Urzędujący prezydent Brazylii Jair Bolsonaro powalczy o reelekcję w drugiej turze wyborów, po tym, gdy w pierwszej turze uzyskał wynik znacznie lepszy niż wskazywały sondaże.

Po przeliczeniu niemal wszystkich oddanych głosów wiadomo już, że zwyciężył w nich, zgodnie z przewidywaniami, reprezentujący Partię Robotniczą Inacio Lula da Silva uzyskując 48,43 proc. głosów. Natomiast urzędujący prezydent Jair Bolsonaro zajął drugie miejsce uzyskując poparcie 43,2o proc. głosujących. Frekwencja wyniosła 79 proc.

Wynik Luli da Silvy jest podobny do tego jaki dawały mu sondaże, choć niektóre pozycjonowały go nawet na poziomie 51 proc. poparcia, co dawałoby mu zwycięstwo już w pierwszej turze. Zaskoczeniem jest natomiast wynik Bolsonaro. Sondaże do tygodni sugerowały bowiem, że w pierwszej turze wyborów będzie on miał kilkunastoprocentową nie kilkuprocentową stratę do faworyta.

Tymczasem polityczna polaryzacja społeczeństwa doprowadził do wyrównania wyników dwóch czołowych zawodników politycznych a także słabej pozycji innych kandydatów. Trzeci wynik uzyskała Simone Tebet z poparciem zaledwie 4,12 proc. głosujących. Oprócz niej jeszcze tylko jeden pretendent uzyskał powyżej 1 proc. głosów.

Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się Brazylii 30 października i można spodziewać się dalszej polaryzacji, ponieważ rywale są doświadczonymi politykami z wyrazistymi poglądami.

Bolsonaro dał się poznać jako zdecydowany prawicowiec, zwolennik liberalnej polityki socjo-ekonomicznej. Początkowo był nazywany “tropikalnym Trumpem” i opowiadał się za ścisłą współpracą z USA pod rządami tego polityka, jednak ostatnio nie jest skłonny całkowicie podporządkowywać polityki zagranicznej Brazylii linii Waszyngtonu. Bolsonaro dał się poznać jako krytyk nakładania sankcji na Rosję.

Z kolei Lula da Silva był prezydentem Brazylii w latach 2003-2010. W tym czasie Brazylia osiągnęła znaczny wzrost gospodarczy. Jednocześnie lewicowy przywódca rozbudował politykę społeczną i socjalną, wydobył znaczne grupy społeczne z nędzy poprzez świadczenia, rozciągnięcie edukacji i aktywizację zawodową. Zredukował w ten sposób wcześniej jaskrawe dysproporcje materialne między poszczególnymi warstwami społecznymi oraz przestępczość zorganizowaną i pospolitą.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jednak w 2018 r. były już prezydent Brazylii trafił do celi więziennej w ramach wielkiej afery nazwanej „aferą myjni samochodowej” w ramach, której wielu czołowych polityków największego państwa Ameryki Południowej zostało objętych postępowaniami karnymi pod zarzutami łapownictwa. Właśnie za korupcję został skazany dwukrotnie na 12 lat więzienia Lula da Silva, który jednakże apelował od wyroku do kolejnych instancji. Afera doprowadziła też do usunięcia z urzędu jego następczyni Dilmy Rousseff.

Zwolennicy Luli da Silvy twierdzili, że uwięzienie miało na celu niedopuszczenie do startu popularnego lewicowca w wyborach prezydenckich w 2018 r. W 2021 r. Sąd Najwyższy Brazylii oczyścił go ze wszystkich zarzutów kasując wyrok.

resultados.tse.jus.br/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply