Biały Dom zaprzecza doniesieniom „Neue Zürcher Zeitung”, według których prezydent USA poprzez szefa CIA zaproponował plan pokojowy dla Ukrainy, zakładający rezygnację strony ukraińskiej z 1/5 swojego terytorium.

Jak pisaliśmy, według szwajcarskiego dziennika „Neue Zürcher Zeitung”, w połowie stycznia br. prezydent USA Joe Biden polecił szefowi CIA, Williamowi Burnsowi, sprawdzić gotowość Ukrainy i Rosji do negocjacji. Podczas rozmów, Burns miał zaproponować zakończenie wojny w zamian za rezygnację strony ukraińskiej z około 20 proc. swojego terytorium. Jak podano, zaproponował władzom w Kijowie „pokój w zamian za ziemię”, a Moskwie – „ziemię w zamian za pokój”.

Do sprawy odniósł się Biały Dom. Wice-rzecznik Narodowej Rady Bezpieczeństwa, Sean Davitt, powiedział Newsweekowi, że doniesienia szwajcarskiej gazety „nie są dokładne”. Dodał, że CIA powiedziałoby to samo.

Z kolei urzędnik CIA powiedział w rozmowie z Newsweekiem, że twierdzenia, jakoby Burns odbył potajemną wizytę w Moskwie w ubiegłym miesiącu oraz, że przedstawił w imieniu Białego Domu jakąś propozycję pokojową, jest „kompletnie nieprawdziwa”.

Według „Neue Zürcher Zeitung”, powołującego się na dwa niezależne, wysoko postawione źródła z niemieckiego rządu, szef CIA miał przedstawić swoją rzekomą propozycję w połowie stycznia. Dotyczyć miała jakoby około 20 proc. terytorium Ukrainy. Miałoby to odpowiadać w przybliżeniu łącznej powierzchni obwodów donieckiego i ługańskiego. Gazeta napisała, że w Kijowie nie zgodzili się na podział ukraińskiego terytorium, zaś Rosjanie wciąż jeszcze mają liczyć na to, że w dłuższej perspektywie wygrają wojnę.

Dziennik „The Washington Post” pisał, że szef CIA udał się w tajemnicy do Kijowa, by spotkać się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.

Dodajmy, że doniesienia „Neue Zürcher Zeitung” skomentował też pierwszy zastępca przedstawiciela Rosji przy ONZ, Dmitrij Poliański. Powiedział Newsweekowi, że są one „interesujące”, ale nie może „komentować spekulacji”.

Przypomnijmy, że według niemieckich polityków, na których powołał się „NZZ”, odrzucenie planu, jaki miał zaproponować Burns, mogło być przyczyną podjęcia decyzji o przekazaniu Ukrainie zachodnich czołgów. To właśnie po podróżach szefa CIA prezydent USA podjął decyzję o przekazaniu Ukrainie czołgów Abrams, co zarazem odblokowało stanowisko rządu Niemiec w sprawie transferu Leopard 2.

W grudniu ub. roku pisaliśmy za „The Washington Post”, że w administracji prezydenta USA Joe Bidena omawia się kilka różnych modeli tego, jak mógłby wyglądać wynegocjowany koniec wojny rosyjsko-ukraińskiej. Większość z nich jest aktualnie nie do przyjęcia dla strony ukraińskiej.

Pierwszy model był w istocie częścią planu pokojowego, jaki prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaproponował w listopadzie 2022 r. Zakłada on, że Rosjanie całkowicie wycofają się z ukraińskiego terytorium. Dotyczyć by to miało również Krymu i części Donbasu, którą od 2014 roku obejmowały samozwańcze republiki separatystyczne. Druga opcja, to wycofanie się Rosjan na linie z 2014 roku. To oznaczałoby, że Moskwa zatrzymałaby Krym, a także oficjalnie włączone jesienią tego roku w skład Federacji Rosyjskiej Ługańską Republikę Ludową i Doniecką Republikę Ludową w Donbasie. Model trzeci przewiduje, że Rosja oddaje Ukraińcom cały Donbas, ale zatrzymuje Krym.

“WaPo” zaznacza, że Zełenski dał wyraźnie do zrozumienia, że nie poprze dwóch ostatnich opcji. Prezydent Ukrainy stoi na stanowisku, że pokój może nastąpić wyłącznie wtedy, kiedy Rosjanie wycofają się ze wszystkich okupowanych terytoriów ukraińskich.

Newsweek / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply