Zakon dominikanów poinformował w mediach społecznościowych o tym, że od czwartku nie ma dostępu do dawnego kościoła pw. Matki Bożej Gromnicznej we Lwowie, użytkowanego obecnie przez grekokatolików. W wyniku dyskusji wywołanej tą informacją zakonnicy poprosili, by nie robić z tego sprawy “politycznej, narodowej czy historycznej”. Stwierdzili też że, nie reprezentują “Kościoła polskiego”, po czym wycofali się z tych słów.

“Pragniemy poinformować, że od dziś nie mamy dostępu do kościoła Matki Bożej Gromnicznej, dlatego nie możemy sprawować tam Mszy świętych. O sprawie zostali powiadomieni biskupi. Na bieżąco będziemy podawać nowe informacje. Prosimy o modlitwę.” – komunikat o takiej treści pojawił się w czwartek na facebookowym profilu “Dominikanie we Lwowie”, prowadzonym w języku polskim. Analogicznej treści ogłoszenie pojawiło się także na bliźniaczym profilu “Домініканці у Львові” prowadzonym w języku ukraińskim.

Dawny kościół Matki Bożej Gromnicznej we Lwowie znajduje się obecnie w użytkowaniu parafii grekokatolickiej pw. Ofiarowania Pańskiego. Od lat wspólnota rzymskokatolicka posiadała prawo do odprawiania w nim mszy świętych. Nie jest jasne, jaki jest powód odebrania tego prawa dominikanom. Według zakonników sprawą zajmuje się biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej Edward Kawa. Kresom.pl nie udało się uzyskać w lwowskiej kurii komentarza w tej sprawie. Z dyskusji na profilu “Dominikanie we Lwowie” można domniemywać, że parafię grekokatolicką objął w ostatnim czasie nowy administrator, który przestał udostępniać rzymskokatolickim księżom świątynię.

Informacja o odebraniu dominikanom prawa do korzystania z d. kościoła Matki Bożej Gromnicznej wywołała dyskusje internautów, którzy przypomnieli o szykanowaniu mniejszości polskiej we Lwowie, przeważnie rzymskokatolickiej, przez Kościół Greckokatolicki oraz miejscowe ukraińskie władze, które odmawiają rzymskim katolikom zwrotu świątyń zagrabionych przez władze sowieckie. Jednym z takich obiektów jest także d. kościół Matki Bożej Gromnicznej. Wywołało to reakcję profilu “Dominikanie we Lwowie”, który poprosił, by nie robić z tego sprawy “politycznej, narodowej czy historycznej”. Przedstawione przez dominikanów stanowisko obrazuje postępującą ukrainizację Kościoła Katolickiego na Ukrainie, do niedawna kojarzonego jednoznacznie z polskością.

“Przeglądając liczne komentarze jedno istotne uzupełnienie. Prosimy uprzejmie nie mieszać do tej sprawy kwestii politycznej, narodowej czy historycznej, co posilałoby wzajemną nieprzyjaźń, szczególnie że dominikanie we Lwowie obecnie są z Ukrainy i nie reprezentują “Kościół polski”, tylko Kościół Katolicki. Jak również także większość naszych wiernych jest ukraińska.” – napisali “Dominikanie we Lwowie” w uzupełnieniu do swojego posta.

“[Jeśli] zależy Wam na poparciu polskich katolików, to nie odcinajcie się od polskości, bo to strzał w stopę. Polacy Wam tego nie zapomną”. – skomentował takie postawienie sprawy historyk Radosław Sikora.

Po pewnym czasie w piątek “Dominikanie we Lwowie” usunęli z postu słowa odcinające się od polskości (są one wciąż widoczne w historii edycji). Zniknął także komentarz dr Sikory.

Przypomnijmy, że w reportażu Telewizji Trwam pt. „Dyskryminacja Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie” emerytowany biskup diecezji charkowsko-zaporoskiej Marian Buczek w następujących słowach przedstawiał kulisy sporu o d. kościół Matki Bożej Gromnicznej:

Kardynał [greckokatolicki – red.] Huzar domówił się w 2002 roku z ks. kardynałem Jaworskim, że daje zgodę, żebyśmy tam mogli odprawiać. Bo na razie nie można oddać. Bo to nie jest parafia greckokatolicka, tylko jakaś wspólnota, to są tacy trochę skrajni nacjonaliści, nieodpowiedzialni. I oni powiedzieli, że nie pozwolą tej Mszy Świętej odprawiać, a jeżeli kardynał Jaworski i Huzar wejdą na tą pierwszą mszę, to oni z siekierami skoczą na niego. I kardynał Hurar będąc realistą powiedział: dobrze, to najpierw mnie siekierą bijcie, a potem ich. I przyszedł na tą mszę. Konsternacja. (…) Nie było żadnego ataku. I do tej pory możemy odprawiać, ale oni w dalszym ciągu nie rezygnują. – mówił ponad rok temu bp Buczek.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

CZYTAJ TAKŻE: Abp Mokrzycki: zasłużyliśmy na jakąś wdzięczność ze strony grekokatolików

Kresy.pl 

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Accipiter
    Accipiter :

    Ch putowicz jedzie do banderlandi to pewnie przeprosi rezunów za te przykrości we Lwowie że strony nieodpowiedzialnych Polaków. No bo przecież ukry tak dzielnie bronią nas przed moskalami. My tym żądnym krwi zjebą mamy pomagać? Oby ruskie utoczyli jak najwięcej tej banderowskie świńskiej krwi.

    • Accipiter
      Accipiter :

      Przepraszam panią Oksanę Zabużko, arcybiskupa Światosława Szewczuka, pana Andrija Deszczycę, pana Igora Isajewa, pana Grzegorza Kuprianowicza, pana Petra Poroszenkę, pana Piotra Tymę oraz pozostałych członków narodu ukraińskiego, a także naród czeczeński oraz imigrantów z krajów Afryki za ich publiczne znieważenie w Internecie z powodu przynależności narodowej, etnicznej i rasowej, a także za publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, publicznego nawoływania do przestępstwa na ich szkodę i za publiczne pochwalanie przestępstwa. Zwracam uwagę i ostrzegam wszystkich, że tego rodzaju zachowania są niezgodne z polskim prawem.

  2. ProPatria
    ProPatria :

    Polska ludność i wiara jest przez stepowych konsekwentnie pacyfikowana, natomiast w naszym kraju udostępnia się świątynie katolickie banderowskim popom, aby wzmacniali upaińskość milionów nachodźców i nie dopuścili do ich zasymilowania z Polakami. W celu dodatkowej ochrony stepowych przed asymilacją okresowo kala polską ziemię ich giga-bander-popek i przestrzega, że sojusz z Lachem to pewne piekło. Jak można w tej sytuacji określić idiotycznie beztroską, kretyńsko naiwną postawę polskiego kleru ???