Krym

Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, t. 4, pod red. F. Sulimirskiego, B. Chlebowskiego, W. Walewskiego, Warszawa 1883, s. 748-752.

Krym, stanowi od r. 1802 południową część gubernii tauryckiej (sześć powiatów: perekopski, eupatoryjski, symferopolski, teodozyjski, jałcki i kerczeński), i zajmuje powierzchni 22606 wiorst kwadr. Od wschodu oblewają go wody morza Azowzkiego, z południa i za­chodu morza Czarnego. Morze Azowskie, zagłębiając się w brzegi Krymu, tworzy błotnistą zatokę Siwasz czyli morze Zgniłe; morze Czar­ne na północo zachodzie tegoż półwyspu two­rzy zatoki Perekopską i Odeską; morze Azow­skie łączy się ze strony wschodniej z morzem Czarnem przez cieśniny Keroz i Jenikale. Perekop czyli międzymorze perekopskie łączy Krym z lądem stałym. Północna część półwy­spu, poczynając od Perekopu na zachód do mo­rza Czarnego, na południe do rzek Bulganaku i Salgiru i na wschód do Siwaszu albo morza Zgniłego, przedstawia ciągłą równinę albo ste­py; miejscami posuwa się ona daleko w głąb kraju, jest całkiem płaską, poprzecinaną tylko kilkunastu mniejszemi rzekami i zawiera mnó­stwo źródeł, solą nasiąkniętych. Na równinie tej wcale drzew nie ma, lecz za to rośnie bujna trawa, stanowiąca pożywną dla licznych trzód tamtejszych paszę. Na południe od rzeki Sal­giru zaczyna się przestrzeń górzysta, poprzerzynana stromemi, głębokiemi parowami. Największemi w górach krymskich wymosłościami są: Czatyr-Dah (5110 stóp), mający kształt namiotu; Babugan-Jajta i Demerdźyńska Jajła. Główne krymskich gór pasmo ma w ogólności kierunek od zachodu ku północo-wschodowi, na rozległości 21 mil, a poczynając się przy Bałakławie, kończy się przed Teodozyą. Koło Bałakławy wierzchołki gór idą po większej części po nad samem morzem, mając ku niemu skaliste, pionowe prawie spadzistości; od przy­lądka Aja poczyna się pasmo gór, którego po­wierzchnia, pokryta wielkim lasem, nazywa się Jajła. Pasmo to, z początku wąskie, sto­pniowo się rozszerza i oddalając się od morza, przyjmuje kierunek na wschód do góry Aj-Pe­ter, a dalej idzie w ogólnym kierunku ku pół­noco-wschodowi. Między Babuganem i De­merdżyńska Jajłą, ciągłe pasmo gór przerywa się na l 5/7 mili przez Czatyr-Dah, najwyższą górę w K., która się łączy z Babuganem przez ogólne niskie pasmo AzysChur. Miejscowość przestrzeni między morzem a wspomnionym gór łańcuchem leżącej, jest po większej części poprzecinana; przerywają ją ostępy, pagórki kamieniste, bezustanne wąwozy i głębokie pa­rowy; kończy się zaś ona przy morzu na ma­łych urwiskach ziemnych i kamienistych. Wielkie źródła wód, strumienie i rzeczki pły­ną ze szczytów gór korytem niektórych parowów

[s. 749]

i dolin z wielką szybkością. Pomimo je­dnak tak poprzecinanej miejscowości, brzeg południowy półwyspu przedstawia niezliczone korzyści do uprawy wina i pielęgnowania ró­żnego rodzaju drzew Europy południowej. Sprzyja najwięcej temu nieprzerwane prawie pasmo wyniosłych gór, tamujące przystęp wia­trom północy i dostarczające potrzebnej ilości wody. Do najpiękniejszych na południowym brzegu K. dolin należą: na wschodzie dolina Sudaska, Kazska, Otuzska, Ustiuska i Tuaska; na zachodzie: Ałusztyńska, Altylska wraz z Ajwasylską i Autkeńską, Parteniska i nareszcie Gurzufska. Drugie pasmo gór, albo raczej odnoga pierwszego, poczynając się od szczytu Bedene Kera (na Jajle), idzie w kierunku na zachód do wsi Czurguny i ku Bałakławie, a mając łączność z pierwszem gór pasmem, two­rzy wraz z niem obszerną dolinę Bajdarską. Trzecie i ostatnie, ku północy posunięte pasmo gór, idzie z jednej strony wprawo od traktu pocztowego z Sewastopola do Symferopola, z drugiej od starego K. do wsi Ak-Kaja i Mymasz; dwie te odnogi łączą się z sobą przez oddzielne i dosyć znaczne wyniosłości. Brak słodkiej wody szczególniej czuć się daje w stepowej części K.; podróżny, udając się w te stro­ny, zaopatrywać się w nią jest zmuszony; w ostatnich jednak czasach starano się temu zaradzić przez zatamowanie “bałek” (rozpadlin albo parowów) i wykopanie studni, jak to wi­dzimy na północy blisko Siwaszu w Kara-Kuju (Czarna kopań). Woda w rzeczkach, mających piaszczysto-kamieniste dno, jest bardzo dobra; ma ona także smak wyborny w niektórych źródłach, jak np. w Symferopolu i Bachczyseraju. Tatarzy poczytują za rzecz przyjemną Bogu urządzać przy drogach zdroje (bez wy­trysków), gromadząc wodę do bassenów i ta­kich znaczną ilość napotkać można, Doliny Salgiru, Almy, Kaczy, Balbeku pokryte są rozkosznemi ogrodami owocowemi, sztucznie skrapianemi; gospodarstwo wodne jest tu w ten sposób urządzone, że grunt ogrodów w lecie zawsze jest wilgotny i wodą prawie zalany; w tym celu wodę z rzeczki odprowadzają w stronę za pomocą rowu, do górzystej części doliny, podnosząc na pewnej rozległości nad poziom doliny i następnie puszczają ją do ka­żdego prawie drzewa, kolistym około pnia rowkiem; bez tego, tatarskiego poniekąd spo­sobu skrapiania, prowadzenie ogrodownictwa byłoby tu niemożliwe; podczas upałów wszystkoby wyginęło. W ogrodach, dla skupienia wilgoci, grządki nie są robione podniesionemi, jak to zwykle ma miejsce, lecz w ziemię wklę­słemu Rzeki półwysep skrapiające, tak pod względem swej wielkości, jak równie innych przymiotów, mało na wzmiankę zasługują. Z tych znaczniejsze: Salgir, Bijuk-Kafasu, Al­ma, Kacza, Balbek. Wszystkie rzeczki K. po­czątek swój biorą z pierwszych pochyłości głównego pasma gór Jajły i Czatyr-Dahu; płyną szybko po większej części w łożyskach kamienistych i niegłębokich, a stąd wszędzie i zawsze prawie w bród przechodzić się dają, z wyjątkiem tej pory, kiedy ciągłe ulewne deszcze padają, a co najczęściej przypada w miesiącach styczniu i lutym, kiedy się tu wiosna zaczyna. Słone jeziora w K. są dosyć liczne; znaczniejsze z nich: Kozłowskie, Kafskie, Krasne i t. d.; lecz sól z nich wydoby­wana jest nieczysta, z mułem zmieszana; brze­gi jezior słonych są w ogólności niskie; dno już to muliste, już żwirowe. W K. znajduje się wiele źródeł mineralnych. O półtorej mili od Sewastopola, w bliskości przylądka Chersonezu, leży jezioro słone, oddawna słynące z uzdrawiających własności swego mułu. Znano są także pod względem lekarskim błota jezio­ra słonego przy osadzie Saki leżącego, o 3 mi­le prawie od Eupatoryi, gdzie urządzone są mieszkania dla osób na kuracyą przybywają­cych. W okolicach Kerczu znajdują się wul­kany błotne (sopki) i źródła siarczyste. Po­wierzchnia górzystej części K. pokryta jest lasami na 21 mil długości i na 1mili szero­kości. W szeregach gór bliższych do morza, drzewa nie są tak wysokie i grube, jak w ga­jach bardziej od niego oddalonych. Pochodzi to stąd zapewne, że na północnych górach warstwa ziemi urodzajnej jest bardzo cienka, a pod nią leży twardy grunt kamienny; drze­wa zatem nie mogą tu korzeni swych tak głę­boko zapuszczać, jak w lasach między południowemi górami rosnących, gdzie pokład do­brej ziemi jest dosyć znaczny, do czego wiele także przyczyniają się potoki górskie, użyźnia­jąc grunt cząstkami ziemi naniesionej. W całej północnej części kraju nadmorskiego rośnie głównie drzewo dąb i buk; dosięga ono niekie­dy znacznej grubości; na przestrzeni od podnó­ża góry Czatyr-Dahu, między Bałakławą a Falti, oprócz buku, znajduje się tu bardzo pię­kny rodzaj drzew: jest to świerk, rosnący w południowej stronie, głównie na kamieni­stym gruncie nadbrzeżnych miejsc morza Czar­nego. Około Falti wszystkie wierzchołki gór pokryte są grubemi i wysokiemi świerkami. Prócz tego świerk rośnie także w środkowym szeregu gór, około Manguba, Inkermanu i w bliskości Bachczyseraju; świerk tutejszy z piękności swej podobny jest więcej do cedru, niż do świerku zwyczajnego. Rządowych la­sów w K. jest bardzo mało; w ogólności lasy zajmują powierzchni 3850 dziesięcin dębu mie­szanego. Oprócz budulcu rośnie w małej ilości drzewo okrętowe w pow. symferopolskim (tak np. dąb tutejszy używany był do budowy flo­ty czarnomorskiej). Lasek laurowy, jedyny

[s. 750]

w całym K., jest przy drodze do wsi Mishor (w okolicach Ałupki), W stepach rosnący bu­rzan, niezdatny na pokarm dla bydła rogatego i koni, stanowi wyborną paszę dla wielbłądów, które nadzwyczaj lubią tę twardą trawę; prócz tego burzanu używają tu na opał wraz z kiziakiem; pasma wzdłuż górnych dolin poro­śnięte są bujnemi krzakami ciernia i kizylu, z łodyg których, jako bardzo mocnych, wyra­biają się osie do wozów miejscowych, arbami i madżarami zwanych. Stepy krymskie dostar­czają posilnej paszy dla licznych trzód, przez mieszkańców utrzymywanych. Siana wszędzie jest pełno; lecz się używa ono tylko na miej­scowe potrzeby, nie stanowiąc przedmiotu oso­bnego przemysłu. Oprócz traktów pocztowych z Symferopola idących do Perekopu, Eupatoryi, Sewastopola, Jałty i Teodozyi, znajduje się wiele dróg ubocznych i handlowych, które łącząc z sobą miasta i osady, prowadzą do Pe­rekopu i mostu czangarskiego; na brzegu po­łudniowym istnieje droga bita. Klimat w K. jest w ogólności umiarkowany i ciepły, lecz bardzo niestały. Z północnej strony półwysep jest wystawiony na wiatry zimne; z południa wznosi się wysokie pasmo gór tauryckich; w ogólności otoczony morzami, południowy brzeg E. daleko jest cieplejszy i zimy tam nie czuć prawie, lecz na północy niekiedy takie panuje zimno, iż Siwasz zamarza. W przeciągu dnia zdarza się kilka zmian i nagłych przejść od upału do zimna; wiatr z gór przynosi mgły i niepogody; gdy się dymi Czatyrdah, jest to oznaką niepogody, stąd powietrze nie jest tu zupełnie zdrowe, i febry panują zwykle w K., szczególnie w miejscach niskich i wodnistych. Starożytni półwyspu mieszkańcy dobrze to pojmowali, stawiając mieszkania swe na miej­scach wyniosłych, jak to zwaliska pozostałe okazują. W dolinach górnych, temperatura mająca w południe 30 stopni ciepła, w nocy zniża się do 5 stopni Reaum. Zresztą klimat K. ma wiele dobrego i zbawiennego dla ludzi cier­piących na słabość piersi. Grunt w stepach jest w ogólności wapienny, gliniasty i po wię­kszej części zmieszany z cienkiemi warstwami czarnej ziemi; w części zaś górzystej, w skład tegoż wchodzą różnorodne kamienie, najwięcej wapienne i szyfry gliniaste. W głównem pa­śmie gór od Sewastopola do Teodozyi idącem, znajduje się wiele pokładów kamienia wapien­nego, szyfru gliniastego, piaskowca, porfiru; trafiają się także marmury kolorowe, od roku 1833 używane do robienia waz, pucharów, ko­minków i innych ozdób budowniczych. Najle­psze porfiry koloru zielonawo-szarego i szarawo-żółtego znajdują się w okolicach Jałty; marmury zaś w wielu miejscach na południo­wym brzegu półwyspu, około Bałakławy i Jałty, także w powiecie symferopolskim. W pobliżu Kerczu znajdują się źródła nafty. Węgiel kamienny postrzegać się daje w obna­żeniach gór, bokach dolin i w łożyskach rzek szczególniej w okolicach Bałakławy. W wie­lu miejscach trafiają się rudy żelazne; w okolicach Sudaku znajdują się skały kamienia młyńskiego. W Kaczy i innych dolinach wy­dobywa się wielka ilość alabastru, posiadają­cego szczególne własności: jest on błyszczący w odłamie i łupać się daje na cienkie, prze­zroczyste plasterki; pod względem jednak mocy ustępuje alabastrowi z Bachmuta przywożone­mu. Rolnictwo zostaje tu na bardzo miernym stopniu; pochodzi to jednak nie z winy grunta, lecz głównie stąd, że ludność innym, bardziej korzystnym, a mniej starań wymagającym przemysłom, chętniej się poświęca. Zwierzch­nia warstwa gruntu wszędzie prawie przedsta­wia czarną ziemię, bardzo tłustą i nadzwyczaj żyzną. W starożytności, za czasów osad gre­ckich, K. był spichrzem ówczesnego świata; dziś nawet zdarzają się lata, kiedy jedno ziar­no około 17 ziarn wydaje. Pomimo to, zboża tak mało sieją, iż ledwie na wyżywienie mie­szkańców wystarcza; ze zbóż w powszechnem tu użyciu są: pszenica (arnautka), proso, jęcz­mień i owies; kukurydzę i tatarkę sieją w ma­łej ilości; pieńki woale nie ma; len tylko w gó­rzystej części, a tytuń uprawia się wszędzie. Hodowla bydła stanowi jedne z głównych ga­łęzi przemysłu wiejskiego. Konie tatarskiej rasy są w ogólności małego wzrostu, lecz sil­ne i zdatne do konnej jazdy. Prócz tego znaj­duje się tu kilka stadnin prywatnych rasy an­gielskiej i arabskiej. Sprzedaż koni jest dosyć znaczna. Bydło rogate, po większej części tak zwane ukraińskie, odznacza się pięknością i si­łą, W K. hodują się także wielbłądy, używa­ne do przewozu ciężarów po stepach bezwo­dnych i drogach grząskich (szczególniej w po­wiecie eupatoryjskim i perekopskim); liczba ich wynosi tu około 6000 sztuk; para wiel­błądów kosztuje od 150 do 200 rs.; oiągnąó ona może ciężaru około 150 pudów na arbach (wozach miejscowych o wielkich kołach) i przebiedz na dobę około 13 mil drogi. Owce pasą się tu na otwartem polu przez cały rok prawie. Stepy krymskie, pod względem wła­sności ziół i obfitości soli, są bardzo korzystne do hodowania owiec hiszpańskich i merynosów. Z innych gałęzi przemysłu wiejskiego na wzmiankę zasługują ogrodownictwo i uprawa wina; jedwabnictwo zaś, pomimo starań i opie­ki rządu, w bardzo miernym znajduje się stanie. Na brzegu południowym i w dolinach środkowych K. rosną wszystkie prawie drze­wa krajów południowych (figowe, migdałowe, oliwne); najlepiej jednak hodują się jabłka, gruszki i orzechy włoskie; śliwki i wiśnie są wy­borne; winogrona najlepsze na brzegu południowym;

