do 747. W gimnazjum tem kształcili się, między innymi: Tytus Szczeniowski, Izydor Kopernicki, Piotr Jaxa Bykowski i w. in. Chociaż więc miasto utraciło urzędy wojewódzkie, szkoła jednak sprowadziła znaczną liczbę nauczycieli prywatnych, oraz rodziców osiadłych dla kształcenia dzieci, wznoszono nowe domy, handel się ożywił, powstały dwie prywatne pensye żeńskie: Maczyńskiej i Bersoc. W 1822 r. miasto liczyło już 799 dm., mimo pożaru, który w 1817 r. blisko połowę miasta zniszczył. Ze śmiercią jednak dyrektora Maciejowskiego, który opuściwszy szkoły zmarł w Warszawie 1829 r., gimnazjum straciło na swej świetności i wreszcie w 1843 r. przeniesione zostało do Białejcerkwi, wraz z biblioteką i wielkiemi zasobami. Pozostałe obszerne muru oddano na użytek wojskowy. Zarząd miejski usiłował odebrać na rzecz swoją te gmachy ale nadaremnie. W ostatnich czasach miasto kilkakrotnie czyniło starania o otwarcie gimnazyum, lecz nie mogło uzyskać pozwolenia, chociaż jeszcze w 1875 r. zmarły mieszkaniec W. Weinstein zostawił znaczny legat (wynoszący przeszło 50000 rs.) na cele szkolnictwa. Miasto ze swej strony zobowiązywało się dać budynek i 8000 rs. rocznej zapomogi. W ostatnich dopiero czasach przeniesiono tu z Mohylowa szkołę realną. Do zakładów wychowawczych w W. zaliczyć należy instytut muzyczny, założony w 1834 r. przez Platona Kozłowskiego, znanego muzyka i kompozytora, ucznia Pielda. Dźwignął on własnym kosztem gmach na wyniosłej skale nad Bohem, zwanej dotąd „Skałą Kozłowskiego”. Instytut ten przetrwał do 1840 r. Starostami Winnickimi najdawniejszymi byli: kn. Konstanty Iwanowicz Ostrogski (1498-1517), kn. Roman Andrejowicz Sanguszko (1517), kn. Konstanty Iwanowicz Ostrogski (1518-30), kn. Ilia Konstantynowicz Ostrogski (1530-39), kn. Semen Hlebowicz Proński (1540-41), kn. Teodor Andrejejewicz Sanguszko (1546-8), kn. Bohusz Korecki (1551-65), kn. Roman Fedorowicz Sanguszko (1566-71), kn. Karol Korecki (1622 3). Dalej byli sstami, między innymi: Jerzy Struś z Komorowa, Aleksander Bałaban, Jan Odrzywolski, Kalinowscy (Walenty Aleksander, Adam i Marcia), Andrzej Potocki, Ludwik Kalinowski, Józef Czosnowski, Stanisław Poniatowski. O Winnicy pisali: kś. Maciejowski, kś. Marczyński (w Statystyce), Piotr Jaxa Bykowski (W. dzisiejsza i dawniejsza, w Tygod. Ilustr., t. X, 1880 r.).
Winnicki powiatleży w płn.-wsch. części gub podolskiej, graniczy od płn. z pow. żytomierskim, od płn.-wsch. z pow. berdyczowskim, od wschodu z bracławskim od południa z jampolskim i mohylowskim, od zachodu z mohylowskim i litynskim i zajmuje 58-8 mil al. 2844 w. kw.
(podług innych danych 54’13 mil al. 2619’3 w. kw.). Powierzchnia dosyć równa, podnosi się nieznacznie od zachodu ku wschodowi. Wchodzi tu mianowicie z gub. wołyńskiej niewielkie odgałęzienie gór Awratyńskich, które ciągnie się granicą gub. kijowskiej a później lewym brzegiem Bohu. Południowa część powiatu jest więcej pagórkowata i poprzerzynana dość głębokiemi jarami, jakie tworzą tu rzeczki uchodzące do Bohu. Pod względem geognostyeznym spotykamy tu granit, obnażenia którego występują pod Winnicą. Ciągnie się on nadto żyłą od Brabiłowa do Ułanowa (w pow. litynskim). Dalej znajduje się wapień w okolicach Brahiłowa i margiel w okolicy Winnicy. W płd.-zach. części powiatu podłoże należy do formacyi miocenicznej (środkowej trzeciorzędnej). Glebę na lewym wybrzeżu Bohu stanowi czarnoziem, zalegający niezbyt grubą warstwą na pokładzie gliny. Natomiast prawy brzeg rzeki, dawniej prawie całkowicie zarosły lasami dębowemi, z których dziś ani śladu niepozostało, ma glebę złożoną z białawej lub czerwonawej gliny, rozsypującej się w palcach i wymagającej starannej uprawy. Główną rzeką powiatu jest Boh, przerzynający jego powierzchnią od płn. ku południowi. Do m. Winnicy Boh płynie szeroką błotnistą doliną, poczem dolina jego zwęża się, brzegi ma suche i nieco wyniosłe; w obnażeniach występuje granit. Koryto rzeki do Winnicy jest ilaste, poniżej zaś zasiane wielkiemi granitowemi skałami i porogami, utrudniającemi żeglugę, zwłaszcza między Winnicą i Tywrowem. Z dopływów Bohu w granicach powiatu ważniejsze: Rów, Desna, Winniczka al. Wisznia, Czeremoszna, Potok. Jezior niema w powiecie; błota, bardzo zresztą nieznaczne, spotykają się nad Bohem, powyżej Winnicy. W 1860 r. było w powiecie (bez miasta) 115735 mk. Obecnie ludność wzrosła do 202149 dusz (101934 męż., 100,215 kob.), w tej liczbie 0’9% szlachty, 0’6 stanu duchownego, 19’2 mieszczan, 69’6 włościan, 8’6 st. wojskowego, 0’6 cudzoziemców, 0’5 innych stanów; pod względem zaś wyznania 74’3 % prawosławnych, 8’9 katol., 0’4 ewang., 2 starowierców, 14’4 żydów. Na 1 w. kw. przypada 77’8 mk. Jednodworeów (dawnej szlachty polskiej) było w powiecie 3049 dusz. Pod względem etnograficznym rdzenną masę ludności stanowią Małorusy, dalej idą Polacy, Wielkorossyanie, żydzi. Z ogólnej przestrzeni znajdowało się: 18133 dzies. pod zabudowaniami i ogrodami, 152692 dzies. pod rolą, 21242 łąk, 50847 lasów i 14360 nieużytków; z tego do włościan nalażało: 13513 dz. pod zabud. i ogrodami, 79188 roli, 10418 łąk, 4537 lasów. Z pomiędzy właścicieli większej posiadłości w 1887 r. 184 Ruskich posiadało 51997 dzies. a 84Polaków 75827 dzies. Stosunek ten w ostatnich czasach znacznie się zmienił z powodu ukazu zabraniającego katolikom nabywania
[s. 559]
ziemi w kraju płd.-zach. W powiecie było 158 miejscowości (25 skarb, i 133 prywata, właśc.) mających 14261 dym. Średni nadział ziemi na 1 duszę rewiz. wynosi 2’56 dzies. Zasiewają średnio: żyta 17316 dzies. włość, a 7905 dz. właśc. więksi; pszenicy 9025 dzies. włościanie a 14872 obywatele; tatarki 4736 dz. włość, a 1511 obywatele; prosa 4056 dz. włość, 1467 obywatele; jęczmienia 4708 dz. włość, a 3036 obywatele; owsa 8254 dz. włość, a 8602 oby wat.; kukurydzy 432 dz. obywatele; kartofle sadzą na 371 dzies. włość, a 265 obywatele. Średni urodzaj wynosi: 5’4 żyta, 5’3 pszenicy, 32 gryki, 3’6 prosa, 4 grochu, 4’8 jęczmienia, 7’2 owsa, 6–3 kukurydzy, 30’6 kartofli. Powiat posiada wiele sadów owocowych, szczególniej w majątkach dawniej należących do Szczęsnego Potockiego, Chołoniewskich i Grocholskich, którzy sprowadzali doskonałych ogrodników i starali się o zaprowadzenie wyborowych gatunków. Hodowla bydła dość rozwinięta. Było: 16390 sztuk koni, 33956 bydła rogatego, 40220 owiec, 22142 trzody chlewnej. Pod względem administracyjnym powiat dzieli się na 3 okręgi policyjne (stany) i 10 gmin, mianowicie: 1) okr. pol. Żmerynka, dla gmin Brahiłów, Stanisławczyk i Tywrów; 2) Strzyżawka, dla gmin Hawryszówka, Jóźwin i Strzyżawka i 3) Pików dla gmin Kalinówka, Kutyszcze, Ostrożek i Pików. Komisarzy włościańskich (mirowych pośredników) jest dwóch: w Winnicy dla 5 gmin i w Strzyżawce dla drugich pięciu gmin. Okręgów konskrypcyjnych jest cztery: Winnica, Brahiłów, Strzyżawka i Pików. Pod względem sądowym powiat dzieli się na 4 okręgi sądów pokoju: 1) w Brahiłowie dla gmin: Brahiłów, Stanisławezyk i Tywrów; 2) w Winnicy dla przedmieść Winnicy, Strzyżawki i Kalinówki; 3) w Pikowie dla gmin Kutyszcze, Ostrożek i Pików; 4) w Winnicy dla mta Winnicy i gmin: Jóźwin, Tywrów i wsi Jaryszówki. Inkwirenci sądowi są w Winnicy, Brahiłowie i Pikowie. Pod względem cerkiewnym powiat dzieli się na 6 dekanatów (błagoczynii) i ma w ogóle 13 cerkwi murów, i 120 drewn. i dwa monastery żeńskie (w Winnicy i w Brahiłowie). Kozkolnicy mają cerkwie w Borkowie i Żukowcach. Powiat tworzy oddzielny dekanat katolicki dyecezyi łucko-żytomierskiej, obejmujący parafie: Winnica, Brahiłów, Janów, Ostrożek, Pików, Tywrów, Strzyżawka i Woroszyłówka, w ogóle 15846 wiernych. Żydzi mają w powiecie 8 synagog. Pod względem oświaty ludowej, oprócz przed kilku założonej 6-cio klasowej szkoły realnej w Winnicy i 2-klas. szkoły powiatowej tamże, w powiecie znajduje się 25 szkółek gminnych, do których uczęszczało około 2000 dzieci, i 67 szkółek cerkiewnych. Pod względem sanitarnym w Winnicy znajduje się szpital powiatowy, w Pikowie i Brahiłowie szpitale wiejskie a oprócz tego 6 szpitali fabrycznych przy cukrowniach. Pod względem komunikacyjnym powiat przerzyna dr. żel. kijowsko-odesska i odessko-wołoczyska, ze stacyami: w Żmerynce, Brahiłowie, Gniewaniu, Winnicy i Kalinówce. Droga bita przeprowadzona jest z mka Tywrowa do st. Gniewań (17 w.) i od st. dr. żel. Winnica do miasta. Dawny trakt pocztowy przechodzi z Lityna przez Winnicę do Niemirowa. Przemysł fabryczny reprezentowany jest przez 231 fabryk, mianowicie: 6 cukrowni (Kalinówka, Gniewań, Brahiłów, Noskowce, Uładówka i Kordylówka, na których w 1887 r. przerobiono 666000 berkowców buraków, na sumę 2191000 rs.; rafinadę wyrabiają w Uładówce i Gniewaniu); 6 gorzelni (Uładówka, Holaki, Sutyska, Strzyżawka, Bogince i Brahiłów; wyprodukowały one 33000000 st. spirytusu); 157 młynów i 20 wiatraków; fabryka tytuniu w Winnicy (przerabia rocznie 1184 pudów na sumę 9396 rs., zatrudnia 9 ludzi); 3 mydlarnie (zprodukcyą na 3800 rs.); 3 fabryki świec (z prod. na 1342 rs.); 13 garbarni (z produk. na 340 rs.); 2 browary piwne (z produkcyą na 16980 rs.); fabryka drożdży (z prod. 226 rs.); fabryka octu (z prod. 2580 rs.); odlewnia żelaza (z prod. 9495 rs.); 23 cegielnie (z produkcyą na 9495 rs.); 19 garncami (z produkcyą na 35790 rs.); 13 pieców wapiennych (z produkcyą 35190 rs.); 1 fabryka wód mineralnych (produkująca za 800 rs.); 2 drukarnie i litografie i 1 fotografia. Zakładów sprzedających napoje wyskokowe jest 386 w powiecie (288 szynków, 73 zajazdów i restauracyi i 25 winiarni). Handel nieznaczny, jarmarki odbywają się tylko w Pikowie. Herb powiatu przedstawia w polu czerwonym 2 pałasze na krzyż złożone i ostrzem od siebie odwrócone a w środku krzyż, którego dolne ramię rozdziela się nakształt kotwicy.
Dr. M.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!