Film “Złoty Wrzesień” zrealizowany jest w konwencji, której na Ukrainie dotąd nie stosowano. Mamy tu bowiem do czynienia z dokumentem fabularyzowanym. Jak mówi reżyser Taras Chymycz, jest to format Discovery Historia. W filmie występuje ukraiński zespół wokalny Tercja Pikardyjska (znany raczej z lekkich aranżacji muzyki poważnej), który w fabularyzowanym fragmencie śpiewa “Tylko we Lwowie”. Dla widzów ukraińskich to może być nowość.

Kilka ogólnodostępnych pokazów filmu zorganizowała Rada Miejska we Lwowie. Reakcje są o tyle ciekawe, że wiele osób dopiero z tego obrazu się dowiedziało, jaki charakter miała okupacja sowiecka, jakie metody były stosowane wobec ludności tego miasta. W pracy nad filmem zaangażowany było Zachodnio-Ukraińskie Centrum Badań Historycznych. Instytucja ta poszukiwała świadków historii. Taras Chymycz wspomina również o pomocy historyków polskich.

„Złoty Wrzesień” jest już drugą jaskółką innego spojrzenia na historię niż to, do którego w przypadku Ukrainy przywykliśmy. Drugą dlatego, ponieważ od kilku lat we Lwowie ukazuje się cykliczne wydawnictwo zatytułowane „Encyklopedia Lwowa”. Teraz się ukazał jej trzeci tom. Warto o niej wspomnieć, gdyż jest to wydawnictwo monumentalne pod każdym względem. Ma ono wspaniałą oprawę graficzną. Do haseł użyto ikonografii zarówno współczesnej, jak i historycznej. I co bardzo ważne – 95 procent haseł jest napisanych tak, że mogłoby zostać przedrukowanych w Polsce bez żadnych poprawek.

Jeśli chodzi o hasła biograficzne, to pierwszy tom zaczyna się od takich osób jak Abgarowicz Kajetan – polski Ormianin ze Lwowa, pisarz. Kolejne hasło: Abraham Władysław – słynny polski profesor prawa. I ciekawe następne: Abraham Roman. To syn Władysława, polski generał, który brał udział w walkach w obronie Lwowa w roku 1918. I nie ma tam nic o tym, że to był straszny polski nacjonalista, który chciał zabrać Ukraińcom Lwów. Jest obiektywne hasło encyklopedyczne. Dzięki takim publikacjom mieszkańcy Lwowa mogą czerpać wiedzę o dorobku zasłużonych dla tego miasta Polaków, Ormian, Żydów czy Niemców.

Takie wydarzenia jak „Złoty Wrzesień” czy „Encyklopedię Lwowską” warto więc nagłaśniać.

Bogdan Gancarz– dziennikarz, historyk, redaktor krakowskiego oddziału „Gościa Niedzielnego”

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply