Służby graniczne Białorusi zaprosiły dziś białoruskie media na spotkanie z koczującymi cudzoziemcami. Miejsce koczowiska zostało wcześniej przygotowane do nagrań telewizyjnych. Część osób została zabrana, a nowe przywiezione. Obecnie po stronie białoruskiej znajdują się 24 osoby – poinformowała Straż Graniczna w niedzielę.
Straż Graniczna poinformowała w niedzielę, że białoruskie służby graniczne zaprosiły białoruskie media na spotkanie z koczującymi przy polski-białoruskiej granicy imigrantami. SG podkreśliła, że miejsce koczowiska zostało wcześniej przygotowane do nagrań telewizyjnych. „Część osób została zabrana, a nowe przywiezione. Obecnie po stronie białoruskiej znajdują się 24 osoby” – napisano w komunikacie.
Służby graniczne Białorusi zaprosiły dziś białoruskie media na spotkanie z koczującymi cudzoziemcami. Miejsce koczowiska zostało wcześniej przygotowane do nagrań telewizyjnych. Część osób została zabrana, a nowe przywiezione.Obecnie po str.?? znajdują się 24 osoby#NaStrażyGranic pic.twitter.com/JKZ3pB3Hhd
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) August 22, 2021
Przypomnijmy, że w niedzielę Polska zaproponowała wysłanie na Białoruś konwoju z pomocą humanitarną dla grupy migrantów koczujących w pobliżu granicy. MSZ RP skierowało w tej sprawie notę dyplomatyczną do swojego białoruskiego odpowiednika. Wcześniej Straż Graniczna podała, że cześć imigrantów koczujących w Usnarzu Górnym odmówiła powrotu na Białoruś, pomimo takiej możliwości.
Szturm nielegalnych imigrantów na granice z Polską i Litwą jest stymulowany przez białoruskie władze. Straż Graniczna podkreśla, że w całym roku 2020 na odcinku podlaskim zatrzymano 122 osoby, które przekroczyły nielegalnie granice. W bieżącym roku to już około 780 cudzoziemców. SG odnotowała dotychczas ponad 2 tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy, z czego ok. 1 tys. 350 próbom funkcjonariusze zapobiegli.
Zobacz także: SG blokuje nielegalnych imigrantów z terytorium Białorusi. Wypychają ich białoruscy pogranicznicy [+VIDEO]
Przypomnijmy, że w sobotę na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego odbyła się wideokonferencja premierów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii. Szefowie rządów rozmawiali na temat kryzysu migracyjnego wywołanego przez władze Białorusi. „Na granicy zewnętrznej UE z Białorusią nie ma „ziemi niczyjej”, czyli szarej strefy, na której nikt nie ponosi odpowiedzialności za los przebywających tam osób. W rzeczywistości jest to terytorium białoruskie, a władze tego kraju ponoszą pełną odpowiedzialność za sytuację obywateli innych państw, których legalnie wpuściły na swoje terytorium” – napisano w komunikacie KPRM dotyczącym spotkania.
W sobotę szef MON Mariusz Błaszczak poinformował o uszkodzeniu ogrodzenia na polsko-białoruskiej granicy. Zaznaczył, że uszkodziły go białoruskie służby.
W piątek premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że istnieją dowody na zaplanowane działania reżimu Aleksandra Łukaszenki w kontekście kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy. „Na naszej granicy z Białorusią dzieją się rzeczy niepokojące, ale nasze służby w pełni kontrolują sytuację. Ani Komisja Europejska, ani ja, nie mamy wątpliwości, że to zaplanowana akcja reżimu Aleksandra Łukaszenki. Są na to dowody” – oświadczył Morawiecki.
Zobacz także: Białoruskie władze zarzucają Polsce wypychanie imigrantów na terytorium Białorusi
We wtorek po południu litewska straż graniczna poinformowała, że 12 białoruskich żołnierzy przekroczyło nielegalnie granicę, wypychając za nią 35 imigrantów z Iraku. Opuścili terytorium Litwy po kilku minutach.
Zobacz także: Frontex nagrał białoruskich pograniczników eskortujących migrantów do granicy z Litwą [+VIDEO]
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!