Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzega, że może wstrzymać pomoc finansową dla Ukrainy. MFW domaga się przeprowadzenia reform, do których zobowiązał się rząd w Kijowie, a które coraz bardziej się przeciągają. Minister finansów twierdzi, że brak pieniędzy z MFW oznaczałby potężne cięcia wydatków.

W ramach obecnego program pomocowego Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Ukraina otrzymała już 8,7 mld dolarów. Łącznie, do wiosny przyszłego roku Kijów ma otrzymać w ramach tego 17,5 mld dol.  Narodowy Bank Ukrainy oraz resort finansów spodziewają się, że w tym roku otrzymają z MFW 1,9 mld dolarów. W ubiegłym roku konieczność spłaty długów oraz ograniczenie możliwości zaciągania kolejnych spowodowały, że Ukraina stała się płatnikiem netto do MFW – więcej do niego wpłaciła niż z niego otrzymała.

MFW oczekuje jednak, że rząd w Kijowie wprowadzi określone zmiany, m.in. w kwestii cen gazu, które mają zostać doprowadzone do tzw. parytetu importowego. Miałoby także zostać zapewnione ich automatyczne dostosowanie w przypadku zmian cen w wymiarze globalnym. Przede wszystkim jednak, MFW domaga się, by ukraiński parlament przegłosował i przyjął ustawę o powołaniu sądu antykorupcyjnego. Jest to obecnie twardy warunek, bez spełnienia którego Fundusz grozi Ukrainie wstrzymaniem pomocy finansowej.  Na początku czerwca MFW zwrócił władzom ukraińskim uwagę, że nie wywiązują się ze swoich zobowiązań, podjętych przy pozyskaniu poprzedniej transzy pomocy finansowej.

Przeczytaj: MFW ostro skrytykował projekt Poroszenki dotyczący sądu antykorupcyjnego

Sprawa wywołała poruszenie na scenie politycznej na Ukrainie. Początkowo władze zapewniały, że żadnego problemu nie ma, jednak w mediach szybko pojawiły się spekulacje na temat możliwego rozwoju wypadków, w tym także w razie wstrzymania przez MFW pomocy finansowej. Sam premier Wołodymyr Hrojsman publicznie deklarował, że jeśli parlament nie przyjmie ustawy ws. trybunału antykorupcyjnego, to poda się do dymisji.

Narodowy Bank Ukrainy przedstawił jeszcze w maju dwa możliwe scenariusze, w zależności od tego, czy w kwestiach kluczowych reform wymaganych przez MFW nastąpi postęp, czy nie. Teraz zwracają na to uwagę media na Ukrainie. – Jeśli kraj zwiększy wysiłki na rzecz przeprowadzenia reform, istnieje duża szansa, że ​​w tym roku otrzyma transzę w wysokości 2 miliardów USD i powiązane z tym finansowanie, zgodnie z podstawowym scenariuszem makroekonomicznym NBU – napisano w oświadczeniu Komitetu ds. polityki monetarnej NBU. Jednogłośnie zgodzono się wówczas, że podstawowa stopa procentowa powinna pozostać niezmiennie na poziomie 17 proc. w skali roku.

Jednak jeśli reformy będą opóźniane i na Ukrainę nie trafi pomoc finansowa, według NBU rozegra się scenariusz alternatywny. Zaznaczono, że brak wsparcia finansowego ze strony kredytodawców zwiększy wrażliwość ukraińskiej gospodarki i rynku finansowego, „szczególnie gdy zostanie ograniczony dostęp do globalnych rynków kapitałowych”. W takim przypadku, bank centralny zakłada podwyższenie podstawowej stopy procentowej, by zapanować nad inflacją. Możliwe jest również wykorzystanie interwencji na rynku walutowym w celu złagodzenia fluktuacji kursów walutowych, a także wprowadzenie ograniczeń walutowych. NBU zaznacza zarazem, że takie restrykcyjne podejście byłoby wdrożone jako „ostatnia linia obrony w razie poważnego zagrożenia dla stabilności finansowej”.

W kwietniu br. inflacja na Ukrainie w ujęciu rok do roku nieco spadła (13,1 proc.), w porównaniu z marcem (13,2 proc. rdr).

Własny scenariusz w razie wstrzymania finansowania przez MFW przedstawił także ukraiński minister finansów, Ołeksandr Danyluk. Jego zdaniem, oznaczałoby to natychmiastową konieczność przeprowadzenia sporych cięć wydatków.

– Jeśli przestaniemy współpracować z MFW, to automatycznie oznacza to cięcia wydatków na co najmniej 4 mld dolarów – powiedział Danyluk w rozmowie z jedną ze stacji telewizyjnych. Jego zdaniem, obecnie ukraińscy politycy są jednak bardziej zaabsorbowani swoimi kampaniami wyborczymi. Dodał, że finanse publiczne powinny być jednak niezależne od jakichkolwiek procesów politycznych.

Danyliuk zaznaczył też, że tegoroczny budżet państwa przewiduje możliwość perturbacji w kwestii MFW i dostępu do zagranicznych kredytów. Podkreślił, że kluczowe znaczenie ws. współpracy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym ma przyjęcie ustawy o trybunale antykorupcyjnym, co dotąd nie zostało wykonane.

Niedługo później premier Hrosjman ogłosił, że zwraca się do parlamentu z wnioskiem o zdymisjonowanie ministra Danyluka. Oświadczył, że minister finansów „po konflikcie, który sprowokował na posiedzeniu rządy, pozwolił sobie na działania, które w mojej opinii, są nie do pogodzenia z jego pozostaniem na stanowisku, jako członka Rady Ministrów”.

Przeczytaj: MFW obniżył prognozę wzrostu gospodarczego Ukrainy

– Rozpowszechnianie zniekształconych informacji wśród naszych zagranicznych partnerów w przededniu ważnych negocjacji z UE może zagrozić ich efektom – twierdzi premier Ukrainy. Jego zdaniem, konieczna jest niezwłoczna zmiana na stanowisku szefa resortu finansów.

Wśród wymogów MFW jest, by przedstawiciele organizacji i funduszy międzynarodowych mieli wpływ na wybór ukraińskich sędziów.

Unian / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    Gdy MFW wstrzyma dopływ kasy to Duda i Morawiecki udzielą kolejnych “pożyczek” ukradlinie, wszak dbałość o los potomków rezunów jest naczelnym zadaniem pisiatego rządu, o czym niedawno tak gorliwie zapewniał Ciaputowycz.