Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, t. 1, pod red. F. Sulimirskiego, B. Chlebowskiego, W. Walewskiego, Warszawa 1880, s. 802-808.
Czerkasy, 1.) miasto powiatowe gub. kijowskiej, nad Dnieprem, wzdłuż rzeki, 5 w. długie, półtory w. szerokie, o 294 w. od Kijowa odległe lądem, a 200 w. wodą, o 104 w. od Zwinogródki, o 1,434 wiorst od Petersburga, pod 49°45’16” dł. wsch. i 49°26’57” szer. płc. (według Wiszniewskiego). Dolna część miasta, zwana Padół, często ulega powodzi. Cz. prowadzą znaczny handel. Tuż obok, na przeciwnym brzegu Dniepru ciągną się żyzne łany gub. połtawskiej. Założenie msta Cz. ginie w pomroce wiekowej. Bołtin w swoich notatkach do Leclerca (t. I, str. 344), przytaczając następujące słowa Karamzina: ?Baskak (rządca) Achmet, rządzący księztwem lipieckiem (teraźniejsza gub. barska), tyranizował lud, nie wyłączając ani bojarów, ani też książąt, a w pobliżu Rylska założył dwie osady, gdzie się skupiali rozmaici łotrzy, by rabować i gnieść okoliczny lud; wówczas Oleg, potomek książąt czernihowskich, poskarżył się na niego hanowi Telebugowi, który dał mu oddział Tatarów, by zniszczyć osady Achmeda; rozkaz został wykonany” (t. II, str. 127). Przytoczywszy te słowa, Bołtin dodaje od siebie, że mieszkańcy Achmetowych osad byli Czerkasy, zowiący się także kozakami, i że oni uciekli do Kaniowa i założyli blizko niego miasto zwane “Czerkask”; w takim razie byłby on zbudowany około r. 1282. Z drugiej strony, jak się pokazuje z przywileju Stanisława Augusta, założenie miasta ma przypadać na XIV w.; przywilej ten głosi: ?Mieszk. Czerkas, między innemi dokumentami, przedstawili, w dowód swoich praw, opis garnku kaniowskiego, z którego się pokazuje, że kiedy w. ks. litewski Gedymin zawładnął nad morzem Kafą, Perekopem i Czerkasami Piatyhorskiemi, to wziąwszy w niewolę pewną część Czerkasów i ich księżnę, osiedlił ich nad Dnieprem w miejscu teraźniejszych Czerkas.” Po r. 1386 Cz. stają się stolicą hetmanów ukraińskich, a w XV i XVI w. już figurują ‘jako ważniejszy punkt na Ukrainie. W 1523 r. han krymski bezskutecznie oblegał go przez 13 dni. W 1557 r. tu się schronił Dymitr Wiszniowiecki przed Tatarami Dawlet-Gireja. Aż do czasów Chmielnickiego Cz. były głównem miastem kozackiem; w lustracyi z roku 1622 powiedziano: ?Mieszczan w Oz. podwładnych 120, podatków żadnych nie płacą, tylko obowiązany każden z nich pełnić służbę na zamku konno i zbrojno; wolnych zaś domów kozackich w mieście i po futorach należących do niego więcej niż 1,000.” W r. 1637, w czasie buntu Pawluka, Cz. zostały spalone, jak świadczy Beauplan (str. 15). W odbudowanych na nowo zimował h. w. koronny Potocki w 1647 roku, w czasie buntu Chmielnickiego, i ztąd to wyruszyła na wiosnę wyprawa pod Żółte wody. Po śmierci Chmielnickiego, który przeniósł stolicę hetmańską do Czehryna (ob.), Cz., przechodząc kilka razy z rąk do rąk, zostały w końcu starostwem, w skład którego weszły następujące wioski: Czerniawka, Werhuny, Buzuków, Chacki, Biełozierje, Buska polana, Swidowek, Łomowate, Chodaki, Leski i do r. 1686 kilka wiosek po za Dnieprem. Z rewizyi w 1765 r. pokazuje się, że starostwo przynosiło wówczas do 65,000 złp., a w r. 1789 do 132,000 złp. Był tu zamek, mający 70 ludzi stałej załogi. Zamek ten wzięty został szturmem przez zbuntowanych chłopów w 1768 roku i zniszczony. Cz. liczą obecnie mk. 13,914; miasto brudne i źle zbudowane, ma 3 cerkwie, 2 monastyry (klasztory) położone za miastem, bożnicę, szkołę duchowną i szkółkę, filią banku, przystań statków parowych, stacyą pocztową kl. 2-ej, stacyą dr. żel. gałęzi linii fastowskiej, odległą o 27 w. od st. Bobryńskiej i filią parafii katol. Smiła. Z przystani Cz. wywieziono w 1863 r. wodą 38,218 pudów zboża. Ma tu być otwarte 4-klasowe progimnazyum męzkie. Cz. mają cukrownię i rafineryą, wyrabiającą rocznie do 143,000 pud. cukru, a należącą do Cukiermana, i 56 garbarń. Ziemi piaszczystej 6,200 dzies. Pow. czerkaski utworzony został 1797 roku, 1799 r. połączony z czehryńskim, 1800 przywrócony. Loży nad rzekami Dnieprem, Rosią i Taśminą; zajmuje powierzchni 3,463 w. kw. R. 1847 miał 1 miasto, 9 miasteczek, 74 wsi kościelnych, 29 wiosek, 9 futorów. Ziemi ornej tylko 177.500 dz., łąk 65,000, lasów 50,000 dz. Mk. liczył 1865 r. 161.204, t. j. 80,210 męż., 80,994 kob,, w tej liczbie 20,653 izrael., t. j. 10,169 męż., 10,484 kob. Ma ten powiat dwie parafie katolickie Moszny i Śmiłę, obie w dek. zwinogródzkim. Powierzchnia w zach. części pow. jest górzystą, szczególnie nad brzegami rzeki Taśminy. Od Cz. w kierunku do Kryłowa miejscowość po części bagnista, po części piaszczysta; wszędzie zaś bez wyjątku składa się z nizkich łąk. Pośród powiatu, pomiędzy górami leśnemi, leżą bagna i jeziora; nad brzegami Dniepru także jezior jest wiele, z tych niektóre z rozlewu rzek powstałe, trwają tylko przez jedno łato. Powiat obfituje w lasy (sosnowe) i pastwiska. Grunt po większej części składa się z czarnei ziemi i piasku. Oprócz rolnictwa, stanowiącego główne mieszkańców zatrudnienie, najważniejszy przemysł stanowią gorzelnie i cukrownie, których 1866 r. było 12 w powiecie. Według statystyki 1846 roku, na 100 korcy zasiewu wypada 35 1/4 żyta 14 pszenicy, 9 1/2 owsa, 16 hreczki, 17 1/4 jęczmienia, 7 prosa, 1 grochu. Co do przemysłu fabr., to w ogóle 1846 r. powiat liczył 13 fabryk z produkcyą ogólną 463,000 rs., w tej liczbie 2 fabryki maszyn (296,000) i 4 garbarnie, 119,000 rubli srebrem, (Por.Śmiła). Kl. Przed.
Mko Cz. rozsiadło się przy samym Dnieprze. Rzeka ta na mnogie ramiona i odnogi się dzieląc, tworzy liczne ostrowy. Z tych znaczniejszy t. zw. ?Korczewaty”. W dawnych czasach, gdy na wszelkich dogodnych zbywało komunikacyach, okolica Oz. była z niełatwym dostępem, bo z jednej strony, t. j. od wschodu Dniepr tu stanowił naturalną zaporę; z drugiej zaś trzęsawiska Irdynia, które są, według wszelkiego prawdopodobieństwa, dawnem korytem Dniepru, co się ztąd usunął, wielkim od zachodu, północy i południa opasywały ją i zamykały łukiem. Początek m. Cz. zupełnie nieznajomy; musi to być przecie bardzo starożytna osada nad Dnieprem. W pobliżu dzisiejszych Cz. w górę Dniepru, na wysoczyźnie, znajduje się miejsce ?Hulaj-horodkiem” nazywane, na którem dziś jeszcze mnóstwo pobitych cegieł, czerepów wygląda z ziemi, jako ślad jakiejś dawnej osady. Otóż powieści ludu mówią, że to była dawna osada starożytnych Czerkasów, nad którymi miał jakiś królik czerkaski panować. Inne zaś podanie głosi, że dawna Sicz zaporozka była nasamprzód koło Czerkas, za wsią dzisiejszą Dachnówką, ale skoro się tu ludniej zrobiło, to mieszkańcy onej przenieśli się do Kremenczuka, a gdy i tam coraz ludniej było, to wtedy dopiero wynieśli się oni na Niż, i od tego czasu Zaporożcami się przezwali. Jakkolwiek być to tylko może ludowy wymysł, jednakże taić on może cząstkę prawdy.
Niektórzy z uczonych (Bohusz Siestrzeńcewicz i inni) sądzą, że Cz. powstały dopiero za czasów tatarskich, koło 1282 r., i pochodzą od kozaków czerkaskich, z krain Pentopolis (pięciu gór). ?Pentopolis” po tatarsku ?Besztan”, a po słowiańsku ?Piatyhory.” Inni za wskazówką przywileju Stanisława Augusta odnoszą ich powstanie do XIV w., powiadając, że Gedymin, po zdobyciu Perekopu, jeńców czerkaskich nad Dnieprem osadził. Inni znów jeszcze posuwają starożytność tego miasta głębiej, i chcą mieć je miastem Czarnych Kłobuków. W rzeczy samej Torki, Berendeje i Czarne Kłobuki, w latopisach ruskich noszą też i nazwisko Czerkasów. Kronika kijowska mówi: ?Izasław że posła syna swojeho Mścisława k korolewi w Uhry, powesti korolia na Halickoho kniazia, i skopia swoja draży nu, pojde, i wzia z soboju Wiaczesławów połk weś, i wsi Czornyje Kłobuki, jeże zowutsia Czerkasy”. Czarnymi Kłobukami też zwano nie tylko Torków, ale Pieczeniegów, Kowujów; musieli oni mieć jakieś przytuliszcza, a naturalnie to ich miasto nazywano miastem Czerkaskiem, czyli Czerkasami, jak miasto Torków Torczeskiem, Torczycą. Jakoż rozgnieździli się oni tu, stanowiąc jakby kępę etnograficzną osobnego, napływowego plemienia, które też stało się ziarnem nasiennem późniejszej kozaczyzny. Dziś jeszcze wieśniak czerkaski, lubo od dawna krwią się zmieszał z otaczającą go ludnością, w postaci swojej, stroju, zachował – mówi Kulisz, swoją rodowość innoplemienną: czarne włosy, nosy orle, długie twarze, niewielkie głowy na szerokich karkach. Charakterystyczną cechą Czerkaszczyzny był nie tak jeszcze dawno chów owiec siwych czerkaskich, nie napotykany w żadnej innej miejscowości ukraińskiej (ob. Hist. Krymu i Kozaków etc. 1809, t. II, str. 133). Owce te zabite dawały znajome ?baranki” i sławne kozackie t. zw. ?czapki birki”. M. Cz. występuje w dziejach dość wcześnie. Kiedy w 1333 r. Gedymin wziął Kijów, Czerkasy jako ?przygrodek kijowski”, temuż się władzcy poddały. Kiedy zaś w 1393 r. Witold w Kijowie osadził Skirgiełłę, ten Czerkasy i Zwinigród ubiegł i do swojej dzielnicy przyłączył (Kromer-Błaźowski 421). W spisie zamków, należących do. w. k. Swidrygełły z 1402 r., wymienione są i Cz. (Daniłowicz Skarb, dyplom. II, str. 331). W 1432 r., gdy w Chrystmemlu miasta lit. i Rusi przyrzekły pod przysięgą, że traktat zawarty przez ich w. ks. Swidrygiełłę z Zakonem pruskim i inflanckim będzie dotrzymany, w ich liczbie widzimy i Cz. (tamże, str. 133). Dowód to, źe w owym czasie Cz. już były miastem znaczącem. Gdy w 1483 r. Mengligirej, car przekopski, wtargnąwszy z Tatarami na Ukrainę, zburzył Kijów i pod Cz. przystąpił, Matwij Kmita z zebranym naprędce ludem zamek czerkaski ubiegł i nieprzyjaciół rozgromił. Tenże Mengligirej, wojując z Litwą, zachęcał Iwana Wasilewicza, by zajął Cz. razem z Kijowem (Karamz. VI. str. 181). Już wtedy ożywiał te strony, za pośrednictwem Dniepru, dość znaczny ruch handlowy. Przewożono tędy drogi, kosztowny towar ze Wschodu. W źródłach pod r. 1500 mamy ślad, że kupcy tureccy z Kaffy transportowali wodą towary bławatne (Danił. Skarb, dypl. II, str. 253).
Cz. od najdawniejszych czasów były włością hospodarską, z zamkiem dla osłony od Tatarów. Pierwszym namiestnikiem hospodarskim w Cz. w 1434 r. był znany z akt, Kmita Aleksandrowicz. Drugim z kolei namiestnikiem, czyli już starostą czerkaskim, był w 1501 r. Michał Chalecki, rycerz bitny i sławny swego czasu weredyk (ob. w ?Dworzaninie” Górnickiego t. II, str. 352). Po nim w 1503 r. był już namiestnikiem Senko Połozowicz. Za jego rządów umarł był w Cz. prosty kozak; a że był bez rodziny, rzeczy pozostałe po nim, według zwyczaju, szły na namiestnika, a więc Senko sukna rozdał pomiędzy sługi swe, a ?perłę wielką, cztery brylanty i kilka innych drogich kamieni oddał w ręce samemu hospodarowi, wielkiemu królowi” (Arch. J. Z. R. t. I, str. 2). Krótkie atoli były rządy Senka Połozowicza, bo w 1503 roku już Ostafi Daszkiewicz, wróciwszy ze służby w Moskwie, otrzymał, za wstawieniem się ks. ostrogskiego, zamki Czerkasy i Kaniów. Daszkiewicz jest znaczącą swego czasu figurą. Jako zwierzchni stróż królewskiego zamku, z urzędu czuwał on u wrót kraju, czynny i szczęśliwy pogromca Tatarów. Zamek też czerkaski odnowił i do długiego odporu przysposobił, straż ustanowił przy zamku konną, która w stepach odbywała rozjazdy i ostrzegała o Tatarach. On to pierwszy uorganizował tak zwanych ?horodowych” kozaków. Ale Daszkiewicz występował przeciwko Tatarom nie tylko odpornie, lecz i zaczepnie. W 1520 roku wszelako, stoczywszy z nimi bitwę, był wzięty do niewoli; ale gdy w 1521 Mechmet Girej wyprawił się był pko Tatarom zawołskim, i tam poległ w boju, Daszkiewicz uciekł z Perekopu i do Czerkas wrócił (Bielski, Ks. 5, str. 219). Ale wkrótce z jego strony nie obyło się bez odwetu. W 1527 r., gdy ks. Konstanty Ostrogski zbił Tatarów na głowę u Olszanicy, Daszkiewicz wraz z ks. Jerzym Słuckim pogromił ich również u Czerkas i Kaniowa; nie dość na tem: przy końcu tegoż jeszcze roku wyprawił się on z Przecławem Lanckorońskim, starostą chmielnickim, w kilkanaście set koni pod Oczaków, gdzie trzykroć z Tatary bitwę wiódłszy, 30,000 bydła i 500 koni do domów swych przypędzili (Bielski, ks. 5, str. 2 i 5). Sajdet Girej skarżył się o to królowi; ale Zygmunt I wysłał Daszkiewicza w 1528 roku do Islam-Gireja, carewicza krymskiego, z oświadczeniem starodawnej od ojców przyjaźni i obietnicą pomocy, gdyby Islam chciał opanować haństwo; w każdym razie przytułek miał w Polsce (Akty Z. R. t. II, str. 290). Jakoż Islam-Girej, syn Machmeta-Gireja, który dwakroć strącał z haństwa Sajdet-Gireja, uciekł do Czerkas. Mściwy Sajdet z 50 działami przyszedł pod m. Czerkasy i w ciągu 30 dni przypuszczał szturm; nareszcie zażądał traktować, wezwał do swego obozu Daszkiewicza, który, wziąwszy zakładników, przyjechał, ucztował z hanem, pił miód, i z wroga przyjaciela dał Zygmuntowi I (Bielski, ks. 5, str. 23). Było to w 1532 r. Zaczem oba bracia Sajdet i Islam, pogodziwszy się z sobą, wysłali posłów na sejm w Piotrkowie, aby przyjaźń z Rzplitą stwierdzili. Z tymi posłami zjawił się i Ostafi Daszkiewicz, który na sejm przywiózł wielkie kule od dział tatarskich, którym walecznie na zamku czerkaskim się obronił, za co mu król, biskupi i panowie wszyscy ?dziękowali i pieniędzy niemało złożyli”. Wtedy to Daszkiewicz podał na sejmie sławny projekt swój urządzenia kozaków; radził on, aby na Dnieprze 2,000 kozaków ustawicznie chowano, którzyby na czajkach przeprawy Tatarom bronili, i kilkaset jazdy do tego, któraby żywność obmyśliwała; i na Dnieprze, t. j. na ostrowach tej rzeki pobudowano zamki i pozakładano miasta (tenże, ks. 5, str. 28). Około tego czasu kozacy czerkascy sporzyć zaczęli z monasterem św. Mikołaja pustyń, kijów. Jeziora i ?uchody” należące do monasteru były przedmiotem sporu; kozacy przemocą łowili w toniach ryby, zabijali bobry. Daszkiewicz, jako starosta, rozsądzał w 1528 r. ten spór i według swej powinności zatwierdził monasterowi posiadanie jezior i ?uchodów”, a kozakom zabronił dalszego łowienia ryb i zabijania bobrów (Akty Z. R. II, str. 852). W tych czasach karczmy w Czerkasach służyły za nagrodę dla zasłużonych; i tak: około 1507 r. Jerzy Montowtowicz od Zygmunta otrzymał połowę płaty z karczem czerkaskich, a nieco później tenże król dał karczmę w Cz. za zasługi Danielowi Trypolskiemu (Dawny rejestr metr. lit.). Daszkiewicz umarł w 1535 r. Następcą jego na starostwie był Wasyl Tyszkiewicz (późniejszy wojewoda podlaski). Za jego władania wynikł bunt czerkasców i kaniowców przeciwko niemu. List królewski do tegoż starosty objaśnia nam mniej więcej powód buntu. Mocą tego listu, król zachowuje mieszczan czerkaskich i kaniowskich przy ich starych powinnościach i wyzwala od wszelkich płat nowych, od nieboszczyka Daszkiewicza, z krzywdą ich postanowionych (Dawny rejestr metr. lit.). Jan Penko, dotąd nieznany nam, oskarżony o poduszczania i stosunki ?z buntownikami”, oczyścił się z tego zarzutu przed królem w Krakowie (Akty Z. R. 1.1, str. 3). Król zaś Zygmunt nie tylko wydał mu od siebie list poświadczający o dawniejszych tegoż Penka na zamkach Kaniowie i Czerkasach królowi okazywanych ?prawdziwych posługach”, ale nadto na miejscu Tyszkiewicza naznaczył go starostą w Czerkasach (Akty Z. R. t. I, str. 3). Tymczasem mieszczanie czerkascy z Penkiem się powaśnili. Rozpoznanie sporu król polecił Andrzejowi Niemirowiczowi, wojew. kijów., i ten przekonał się, że starosta nie był w niczem winien, ale według dawnych zwyczajów urządził wzajemne stosunki miasta i starosty (tamże II, str. 352). Odtąd tedy mieszczanie, pospólstwo, wdowy, ludzie kniaziowscy, pańscy i duchownych, obowiązani byli też płacić staroście po dwa grosze od każdego człowieka na straż zamkową. Mieszczanie jednak mają pełnić służbę na uroczysku Swirnie i u Ostrogowych wrót, i to tylko latem. Oprócz tego. ciż mieszczanie bez wiedzy starosty jeździć na ?zdobycz” nie mają. Poroh na Dnieprze ?Zwoniec” jest wieczysty mieszczański i starosta do niego wtrącać się nie ma. Obowiązani są też utrzymywać straż polną i wodną i przejeżdżać się po szlakach tatarskich wraz ze ?służebnikami” starosty. Pierwszy to raz spotyka się tu wzmianka o progu ?Zwońcu”. Owoż próg ten stał się pierwszym początkiem Zaporoża; mieszczanie czerkascy ?kozakujący” osiadali na nim, jako w miejscu, gdzie ręka starosty już ich dosiądź nie mogła i gdzie mogli oni po swojemu i swobodnie przemysłować, t. j. łowić rybę, ?zwierz” zabijać i chodzić na wzbronioną im ?zdobycz” w polach. Ze ?Zwońca tegoż dopiero później wynieśli się oni jeszcze dalej, bo aż do Czartomeliku, gdzie już swoją sławną Sicz założyli. ?Służebnicy” zaś p. starosty, wzmiankowani też w urządzeniu powyższem, tworzyli t. zw. inaczej ?rotę”, złożoną z ?drabów” lub ?pachołów”; roty te w czasach owych znajdowały się po wszystkich zamkach ukr.; ?drabi” ci nie byli pochodzenia miejscowego, lecz rekrutowali się przeważnie ze środkowych ziem Korony, ze szlachty uboższej i z wszelkiego wolnego zamiejscowego ludu. O nich to, w sto lat potem, Tomasz Zamoyski, wojewoda kijowski, pisał: ?Póki na Kijowach, Kaniowach, Czerkasach pachoły znaczne chowano, póty Ukraina w pokoju, swawola w munsztuku; skoro go jedno z gęby zdjęto, oto wszyscy widziemy na co się wyuzdała” (Żurkowski, str. 205). Wszelako starosta Peńko opuścił swój urząd wkrótce; w 1540 r. został starostą kniaź Andrzej Hlebowicz Proński (Metr. lit.).vKupcom tureckim i tatarskim, jadącym do Moskwy, dozwoloną była jedna droga, a ta prowadziła na Tawań i na zamki królewskie Czerkasy i Kaniów, a ztąd do Kijowa. Skoro się też kupcy owi przeprawili u Tawania przez Dniepr, nie wprzódy w dalszą się puszczali drogę, aż o tem czerkaskiego nie zawiadomili starostę; ten zaś wysyłał straż, która ich bezpiecznie prowadziła do Kijowa (Oboleński, Knig. posolsk., str. 28). Straż ta właściwie strzegła kupców od kozaków napadająoych na ich karawany. Cz. miały, jak wiadomo, znaczenie posterunku wojennego do odpierania natręctwa tatarskiego; owoź nie każdy ze starostów wytrwał długo na tej bojowniczej placówce, gdzie musiał pędzić życie twarde, pełne niebezpieczeństw i znoju. Zmieniali się też oni często. I tak: w 1544 r. Prońskiego zastąpił Józef Michałowicz Chalecki, a tego znów Wasyl Piotrowicz Zahorowski; tego zaś ostatniego w 1551 roku kniaź Dymitr Sanguszko. Ten Dymitr Sanguszko był to ten sam, który za wzięcie przemocą ks. Halszki Ostrogskiej, skazany na infamią i pojmanie, w 1554 roku został w drodze zabity w Czechach, w Jaromierzu.
Niektórzy nasi historycy mianują Dymitra kniazia Wiszniowieckiego starostą czerkaskim; tymczasem źródła nic o tem starostowaniu jego na Czerkasach nie mówią; przeciwnie wzmiankują one tylko, że ten kniaź, z powodu, że mu nie dano starostw czerkaskiego i kaniowskiego, opróżnionych po wyroku wydanym na Dymitra Sanguszkę, w przystępie gniewu rzucił kraj i udał się do Turcyi (Przeździecki, Jagiell. polsk., II str. 71). Wrócił był on następnie z Turcyi i wprawdzie posiadł Czerkasy i Kaniów, ale nie jako starosta, tylko że je zajął przemocą. Wiadomo że już z Czerkas pisał on list do cara, że mu poddał te zamki, ale Iwan III nie zgodził się na zerwanie przymierza z Zygmuntem; owszem kazał mu powrócić zamki, a Dymitra wezwał do siebie, udarował Bielewem i trzymał na strach Polsce i Krymowi (Nikon. kron. u Karamzina t. 8, str. 231). Znany jest dalszy los nieszczęśliwy kniazia Dymitra, który, pojmany przez Turków, w Carogrodzie śmiercią bohaterską, na haku, życia dokonał. Czerkasy przeto po śmierci Dymitra Sanguszki zostawały kilka lat bez starosty. I dopiero w 1560 r. został starostą czerk. i kaniow. kniaź Michał Wiszniowiecki, stryjeczny brat Dymitra ?kozaka.” W 1565 r. z Wilna zaopatrzono zamek czerk. w materyały amunicyjne, broń palną i inne przybory bojowe (Stan. Łaskiego Pr. nauk i dyplom, str. 272). Kniaź Michał z Wiśniowca jak drugi Daszkiewicz, krwi swej dla obrony granic nie szczędził. Miał on tyle względów u króla, powiada Bartoszewicz, że wstawiał się za zbiegami z Kaniowa i Czerkas, którzy, zachęceni zyskiem, uchodzili na służbę do Moskwy, lecz potem nie śmieli wracać do zamków swoich, tonęli w stepach, za porohami; kniaź, najbliższy sąsiad tych rycerzy, wstawiał się za nimi: król mu udzielił prawo glejtu, że kogo książę uwolni od zarzutów zdrady, ten ma być swobodny; przeszłość puszcza się w zapomnienie. Rewizya zamku czerk. z 1570 r. wyraża: zamek stoi niedaleko rzeki Dniepru, na wzgórzu miernej wyniosłości, a miasto w wielu miejscach panuje nad nim. Zamek pod względem broni i strzeliwa w należytem jest dopatrzeniu. Za miastem na górze, jest osobno naprzód wysunięty kawał wału miejskiego, który grozi niebezpieczeństwem miastu, bo gdyby go nieprzyjaciel opanował ?musiałoby się miasto w niwecz obrócić.” Rewizorowie radzili przeto, aby, za rozkazem króla, zamek nowy przy onymże wale zbudować, jako w miejscu dogodniejszem i obronniejszem od placu, na którym obecnie dawny zamek się znajduje. Miasto leży przy zamku, mówi dalej rewizya, dokoła opalisadowane, ?w którym wszystkie juryzdykcye starosta ma.” Przychód miasta zaś, był tylko ?z karczmy, którą żyd trzyma, tudzież z rzeźni, rybołówstwa, z myta. Wołości ani folwarków żadnych do tego miasta niemasz, okrom bojar putnych, którzy w mieście mieszkają. Ci też niektórzy powinność wespółek z mieszczany czynią.” Nareszcie rewizorowie następne powinności, tyczące się mieszczan i bojarów putnych, wyliczają: naprzód powinni oni zamek poprawiać ?okrom starodawnych szlachciców, które też opowiedział p. starosta, że niepowinni, jedno służbę ziemską służyć, nacośmy im listy pod pieczęciami naszemi dali;” ?dalej dawać w rok dwóch stróżów, oraz dla porządku lepszego w mieście obrać wójta przysięgłego i dwóch przy nim mieszczan, także przysięgłych, będących wszakże pod juryzdykcyą starosty, i wójt ma pilnować, żeby stróża była ustawiczna w furtkach i bramach. Bez wiedzy starosty, nikogo do zamku nie wpuszczać. Stróżom tym mieszczanie i bojary mają płacić wedle umowy. Straż polna ustanowiona być ma: mieszczanie i bojary, według dawnego obyczaju, płacić mają jej kop 100 i 20 lit. Ostróg koło miasta ma być dobrze utrzymywany. Draby, służebni ludzie, którzy osiadłości swoje w mieście mają, a pożytków miejskich nie używają; tych tylko przy straży się zostawia. Rotmistrz pieszy, mieszczan osiadłyoh, ani synów ich niema w draby na zamek przyjmować. Przesądy, winy, wiżowe, schodne, niema urząd więcej brać, nad uchwałę króla Imości. Groście pospolici, którzy z towary przyjeżdżają, a z osobna mają się kijanie urzędowi opowiadać. Ołowiów, prochu, saletry i innych rzeczy nie mają mieszczanie kozakom na Niż wywozić; tego urząd zamkowy doglądać ma.” Urządzenie to powinności miejskich było nowe, przez rewizorów w czasie tejże ich rewizyi postanowione; jednakże oni ?przy innych zwyczajach starodawnych mieszczan i innych wcale zostawili.” Około tego czasu rotmistrzami na zamku czerkaskim i kaniowskim byli: Jan Zytyński i Wielednicki. Weszli też oni w zatarg ze starostą. Rzecz szła o to, że ciż rotmistrze zaprowadzili w Czerkasach i Kaniowie swoje karczmy i
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!