Trzeci w tym roku test rakietowy przeprowadzony przez Koreę Północną

Korea Północna wystrzeliła pocisk balistyczny w kierunku Morza Japońskiego, poinformowała w piątek japońska straż przybrzeżna.

Jak przekazał The Guardian, Korea Północna wystrzeliła pocisk balistyczny w kierunku Morza Japońskiego, poinformowała w piątek japońska straż przybrzeżna.

Japoński rząd i Ministerstwo Obrony również spekulowały, że został wystrzelony pocisk był balistyczny. Według Straży Przybrzeżnej pocisk najprawdopodobniej już spadł, ale dokładna lokalizacja zrzutu jest ustalana. Straż Przybrzeżna wzywa statki na Morzu Japońskim, aby nie zbliżały się do fragmentów pocisków, jeśli je odkryją. To już trzecie w tym roku wystrzelenie rakiety przez Pjongjang.

Zobacz też: USA chcą kolejnych sankcji wobec Korei Północnej

Jak pisaliśmy, we wtorek rano (czasu lokalnego) Korea Północna przeprowadziła drugi test rakietowy w ciągu tygodnia. Południowokoreańska armia uważa, że Pjongjang dokonał prawdopodobnie próby pocisku balistycznego, który wpadł do morza. W ocenie analityków południowokoreańskich i japońskich, wystrzelony we wtorek przez Koreę Płn. pocisk rakietowy osiągnął szybkość Mach 10. Z kolei rosyjscy eksperci powątpiewają w twierdzenia Pjongjangu, że był to test broni hipersonicznej.

Jak zaznaczyła południowokoreańska agencja prasowa Yonhap, jak dotąd kolegium podważało wiarygodność twierdzeń Korei Północnej o rzekomym rozwoju broni hipersonicznej, uważając, że nie posiada ona odpowiedniej technologii. Korea Południowa i USA chcą dokładnie przeanalizować tę sytuację.

Jednocześnie, kolejna próba rakietowa w tak krótkim czasie ukazała różnice opinii na scenie politycznej w Korei Południwej, gdzie za niespełna dwa miesiące mają odbyć się wybory prezydenckie. Obecny prezydent Mun Dze In, który zabiega o poprawę relacji z sąsiadem z północy i chciałby podpisać formalny traktat pokojowy, wyraził zaniepokojenie z powodu kolejnego testu. Zaapelował też o „podjęcie koniecznych środków, by upewnić się, że w relacjach pomiędzy obu państwami koreańskimi nie będzie dalszych napięć”.

Bardziej stanowczo wypowiedział się główny kandydat opozycyjny, Jun Suk Jeol, twierdząc, że potencjalny atak nuklearny Korei Północnej mógłby zniszczyć Seul w niespełna minutę od wystrzelenia rakiety, a jedynym skutecznym sposobem obrony byłoby uderzenie wyprzedzające. Jego zdaniem, Mun prezentuje zbyt uległą postawę.

Głos zabrała też Japonia. Tamtejszy minister obrony Nobuo Kishi poinformował, że poprzez kanały dyplomatyczne władze w Tokio skierowały protest do władz Korei Północnej. W ocenie strony japońskiej, rakieta osiągnęła maksymalny pułap około 50 km oraz prędkość Mach 10. Główny sekretarz japońskiego rządu, Hirokazu Matsuno przyznał, że Korea Północna osiągnęła znaczący wzrost w poziomie technologii rakietowych, co wymaga od Japonii wzmocnienia zdolności obronnych.

Do twierdzeń Pjongjangu o domniemanym teście broni hipersonicznej z rezerwą odnoszą się rosyjscy eksperci. Zdaniem Aleksandra Michajłowa, głównego dyrektora Biura Analiz Militarnych i Politycznych, takie twierdzenia są raczej zagraniem politycznym, niż potwierdzeniem rzeczywistego osiągnięcia. Uważa, że deklarację tę należy widzieć w kontekście rywalizacji między Rosją i Chinami, a także USA, które aspirują do miana „potęg hipersonicznych”. Zaznaczył, że to, iż jakiś pocisk osiąga prędkość przekraczającą Mach 5 nie oznacza jeszcze, że jest to broń hipersoniczna. Dodał, że taka broń musi jeszcze być naprowadza i być w stanie manewrować i penetrować systemy obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej.

W ubiegłym tygodniu Korea Północna przeprowadziła kolejny test broni rakietowej. Pocisk spadł w Morze Japońskie. Rakieta niezidentyfikowanego typu została wystrzelona z terytorium KRLD w środę o godz. 8.10 rano czasu miejscowego. Pocisk wystartował z prowincji Jagang położonej przy granicy z Chinami.

Kresy.pl/The Guardian

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply