“Sejm Rzeczypospolitej Polskiej solidaryzuje się z prześladowanymi przez białoruski reżim rodakami, domaga się natychmiastowego ich uwolnienia i poszanowania praw polskiej mniejszości narodowej” – podkreślono w przyjętej w czwartek uchwale ws. uwolnienia Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta.

Jak informowaliśmy, zarówno od prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys, jak i od polskiego działacza z Grodna, Andrzeja Poczobuta, którzy od roku są przetrzymywani i więzieni bez wyroku przez władze białoruskie, od miesięcy nie ma informacji.

W uchwale Sejmu RP podkreślono, że Sejm Rzeczypospolitej Polskiej solidaryzuje się z prześladowanymi przez białoruski reżim rodakami, domaga się natychmiastowego ich uwolnienia i poszanowania praw polskiej mniejszości narodowej.

Sejm zaapelował “do narodów, organizacji i rządów wolnego, demokratycznego świata o międzynarodową reakcję i stanowcze działania na rzecz uwolnienia bezprawnie aresztowanych i powstrzymania działań białoruskiego reżimu ograniczających swobodne wyrażanie poglądów i kultywowanie tożsamości narodowej”.

“Sejm Rzeczypospolitej Polskiej pamięta o zatrzymanych Andżelice Borys i Andrzeju Poczobucie, wyraża szacunek dla ich niezłomnej postawy i nie ustanie w działaniach na rzecz uwolnienia naszych rodaków, aresztowanych za polskość i budowanie silnych, braterskich więzi między społeczeństwami Polski i wolnej Białorusi” – wskazano w uchwale.

W głosowaniu nad uchwałą nie wziął udziału Janusz Korwin-Mikke.

“Sejm zażądał zwolnienia Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. Przez aklamację. Nie wziąłem w niej udziału. Uważam, że w takich przypadkach właściwa jest wymiana Ich na dwoje agentów wywiadu Białorusi, Podobno jest ich u nas pełno? No, to trzeba ich złapać. I forma niewłaściwa!” – napisał polityk na Twitterze.

Obecna sytuacja Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta

23 marca 2021 roku, białoruskie służby zatrzymały szefową Związku Polaków na Białorusi, Andżelikę Borys, nieco wcześniej ponownie wybraną na prezesa tej organizacji. Dwa dni później zatrzymano również innego znanego polskiego działacza, dziennikarza Andrzeja Poczobuta z Grodna. Zatrzymano wówczas także dwie polskie działaczki, Irenę Biernacką i Marię Tiszkowską z regionalnych oddziałów ZPB. Już wcześniej, jako pierwsza aresztowana została Anna Paniszewa, polska działaczka z Brześcia i dyrektorka tamtejszej polskojęzycznej szkoły. Wszystkie trzy zostały uwolnione, ale zarazem zmuszone do opuszczenia Białorusi. Borys i Poczobut zostali w areszcie śledczym.

Należy zaznaczyć, że od miesięcy nie ma żadnych pewnych informacji o losie Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. Ich rodziny nie mają do nich bezpośredniego dostępu. Kontakt możliwy jest wyłącznie przez adwokatów i tradycyjne listy. Jednak prawnicy są pod dużą presją, a białoruskie służby poprzez pisemne zobowiązania zmuszają ich do milczenia. Stąd, w praktyce nie są żadnym źródłem informacji.

Podobnie jest z listami. We wtorek żona Poczobuta, Oksana napisała w serwisie społecznościowym, że przestała otrzymywać listy od męża. Dowiedziała się też, że i on od dawna nie dostaje żadnych jej listów, choć pisze do swojego męża codziennie. W przypadku szefowej ZPB jest podobnie. styczniu 2022 roku portal Znad Niemna alarmował, że od października ubiegłego roku przebywająca w białoruskim areszcie Andżelika Borys nie odpowiada na wysyłaną do niej korespondencję. Ostatnia wiadomość, jaką Polacy na Białorusi otrzymali od niej, to podziękowania za życzenia składane z okazji dnia jej urodzin, przypadającego na 18 października.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Sytuację pogarsza fakt, iż oboje mają problemy zdrowotne, które, jak wynika z informacji jeszcze z ubiegłego roku, pogorszyły się w związku ze złymi warunkami pobytu w areszcie. Dodajmy, że Poczobut podczas pobytu za kratkami zachorował na COViD-19.

Czytaj także: Media: więziona na Białorusi Andżelika Borys potrzebuje pomocy lekarskiej

Przypomnijmy, że Andżelika Borys i Andrzej Poczobut zostali aresztowani w marcu ub. roku pod zarzutem podżegania nienawiści na tle narodowościowym i propagowania nazizmu. Chodzi najpewniej o organizowanie przez ZPB imprez poświęconych „żołnierzom wyklętym”. Białoruska propaganda insynuuje polskiemu podziemiu antykomunistycznemu współpracę z III Rzeszą i dopuszczanie się zbrodni na ludności cywilnej. Oboje przetrzymywani są w areszcie śledczym w Żodzino, gdzie przebywają w złych warunkach.

To samo zarzucano trzem innym polskim działaczkom, Annie Paniszewej, Marii Tiszkowskiej i Irenie Biernackiej, które 25 maja br. wydalono z Białorusi do Polski. ZnadNiemna.pl zaznacza, że jeśli będą chciały wrócić na Białoruś, to grozi im areszt i wznowienie sprawy karnej. Z kolei Borys i Poczobut najprawdopodobniej odrzucili mniej lub bardziej oficjalne „propozycje” władz dotyczące zwolnienia z aresztu w zamian za zgodę na deportację z kraju.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zatrzymany przez białoruskie służby polski działacz z Grodna, Andrzej Poczobut, usłyszał w kwietniu zarzuty podżegania do nienawiści i „rehabilitacji nazizmu”. W Kodeksie Karnym Republiki Białoruś czyny takie są zagrożone pozbawieniem wolności w wymiarze od 5 do 12 lat. Według białoruskiej Prokuratury Generalnej, współkierowany przez Poczobuta Związek Polaków na Białorusi od 2018 roku miał organizować imprezy poświęcone „żołnierzom wyklętym”. Białoruska propaganda insynuuje polskiemu podziemiu antykomunistycznemu współpracę z III Rzeszą i dopuszczanie się zbrodni na ludności cywilnej. Analogiczne zarzuty postawiono szefowej ZPB, Andżelice Borys.

W lutym br. minister spraw zagranicznych Białorusi Władimir Makiej oświadczył, że Mińsk chciał uwolnić Andżelikę Borys i Andrzeja Poczobuta, ale rzekomo zawiniła Warszawa. Dodał przy tym, że między Białorusią a Polską za pośrednictwem tajnych służb istnieją porozumienia dotyczące losu zatrzymanych obywateli związanych ze Związkiem Polaków na Białorusi.

Kresy.pl / interia.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply