Poseł Piotr Liroy-Marzec złożył interpelację do ministra edukacji, w której domaga się wyjaśnień w sprawie dotyczącej rodziców polskiego dziecka, którzy trafili do sądu opiekuńczego. Wcześniej ich syn upomniał Ukraińca chwalącego Banderę.

Jak pisaliśmy wcześniej, Magdalena Majkowska, pracująca jako prawniczka w Centrum Interwencji Procesowej Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Juris, opisała na Twitterze sprawę rodziców polskiego ucznia ze szkoły podstawowej w Toruniu. Według niej ma ono tło narodowościowe, związane z zachowaniem dziecka ukraińskich imigrantów, przenoszącego do polskiej szkoły podglądy, które upowszechniły się na Ukrainie. Napisała, że chłopiec na przerwie zwrócił uwagę koledze narodowości ukraińskiej, który wychwalał Stepana Banderę, że w Polsce uważany jest on za bandytę.

Przeczytaj: Rodzice polskiego dziecka trafili do sądu opiekuńczego – syn upomniał Ukraińca chwalącego Banderę

„Szkoła zgłosiła sprawę do sądu opiekuńczego w Toruniu, stawiając polskiemu uczniowi zarzut nacjonalizmu” – napisała Majkowska, która podczas poniedziałkowej rozprawy przed sądem rodzinnym w Toruniu reprezentowała rodziców chłopca. „Toczy się wobec nich postępowanie o ograniczenie władzy rodzicielskiej nad synem na skutek zawiadomienia szkoły”.

 

Poseł Piotr Liroy-Marzec (Stowarzyszenie Skuteczni, wcześniej w klubach Kukiz’15 i Konfederacji) złożył w tej sprawie interpelację do ministra edukacji Dariusza Piontowskiego, prosząc go o interwencję w obronę rodziny.

„Aktualnie toczy się postępowanie o ograniczenie władzy rodzicielskiej nad synem na skutek zawiadomienia szkoły. Dziecko zostało oskarżone o «nacjonalizm». Opisane powyżej postępowanie władz toruńskiej szkoły stanowi nie tylko skandaliczne naruszenie wolności sumienia, brutalne naruszenie praw rodzicielskich, ale także działanie stojące w rażącej sprzeczności z polityką historyczną państwa i racją stanu” – napisał poseł w dokumencie, cytowanym przez portal DoRzeczy.pl. Liroy-Marzec zaznacza, że Stepan Bandera był zbrodniarzem współpracującym z nazistowską III Rzeszą, a kierowana przez niego Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów odpowiada za ludobójstwo Polaków na Kresach.

Poseł zaapelował do ministra edukacji o stanowczą interwencję poprzez Kuratorium Oświaty i “spowodowanie wycofania absurdalnych zarzutów szkoły wobec rodziców młodego polskiego Patrioty”.

„Proszę o odpowiedź na pytanie, czy resort edukacji wspiera podsycany przez ukraińskich nacjonalistów kult Bandery? Jeżeli nie, proszę o informację, jakie działania podjęło Ministerstwo Edukacji Narodowej w opisanej sprawie” – czytamy w interpelacji.

Według informacji uzyskanej przez nasz portal od osoby dobrze poinformowanej o sprawie, bo mającej kontakt z rodzicami, zawiadomienie do sądu opiekuńczego złożył pracownik Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu, a polski uczeń, który zwrócił Ukraińcowi uwagę, że nie powinien wychwalać Bandery, ma 10 lat. W poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie sądu opiekuńczego w sprawie jego rodziców. Następne jest przewidziane na 9 października.

Dyrekcja SP 10 potwierdza, że sprawa dotyczy jej ucznia, ale twierdzi, że zgłoszenie nie wiązało się z postacią Bandery i była wieloaspektowa oraz miała szersze tło. W rozmowie z portalem Kresy.pl dyrekcja szkoły zapowiedziała, że odniesie się do sprawy – czekamy na odpowiedź.

Według nieoficjalnych informacji od osoby znającej sprawę i będącej w kontakcie z rodzicami chłopca, jest w nią zaangażowany jeden z nauczycieli, który z pochodzenia ma być Ukraińcem.

[AKTUALIZACJA]

Portal Kresy.pl zwrócił się do dyrekcji SP 10 w Toruniu z pytaniami dotyczącymi informacji o prowokowaniu i gnębieniu polskiego chłopca przez ucznia z Ukrainy oraz, czy szkoła zwróciła w jakiś sposób uwagę uczniowi pochodzącemu z Ukrainy lub jego rodzicom/opiekunom prawnym na to, kim był Stepan Bandera, skazany przez sąd II RP za działalność terrorystyczną i antypolską, i kierowana przez niego Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów. Zapytaliśmy, czy np. odbyła się jakaś rozmowa na ten temat lub czy ukraińskiego ucznia spotkały jakieś konsekwencje, a także o domniemaną rolę w sprawie nauczyciela rzekomo pochodzenia ukraińskiego.

W odpowiedzi dyrekcja szkoły przesłała oświadczenie, w którym napisano, że przekazała informację do Sądu Rejonowego II Wydział Rodzinny i Nieletnich w Toruniu „z prośbą o zbadanie sytuacji rodzinnej i wychowawczej dziecka, ucznia klasy czwartej, z uwagi na występujące problemy w jego relacjach z rówieśnikami”.

Chłopiec, uczeń klasy czwartej, wielokrotnie naruszał nietykalność innych dzieci, a także stosował przemoc słowną, wyrażając jednocześnie niechęć do cudzoziemców” – czytamy w oświadczeniu. „Nie mamy potwierdzonych informacji, że chłopiec z Ukrainy w jakiejkolwiek sytuacji wypowiadał się na temat Stepana Bandery”.

Szkoła tłumaczy, że podjęła odpowiednie kroki z uwagi na bezpieczeństwo uczniów, by przeciwdziałać tym zachowaniom. „Ze względu na brak wyraźnej poprawy w zachowaniu chłopca szkoła zwróciła się z pismem do sądu z prośbą o zbadanie jego sytuacji rodzinnej i wychowawczej” – czytamy  w oświadczeniu.

Ponieważ początkowo szkoła nie przedstawiła odpowiedzi na zadane przez nasz portal konkretne pytania, po godzinie 13:00 w osobnej odpowiedzi przesłanej nam dyrekcja szkoły powtarza, że nie posiada “potwierdzonych informacji, że chłopiec z Ukrainy chwalił S.Banderę” i twierdzi, że “to nieprawda, że polski uczeń był prześladowany przez ukraińskiego kolegę”.

“Nie potwierdziliśmy, że chłopiec z Ukrainy gloryfikował postać Stepana Bandery. (…) W piśmie [do sądu – red.] między innymi znalazła się informacja o tym, jak chłopiec odzywa się do kolegi z Ukrainy używając określeń typu “Polska dla Polaków. Ukraińcy do Ukrainy” – pisze dyrekcja szkoły w Toruniu. Zaprzecza też nieoficjalnym informacjom, że na skierowaniu sprawy na oficjalne tory zależało jednemu z nauczycieli pochodzenia ukraińskiego.

Dorzeczy.pl / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. gutek
    gutek :

    Jak tak dalej pójdzie to będzie tak: Toruń, Polska , 2025 rok. „Aktualnie toczy się postępowanie o ograniczenie władzy rodzicielskiej nad synem na skutek zawiadomienia szkoły. Dziecko zostało oskarżone o odmowę artykułowania obowiązkowej odpowiedzi “Herojam Sława” na hasło nauczyciela “Sława Ukrainie” które zarządzeniem Ministra Edukacji z roku 2024 ma zaczynać każdą lekcję we wszystkich szkołach w Polsce.