Inwentaryzacja w zbiorach Lwowskiej Galerii Sztuki wykazała brak 621 pozycji. Zginęły m.in. obrazy Jana Matejki i Artura Grottgera.

Ze zbiorów Lwowskiej Galerii Sztuki zginęło 621 eksponatów – rzeźby, starodruki, obrazy a nawet meble. Ustalono to w wyniku inwentaryzacji zarządzonej przez dyrektora Galerii Tarasa Wozniaka. – poinformował w niedzielę portal zaxid net.

Gdy zimą odkryliśmy zniknięcie starodruków, rozpoczęliśmy dokładną inwentaryzację wszystkich muzealnych zbiorów. Okazało się, że w sumie brakuje 621 dzieł sztuki z różnych okresów, zaczynając od XVI wieku a kończąc na wieku XX. – powiedział portalowi Taras Wozniak. Według jego słów największe braki stwierdzono w magazynach zamku w Olesku, który jest filią Lwowskiej Galerii Sztuki.

Zaxid.net opublikował dokładny spis braków uzyskany od Wozniaka. Wymienia się w nim m.in. takie obrazy jak „Nokturn” i „Pojednanie” Artura Grottgera oraz szkice olejne do obrazu „Sobieski pod Wiedniem” Jana Matejki.

Wozniak złożył w tej sprawie doniesienie na policję. „Dla mnie jako dyrektora Galerii ta inwentaryzacja i jej rezultaty są ważne nie tylko żeby kogoś ukarać – to praca wymiaru sprawiedliwości. Mi ta sytuacja pokazała rzeczywisty obraz tego, co dzieje się w Galerii i co warto zmienić, aby takie sytuacje się nie powtarzały.” – mówił.

Jak wynika ze słów Wozniaka, sprawa jeszcze nie jest zakończona, ponieważ teraz lwowscy muzealnicy będą sprawdzać, czy eksponaty, które są w muzeum, nie zostały podmienione na kopie.

Wozniak został dyrektorem Lwowskiej Galerii Sztuki w ubiegłym roku. Galeria jest jednym z największych ukraińskich muzeów, posiada we Lwowie i okolicach kilkanaście oddziałów. W jej zbiorach znajdują się liczne dzieła sztuki pochodzące z Ossolineum i innych polskich przedwojennych muzeów.

Przypomnijmy, że gdy w styczniu br. wyszła na jaw sprawa zniknięcia starodruków, Wozniak nie potrafił oszacować wartości strat. Prasa pisała, że mogą one być warte nawet kilkadziesiąt milionów dolarów. Media podkreślały wówczas, że to największa strata tego rodzaju w historii Ukrainy.

CZYTAJ TAKŻE: Ruszyły obchody 200-lecia Ossolineum

Kresy.pl / zaxid.net

9 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. greg
    greg :

    Rozumiem, że zwrot przez sowieckich złodziei był niemożliwy, ale dlaczego przez 26 lat, nie wystąpiono o zwrot polskich dzieł sztuki do władz Ukrainy. A tu na dodatek okazuje się, że ich złodziejskie władze rozkradły lub pozwoliły na rozkradzenie cennych zbiorów! Banderowcowi dać do łapy dzieła sztuki, to jak małpie zegarek.

  2. zefir
    zefir :

    Tak się stało,bo banderowcy wychodki lepiej zabezpieczone niż muzea mają.Wielka szkoda ,że zaginęły dzieła sztuki Polsce zagrabione.Zasadne jest pytanie,po co banderowcom starodruki i inne dzieła sztuki? Dla nich większą wartość mają widły i siekiery,którymi w cywili ochoczo machają.Teraz znów afera z tajemną trzecią siłą będzie-niejeden z bandersynów skradzione dzieła sztuki już przechlał.

  3. LACHZDZIKICHPOL
    LACHZDZIKICHPOL :

    Pytam sie dlaczego po 27 latach od upadku komunizmu,nasz kraj nie upomnial sie o nasze dobra narodowe ktore pozostaly na naszych ziemiach ktore okupuja potomkowie mordercow kobiet dzieci i starcow.dlaczego nasze dziela sztuki nie wrocily do prawowitych wlascicieli Polakow!!!