Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Paweł Soloch, oskarżył “Gazetę Polską Codziennie” o to, że jej redakcja prowadzi “informacyjną wojnę hybrydową w rosyjskim stylu” przeciw kierowanej przez niego instytucji.

Soloch wystąpił w poniedziałek w radiu RMF FM, w którym udzielił wywiadu Robertowi Mazurkowi. Szef podlegającego prezydentowi BBN odniósł się do nasilonej krytyki instytucji na łamach “Gazety Polskiej Codziennie”, która od kilkunastu dni sugeruje, że jej urząd jest obsadzany przez “komunistów”. Prowadzący wywiad Robert Mazurek powiedział wręcz na wstępie – “zbierają się nad panem czarne chmury, od dobrych paru dni. “Gazeta Polska Codziennie”, pismo zbliżone do Antoniego Macierewicza, atakuje pana i znajduje panu kolejnych komunistów w Biurze”.

​”Mamy telenowelę, informacyjną wojnę hybrydową w rosyjskim stylu” – tak podsumował publikacje “Gazety Polskiej Codziennie” Soloch. Odnosząc się do zarzutów o obecność w BBN osób z przeszłością w strukturach politycznych lub bezpieczeństwa PRL, Soloch powiedział – “Jeśli chodzi o ludzi, którzy mają przeszłość związaną ze służbami PRL-u, ze szkołami ukończonymi w Moskwie w czasach Związku Radzieckiego – to jest problem, który występuje we wszystkich instytucjach, również w MON, również w MSZ, również w służbach”.

Soloch dał do zrozumienia, że nie ma zamiaru działać po presją mediów, lecz oczekuje “rzetelnych informacji do instytucji, które zajmują się ochroną kontrwywiadowczą, informacyjną Biura”. Jak dodał – “Od części takich instytucji otrzymuję takie informacje”.

Soloch podkreślał, że nie można porównywać oficerów, którzy byli członkami Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z absolwentami radzieckich szkół wojskowych. “Oficerowie, którzy mają PZPR w życiorysie, przeszli weryfikację po 89’ roku. Liczy się to, co przez 30 lat robili dla Polski” – mówił szef BBN zaznaczając, że “w obozie dobrej zmiany też mamy ludzi z PZPR-owskimi życiorysami”.

Soloch podkreślał, że usunął z BBN  płka. Czesława Juźwika, który był oficerem komunistycznej Wojskowej Służby Wewnętrznej, “natychmiast” po tym, gdy dowiedział się o jego zaangażowaniu w wojskowy kontrwywiad PRL. Bronił natomiast osoby Mirosława Wiklika, w Ludowym Wojsku Polskim oficera politycznego na szczeblu kompanii. “Przez całe następne 30 lat pan płk Wiklik był w GROM-ie, jednostce, która była forpocztą wprowadzającą nas do NATO, uczestniczył w wielu niebezpiecznych akcjach, ryzykował w stopniu, w jakim niewielu Polaków ryzykowało, życie w imię budowania takiego Sojuszu, który doprowadził do tego, że dzisiaj mamy wojsko amerykańskie na terenie naszego kraju. To ci oficerowie, którzy mają w życiorysie PZPR, a którzy przeszli weryfikację po ’89 roku” – uzasadniał swoje zaufanie do Wiklika, Soloch. Dodał też, że “przynależność do PZPR nie jest okolicznością chwalebną, natomiast nie jest obciążająca, jak przynależność do tajnych służb PRL-wskich czy studia w Moskwie, zwłaszcza że był weryfikowany przez Lecha Kaczyńskiego i Władysława Stasiaka”.

Soloch odniósł się też do ostrego konfliktu między prezydentem Andrzejem Dudą a ministrem obrony Antonim Macierewiczem, których wpływy krzyżują się w armii. Soloch uznał, że “to jest oczywiście kwestia osobowościowa. To na pewno nie służy bezpieczeństwu państwa”. Zauważył, że jest to jednak także kwestia “systemowa”, niejasnego podziału kompetencji w Konstytucji RP. To także dlatego prezydent wyszedł z inicjatywą referendum w kwestiach konstytucyjnych.

Czytaj także: Prezydent Duda żądał dymisji Macierewicza

rmf24.pl/kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. bob
    bob :

    Bohater ukrainy odznaczany ich orderami z gazety “polskiej” nie prowadzi żadnej wojny zajęty jest bo ryj upaprany w korycie i ma swoje 5 minut portal dla puszczy za 5 mln chce robić