Niegdysiejszy czołowy białoruski opozycjonista Franciszak Wiaczorka skrytykował prezydenta Andrzeja Dudę za to, że nie scharakteryzował dziedzictwa Wincentego Kalinowskiego jako “białoruskiego”.

Wiaczorka skomentował w piątek na Twitterze uroczystości pochówku szczątków dwóch dowódców powstania styczniowego Wincentego Kalinowskiego i Zygmunta Sierakowskiego jakie odbył się tego dnia w Wilnie. Odnosząc się do przemówienia wygłoszonego w czasie tych uroczystości przez prezydenta Polski Andrzej Dudę, Wiaczorka napisał: “Polski prezydent, w przeciwieństwie do innych mówców, unikał słowa białoruski opisując dziedzictwo [Wincentego] Kastusia Kalinowskiego. Zamiast tego użył słowa “ruski” – jak rusiński, odnoszącego się do Rusi, nie Rosji. Ale dlaczego obawiał się użyć białoruskiego?”.

Wiaczorka postawił taki zarzut prezydentowi Polski mimo, że ten stwierdził, iż „trudno dziś rozróżnić, kto był czyim bohaterem”, bo to „nasi, wspólni bohaterowie”. Duda powiedział także w Wilnie – “Bardzo się cieszę, że Białorusini uważają pana Kalinowskiego za swojego bohatera”.

Białoruskie środowiska narodowe oraz większość białoruskich historyków przedstawia Kalinowskiego jako narodowego Białorusina walczącego o naród i państwo białoruskie. Jak pisaliśmy, w kręgach białoruskiej inteligencji, szczególnie osób związanych z opozycją, Kalinowskiego określa się mianem Białorusina, próbując zanegować jego polskość i fakt, że był przywódcą polskiego zrywu narodowego, którego celem było odzyskanie przez Polskę niepodległości z Grodzieńszczyzną w składzie. Na tego rodzaju narrację odpowiedzieli niedawno polscy działacze z Grodzieńszczyzny publikując artykuł przywołujący historyczne źródła ukazujące polskość Kalinowskiego.

Franciszak Wiaczorka znany jest ze specyficznego podejścia do Polaków na Białorusi i do państwa polskiego. W 2014 roku Wiaczorka udostępnił na swojej stronie na Facebooku mapę opublikowaną przez redakcję Radia Svaboda – białoruskiej sekcji Radia Wolna Europa. Na mapie tej Białoruś przedstawiona jest jako obejmująca polskie Podlasie wraz z Białymstokiem, a także Mazury co Wiaczorka określił jako “ciekawą wersję” nowego podziału politycznego regionu. W tym samym roku Wiczorka krytykował jednego z opozycyjnych polityków białoruskich za to, że kandydując w wyborach parlamentarnych z okręgu zamieszkanym przez Polaków użył na swoich plakatach języka polskiego.

Wiaczorka, syn Wincuka, działacza Białoruskiego Frontu Narodowego, przez kilka lat studiował na Uniwersytecie Warszawskim korzystając ze stypendium oraz pracował dla utrzymywanej z budżetu Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP telewizji Biełsat. Polski Instytut Sztuki Filmowej wyłożył równowartość 2 milionów dolarów na film fabularny “Żywie Biełaruś” wyprodukowany w 2012 r. którego współscenarzystą był właśnie Wiaczorka. Fabuła filmu została częściowo oparta na jego doświadczeniach jako opozycjonisty.

Po wyjeździe z Polski Franciszak Wiaczorka rozpoczął pracę w Pradze w Radiu Svaboda. Obecnie przebywa w USA.

twitter.com/franakviacorka/kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    Tak się pan Duda cieszył że ” że Białorusini uważają pana Kalinowskiego za swojego bohatera (…) To bardzo dobrze”. Tak się cieszył… a tu proszę, nacjonalista Wiaczorka raczył panu prezydentowi zaaplikować kubeł zimnej wody, coby pan prezydent na drugi raz gadał nie o tym jak było, ale o tym co sobie pan Wiaczorka i jemu podobni życzą usłyszeć. Tak się kończą umizgi do tych, którzy od wieków przyzwyczajeni są rozumieć tylko mowę knuta i bagnetu.

  2. Czeslaw
    Czeslaw :

    Tak w I-ej RP jak i w II-ej mniejszości narodowe miały równe prawa z Polakami no i otrzymaliśmy “podziękowanie” w czasie II-ej w.ś”. Rosjanie ich dyskryminowali a jednak są z nimi związani mentalnie