[s. 751]

gai ogrody oliwne. Uprawa wina coraz się doskonali. Cały brzeg południowy pokryty jest winnicami (niektóre winne latorośle sprowa­dzone są z nad brzegów Renu i z Burgundyi); z tych znakomitsze znajdują się w dolinach Ałuszty, Sudak, Kaczy, Taraktat, Jałty i w in­nych. W bliskości tatarskiej wsi Nikity leży cesarski ogród botaniczny, ze szkółką znaczniejszych gatunków winogron i w ogólności drzew w K. hodujących się. Góra Magaracz, wąwo­zem oddzielona od Nikityńskiej, cała jest zasa­dzona winnemi latoroślami, tak że gościniec, od Nikityna do Jsłty idący, przecho­dzi po części przez magarackie winnice. Wi­no krymskie dzieli się na dwa główne ga­tunki, a mianowicie: 1) wino dolin półno­cnych Almy, Kaczy, Belbeku, znane pod imie­niem “krymskiego” i 2) wino dolin południo­wych czyli “południo-brzegowe”. Pierwsze z nich jest lekkie i dla swej taniości powsze­chnie do Rosyi wywożone, a głównie do Char­kowa, gdzie się na różne gatunki fabrykuje. Z dolin zaś brzegu południowego otrzymują aię wina mocne i gęste, z których szczególniej słynie rządowy ogród nikicki; wina te z Kry­mu rzadko się wywożą; butelka najtańszego z nich kosztuje na miejscu 2 złp. Ogrody tu­tejsze wysadzane są zwykle topolą włoską, bukiem albo platanem (klonem). W lecie doli­ny, patrzącemu z gór, zdają się ogromnemi ko­szami wytwornych kwiatów. Migdały, brzo­skwinie i morele rosną tu pod gołem niebem. Na początku marca już dojrzewają ogrodowizny. Plantacye tytuniu stanowią także je­dno z ważniejszych zatrudnień dla wiejskich przemysłowców i przynoszą dochodu przeszło 500000 r. sr. Oprócz amerykańskiego i ture­ckiego sieją jeszcze tak zwany “krymski”, bardzo do tureckiego podobny. Przemysł ry­bny w K. także na wzmiankę zasługuje, głó­wnie z połowu śledzi, ostryg i przygotowania jesiotrów wędzonych (bałyków). Śledzie poła­wiają się wszędzie na wodach K,; kerczeńskie jednak i teodozyjskie najlepszym holender­skim nie ustępują. W Kamysz-Burunie, o 2 prawie mile od Kerczu, poławia się corocznie śledzi około 2 milionów sztuk. Połów innych ryb morskich, jako to: serdelów (clupea encrasicolus), flader, łososiów, skarpiów (scomter), łososiopstrągów i t. p. odbywa się około Eopatoryi, Sewastopola, Bałakławy, Teodozyi, Jał­ty i t. d. Rękodzieła są w ogólności w lichym stanie; z fabryk znaczniejsze: mydła, świec, skór (safianu i zamszu), cegieł i dachówki. Tatarzy trudnią się wyrabianiem skór, tudzież przedmiotów różnych z safianu. Handel we­wnętrzny dosyć ożywiony; prócz kilku jar­marków zaprowadzone są w wielu miastach i osadach targi ożyli bazary tygodniowe, słynne z wielkiej ilości przywożonych na nie płodów przemysłu wiejskiego. Zewnętrzny handel od­bywa się przez komory kerczeńską, teodozyjską, eupatoryjską. Główne wywozu przed­mioty stanowią: zboże, skóry, miód i głównie sól. Mieszkańcy K. składają się z Tatarów, Karaimów, Ormian, Rossyan i Żydów. Tata­rzy, w liczbie 250000 K. zamieszkujący, dzielą się na dwa szczepy, zupełnie odmiennej rodowitości. Pierwszy, mongolski, odznacza się niskim wzrostem, szeroką twarzą, nosem spła­szczonym, policzkami wypukłemi i kosemi oczyma. Tatarzy drugiego szczepu, bez wąt­pienia kaukaskiego, rośli i piękni, pochodzą, o ile się zdaje, ze zmieszania krwi Genueńczy­ków, Greków, może i Gotów. Za panowania chanów krymskich, ludność kraju tego była bardzo znaczną; liczono wtedy 9 miast i 1399 osad. Dotąd Tatarzy stanowią główną masę ludności, po nich idą Wielko i Małorossyanie (około 50000). W Kerczu i Teodozyi mieszka­ją Grecy (1500); w Bałakławie Arnauci i Albańczycy stanowią rodzaj osady wojskowej: w okolicach Karasubazaru mieszkający Bulgarowie, są najlepszemi rolnikami; prócz te­go .po całym półwyspie rozproszeni są Or­mianie, Cyganie, Persowie i Niemcy. Żydzi tutejsi (około 3000 głów płci obojga) odzna­czają się rzetelnością i ochędóstwem. Żydzi-Karaimi mieszkają po większej części w Eapatoryi (Kozłowie) i powiecie tegoż nazwiska, gdzie znaczne grunta posiadają; takie w Czufat-Kale, Teodozyi i w bliskości Bachczysera­ju. Liczba ich wynosi około 5000 płci obojga. Większa część mieszkańców K. wyznaje religią mahometańską; tu mieszka (w Symferopolu) mufty, któremu podlegają duchowni mahometańscy wszystkich gubernij południowych. Oprócz cerkwi greckich, znajdują się tu ko­ścioły katolickie i luterskie. Miasta na półwy­spie krymskim na szczególną wzmiankę zasłu­gujące, są następne: Symferopol, za rządów tatarskich zwany Akmeczetem i zwykle nale­żący do najstarszego chańskiego syna, zbudo­wany, jak niektórzy mniemają (Blaramberg), na tern samem miejscu, gdzie był (podług Strabona) starożytny Neapol; dziś jest miastem gubernialnem gubernii tauryckiej. Niedaleko od Symferopola leży Bachczyseraj, dawna cha­nów krymskich stolica, założona, jak się zdaje, na miejscu dawnego miasta Badatium czyli, jak go Strabo nazywa, Palation; nosi na sobie charakter wschodni; tam, jako pamiątki da­wnych czasów, do dziś dnia istnieją ogrody, fontanny i pałac chanów starannie przechowa­ny, z meczetem i cmentarzem. Sewastopol (miejscowa nazwa Achtijar), o 2/7 mili od zwa­lisk starożytnego Chersonezu, nad morzem Czarnem, z wybornym portem wojennym (zbu­rzony w czasie ostatniej wojny krymskiej, przez połączone wojska francusko-angielskie).

[s. 752]

Bałakława (starożytne Palakion), której zało­żenie odnoszą do początku II w. po nar. Ghr,, do władcy Scytów, Scylura, który wojował z Mitrydatem Eupatorem, królem Pontu. Ge­nueńczycy, owładnąwszy Bałakławe, przezwa­li ją Cembalo, a to od odnogi, która niegdyś nosiła miano zatoki Symbolów (Portus Symbolorum), Symbolon limen; dziś małe miasteczko i wąski port na morzu Czarnem, ze zwaliskami starożytnego zamku genueńskiego. Teodozya, starożytna Kafla, w XIII w. przez Genueń­czyków zbudowana, leży nad samym brzegiem morza, wzdłuż przystani. Sudak albo Sudag, znany w VII w. po Chr. pod imieniem Sugdaj lub Soldaja, stanowi obecnie osadę niemiecką, słynącą z malowniczej miejscowości i winnic, wydających wyborne wino; posiada zwaliska starożytnego zamku genueńskiego. Karasu-Bazar, u Greków (podług Thunmana) zwał się Mawron-Kastron, dziś najładniejsze miasto na całym półwyspie (liczące do 15000 ludności, 700 domów, 32 meczety, 1 kościół katolicki, 1 ormiański, 2 cerkwie greckie i bożnicę). Eupatorya, dawny Gezlew, przezwany przez Rossyan Kozłowem, ma port handlowy. Za­sługują także na wzmiankę: Jałta (po tataraku Palekur), małe miasteczko w malowniczej miej­scowości. O milę