Aresztowani liderzy Związku Polaków na Białorusi, w tym prezes ZPB Andżelika Borys i członek Zarządu Głównego, Andrzej Poczobut, są przenoszeni z mińskiego aresztu do więzienia śledczego w Żodzino. Według nieoficjalnych doniesień, wcześniej mieli dostać „propozycję”: zwolnienie z aresztu pod warunkiem zgody na deportację z Białorusi.

We wtorek portal ZnadNiemna.pl poinformował, że aresztowany blisko dwa miesiące temu Andrzej Poczobut, członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi (ZPB), został przeniesiony z mińskiego aresztu „Waładarka” do Więzienia Śledczego nr 8 w Żodzino, w obwodzie mińskim. Źródłem informacji jest Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy.

Przeczytaj: Złowrogi cień Wołodarki. Polacy na Białorusi

Później tego samego dnia serwis podał, że do Żodzino zostały przeniesione także aresztowane polskie działaczki: prezes ZPB Andżelika Borys, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska, a także prezes Oddziału ZPB w Lidzie Irena Biernacka. Potwierdzili to ich bliscy. Według ich relacji, w ostatnich tygodniach rodziny aresztowanych przestały otrzymywać korespondencję od swoich bliskich.

 

ZnadNiemna.pl nie informuje w tym kontekście o sytuacji prezes Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych w Brześciu, Anny Paniszewej, która została aresztowana jako pierwsza parę tygodni wcześniej niż wspomniani członkowie kierownictwa Związku Polaków na Białorusi. Nie wiadomo, czy dalej jest więziona w „Waładarce”, czy też została lub ma zostać przewieziona w inne miejsce.

W marcu w ramach represji skierowanych wobec polskiej mniejszości na Białorusi do aresztu trafili Anna Paniszewa – prezes Forum Polskich Inicjatyw Brześcia i Obwodu Brzeskiego, Andżelika Borys – prezes Związku Polaków na Białorusi, Andrzej Poczobut – członek Zarządu Głównego ZPB, Irena Biernacka – prezes struktur ZPB w Lidzie oraz Maria Tiszkowska – prezes struktur ZPB w Wołkowysku. Wszystkim im wytoczono postępowanie z paragrafu o „podżeganiu do nienawiści na tle narodowościowym”. Oskarżono ich również o „rehabilitację nazizmu”. Wcześniej  Andżelika Borys usłyszała wyrok 15 dni aresztu za zorganizowanie tradycyjnego festynu z okazji dnia Św. Kazimierza.

Niedawno pisaliśmy, że liderom Związku Polaków na Białorusi Andżelice Borys i Marii Tiszkowskiej przedłużono areszt o 3 miesiące. Prawdopodobnie podobna sytuacja dotyczy pozostałych aresztowanych z ZPB. Wcześniej informowano, że białoruscy śledczy wzywają na przesłuchania działaczy oddziałów terenowych Związku Polaków na Białorusi z Grodzieńszczyzny i obwodu brzeskiego. Działania te są najpewniej związane ze śledztwem przeciwko uwięzionym polskim działaczom.

Szefowa Telewizji Biełsat, Agnieszka Romaszewska twierdzi, że według uzyskanych przez nią „w miarę pewnych” informacji, zatrzymanym Polakom przedstawiano propozycje: uwolnienie z aresztu w zamian za zgodę na deportację z Białorusi. Według niej taką propozycję usłyszała Andżelika Borys, a najpewniej również Poczobut, przy czym oboje mieli odmówić. Z kolei „podobno” Tiszkowska „była gotowa się zgodzić”, a Biernacka „nie powiedziała ani tak ani nie”. Nie pisze w tym kontekście o Paniszewej, zaznaczając przy tym, że rzekomo jest ona „w nienajlepszym stanie fizycznym i psychicznym”. Romaszewska podkreśla przy tym, że uzyskanie jakichkolwiek pewnych informacji na temat polskich działaczy jest obecnie bardzo trudne.

W kwietniu Andrzej Pisalnik, szykanowany przez białoruskie służby działacz Związku Polaków na Białorusi i redaktor portalu ZnadNiemna.pl, w związku z zagrożeniem aresztowaniem i odebraniem nieletniego syna, zdecydował się wyjechać z rodziną do Polski. Zamieścił na tym portalu przejmującą relację.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko podpisał ustawę o zapobieganiu rehabilitacji nazizmu oraz nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu ekstremizmowi. Obydwie ustawy zostały uchwalone przez białoruski parlament i są wpisane do krajowego rejestru aktów prawnych Republiki Białorusi. Polscy działacze przebywający w białoruskim areszcie oskarżeni są właśnie o „rehabilitację nazizmu”.

Szykany wobec polskich działaczy na Białorusi

Od ponad dwóch miesięcy na Białorusi trwa fala represji wymierzonych w działających w tym państwie Polaków. Jak poinformowaliśmy 9 marca br., białoruskie władze zdecydowały o wyrzuceniu z Białorusi z konsulatu generalnego RP w Brześciu polskiego konsula, Jerzego Timofiejuka, który 28 lutego br. wziął udział w lokalnych obchodach Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, co białoruskie władze propagandowo przedstawiły jako czczenie „bandytów” odpowiedzialnych za „ludobójstwo Białorusinów”. Skromne obchody były organizowane przez Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego, którym kieruje Anna Paniszewa. Na portalu internetowym głównego, białoruskiego dziennika państwowego „Biełaruś Siegodnia”, ukazał się artykuł Andrieja Mukowozczika, w którym autor ostro skrytykował Paniszewą przyrównując ją do „szkodnika”. Jeszcze ostrzej zaatakował liderką polskiej organizacji brzeski wideobloger Jurij Uwarow.

Prokuratura brzeska wszczęła postępowanie w sprawie „podżegania do nienawiści na tle narodowościowym” oraz „rehabilitacji nazizmu” do jakiego miało dojść w trakcie wspomnianych obchodów ku czci żołnierzy wyklętych zorganizowanych przez Forum Paniszewej. Za przestępstwo z tego paragrafu grozi kara pozbawienia wolności od pięciu lat. Prokuratura miasta Brześcia twierdzi, że „pod pretekstem świadczenia usług informacyjnych i kulturalno-oświatowych z udziałem co najmniej 20 nieletnich uczniów i młodych mieszkańców Brześcia byli gloryfikowani zbrodniarz wojenni, włączając Romualda Rajsa, znanego pod pseudonimem <<Bury>>” – zacytował Reform.by. Polska dyplomacja, której przedstawiciel brał udział w zebraniu, zaprzecza by na spotkaniu w Polskiej Szkole Społecznej im. R. Traugutta sławiono akurat „Burego”.

10 marca białoruska milicja zatrzymała w Brześciu współzałożyciela Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego Aleksandra Nawodniczego, jak podano, „w sprawie o heroizację zbrodniarzy wojennych”. Następnego dnia prezes Forum, Anna Paniszewa, opublikowała swoje nagrane podczas pobytu w Polsce wystąpienie w mediach społecznościowych. Jak stwierdziła działalność jej organizacji „miała na celu odrodzenie polskiej kultury w Brześciu i obwodzie brzeskim” oraz „upowszechniać najlepsze wzory polskiej kultury muzycznej, literackiej, historycznej wśród etnicznych Polaków Brześcia, a także wszystkich chętnych”. Stanowczo odrzuciła oskarżenia białoruskich władz. Dzień później Paniszewa wróciła na Białoruś, gdzie została zatrzymana. W Internecie pojawiło się krótkie nagranie z przesłuchania Paniszewej na którym skarży się ona na użycie przemocy.

Po aresztowaniu Paniszewej i Nawodniczego przedstawiciele prokuratur nachodzili także inne społeczne organizacje oświatowe białoruskich Polaków. Według naszych informacji, w Brześciu miejscowe władze oświatowe wydały polecenie, by wszyscy wychowawcy klas we wszystkich szkołach państwowych w tym mieście sporządzili listę uczniów uczących się języka polskiego wraz z adnotacjami, gdzie dane dziecko uczy się polszczyzny. Prokuratura miasta Brześcia zwróciła się także do władz obwodu brzeskiego o delegalizację podmiotu prowadzącego Polską Szkołę Społeczną im. Romualda Traugutta, co faktycznie nastąpiło w połowie kwietnia br.

W ciągu kolejnych tygodni władze Białorusi doprowadziły do aresztowania czołowych działaczy Związku Polaków na Białorusi: Andżeliki Borys, Andrzeja Poczobuta, Ireny Biernackiej i Marii Tiszkowska. Stawia się im zarzuty z tego samego paragrafu co Paniszewej i również w ich przypadku śledczy uważają, że znamiona takie przestępstwa spełnia uczenie o Armii Krajowej i „żołnierzach wyklętych” oraz ich upamiętnianie w ramach działalności ZPB.

Działaniom wymierzonym w miejscowych Polaków towarzyszy nasilona kampania białoruskich mediów oficjalnych ukazująca w negatywnym świetle II Rzeczpospolitą, Armię Krajową i „żołnierzy wyklętych” jako prowadzących opresję czy nawet „ludobójstwo narodu białoruskiego”. Hasło to pojawiło się na środowych pikietach pod ambasadą i konsulatami Polski przeprowadzonych przez zwolenników reżimu łukaszenkowskiego. Pojawiło się na nich również hasło „Polska hiena Europy”, które wcześniej zostało użyte w materiale głównego państwowego dziennika prasowego opublikowanym w rocznicę podpisania traktatu ryskiego zatwierdzającego przynależność Kresów Wschodnich do Polski.

Na Białorusi mieszka co najmniej 288 tys. etnicznych Polaków, którzy stanowią największą autochtoniczną społeczność kresowych Polaków.

znadniemna.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply