Niemcy: Erytrejczyk wepchnął matkę z dzieckiem pod nadjeżdżający pociąg
Na Dworcu Głównym we Frankfurcie nad Menem 40-letni mężczyzna wepchnął kobietę i jej 8-letniego syna pod nadjeżdżający pociąg Intercity. Dziecko zginęło pod kołami pociągu, matka zdołała się uratować. Jak podaje Die Welt, sprawca jest Erytrejczykiem.
Według niemieckiej policji do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 9:50. Napastnik wepchnął matkę z 8-letnim synem pod koła nadjeżdżającego pociągu. Matka zdołała w ostatniej chwili wtoczyć się w przestrzeń pomiędzy kołami i uratować się. Dziecko zginęło na miejscu. Jak podano, w rezultacie na dworcu doszło do “wielkiej akcji policyjnej”, w której udział brało 14 karetek pogotowia oraz śmigłowiec.
Sprawca próbował uciekać z miejsca zbrodni, lecz w pościg za nim rzucili się inni pasażerowie i jeszcze na dworcu został ujęty i aresztowany. Okazał się nim 40-letni Erytrejczyk. Jest on podejrzany o morderstwo. Jego motywy nie są jeszcze znane. Według policji sprawca i ofiary nie znały się.
Z ustaleń śledczych wynika, że napastnik próbował wepchnąć pod pociąg jeszcze jedną osobę, lecz ta próba nie powiodła się.
Miejscowe radio Hessischer Rundfunk podało, powołując się na relacje świadków, że na peronie doszło do “dramatycznych scen” i kilku podróżnym musiano udzielić pomocy medycznej.
Tor został zablokowany, doszło do opóźnień w ruchu innych pociągów.
To drugi podobny przypadek w Niemczech w ostatnich dniach. 20. lipca 28-letni Rom z serbskim paszportem wepchnął pod pociąg na dworcu w miasteczku Voerde w Nadrenii Północnej-Westfalii 34-letnią kobietę, która osierociła córkę. Ofiara i napastnik nie znali się. Nie ustalono dotychczas innego motywu poza żądzą mordu. Sprawca był notowany przez policję – jak podaje PAP, “terroryzował” sąsiadów w mieście Hamminkeln, w którym mieszkał.
CZYTAJ TAKŻE: Kolejny atak imigranta-nożownika w niemieckim Bielefeld
Kresy.pl / welt.de / PAP
Sam fakt, że wśród tylu obecnych tam tubylców (Niemców) sprawca dożył przybycia policji, świadczy o “eloizacji” tamtejszego społeczeństwa i w ogóle tzw. Zachodu. Gdyby coś takiego wydarzyło się w np. w metrze moskiewskim czy nowosybirskim…
Podejrzewam, że to nowa “zabawa” ciapatych i innych nachodźców – wpychanie ludzi na tory pod nadjeżdżający pociąg. Jeśli to bydlę próbowało parę chwil przed tragedią wepchnąć inną osobę, tylko, że bezowocnie, to ludzie na peronie już po tej pierwszej próbie powinni “wziąć go w obroty”, tak by do końca swojego nędznego życia zapamiętał i nauczył się, że taka zabawa również jemu się nie opłaci.