stąd pośród skał i wąwozów, drzew laurowych, i oliwnych ogrodów, bieleje pałac Oriandy z wysmukłą wieżyczką; dalej, wzdłuż brzegu morskiego, leżą wille: Ałupka, Liwadya i wiele innych. Na wschód widać pasmo szczerbatych gór z wystająoym z niego Aju-Dahem; Ałuszta, miasteczko w czarującem położeniu, nad brzegiem morza, na zwali­skach dawnej warowni; Jurzuf albo Gurzuf, wioska nad samym brzegiem morza; tu sterczą zwaliska dawnej warowni; Czufnt-Kale, mia­steczko (dawny Kirkor) składające się z .dom­ków, zwyczajem wschodnim na wyniosłych skałach zbudowanych, zamieszkałe przez Ka­raimów; Czerkies-Kerraen, gruzy starożytnej twierdzy, niedaleko Inkermanu, na skale; Maugub-Kale, przy wiosce Karolez, zwaliska nie­gdyś silnego i zamożnego miasta, które miało cerkwie i kościoły, a nawet w r. 754 stanowi­ło rezydencyą metropolity; Uzembasz, o milę prawie od Mangubu, jedna z najzamożniejszych osad w całym K.; Chersonez starożytny (w kro­nikach ruskich Korsuń), gdzie Włodzimierz I chrzest święty przyjął, miasto niegdyś zamo­żne i silne, dziś za cały ślad po sobie pozosta­wiło znaczną przestrzeń nad morzem, kupami gruzów i kamieni zasypaną; Eski-Krym czyli stary Krym (w średnich wiekach znany pod imieniem Solgata), dawniej dla bogactw i po­tęgi zwał się Krym-Stambuł czyli krymskim Konstantynopolem; dziś nędzna osada, zwali­skami przeszłej świetności swojej zarzucona; Kercz, starożytny Bosfor, stanowi główny punkt przewozowy między Kaukazem a Rossyą; Klasztor ś. Jerzego, jest jednem z miejsc najbardziej zajmujących na całym półwyspie; według bowiem starożytnych geografów na tern samem miejscu wznosić się miało niegdyś miasto greckie Parthenion, a w niem świąty­nia Dyany tauryckiej, słynna kapłanką Ifi-genią, Orestem i Pyladesem. Z obu stron Czatyr-Dahu, leżą szczątki murów, które podobnież jak trzy wieże pod miasteczkiem Ałusztą po­zostałe dotąd, założone być miały za cesarza Justyniana. Szczególniej okolice Kerczu boga­ta są w starożytne pomniki i kurhany, sięga­jące czasów panowania greckiego. W r. 1830 w kurhanie Kulodah odkryto pieczarę długą i szeroką na 2, a wysoką na 3 sążnie; skle­pienie jej składało się z ogromnych płyt ka­miennych, wejście miało od północy. W r. 1837 podobnież w okolicach Kerczu, w jednym z kurhanów odkryto sarkofag marmurowy, w którym się znajdowało wiele przedmiotów ze złota, orebra i brązu, misternie wyrobionych; sarkofag ten, zdaniem archeologów, był gro­bem małżonki króla bosforskiego Biskoporida IV, spółczesnego Karakalli (w III w. po nar. Chr.). W jednym z kurhanów, Złotym zwa­nym (o pół mili prawie od miasta Kerczu) zna­leziono różne statuy z bursztynu, jabłko sre­brne pokryte płaskorzeźbą, amforę glinianą z napisem: “Jawaris, syn Arastona” i inne przedmioty. W górze Mitrydata odkryto kil­ka monet bardzo starożytnych. Z prawej strony drogi, prowadzącej z Kerczu do kwa­rantanny (gdzie się znajdowało starożytne miasto Mirmikion), w r. 1843, w 17-stu roz­kopanych kurhanach, odkryte zostały groby. Piękności Krymu A. Mickiewicz opisał w So­netach. Krymskich; podróże swe po Krymie wydali w języku polskim, dr. Karol Kaczko­wski i Edmund Chojecki, a po rossyjsku: Kondarskiego, A. K. Zawadzkiego i M. Sosnohoworowa. (Z art. Enc. Orgelbr.).

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply