Pomysł wprowadzenia podatku cukrowego może wiązać się z poważnymi komplikacjami. Pojawił się gracz dużo silniejszy niż lobby producentów napojów słodzonych. Chodzi o sekretarza handlu Stanów Zjednoczonych, Wilbura Rossa. W czwartek spotkał się z minister rozwoju Jadwigą Emilewicz i rozmawiał o podatku cukrowym, którego wprowadzenie, w związku z powyższym, stanęło pod dużym znakiem zapytania.

Zobacz także: Szykują się zmiany w “podatku cukrowym”, korzystne dla producentów napojów słodzonych

Wizyta sekretarza handlu USA miała służyć ochronie interesów amerykańskich firm. Jak podaje Gazeta Wyborcza, w czasie rozmów z polską minister rozwoju, Jadwigą Emilewicz, sekretarz handlu USA, Wilbur Ross, omawiał pomysł wprowadzenia podatku cukrowego. W tle spotkania znalazły się interesy amerykańskich gigantów rynku napojów słodzonych – Coca-Coli, oraz Pepsi.

Jak informuje Gazeta, polskie filie firm przekonywały wcześniej w toku spotkań ze stroną rządową, że opłata 50 groszy za litr słodzonego napoju stanowi na skalę europejską wyjątkowo wysoką opłatę.

Informacje na temat spotkania pojawiły się wyłącznie w zdawkowej formie na Twitterze amerykańskiej ambasady w Polsce. Oficjalny temat spotkania: relacje gospodarcze oraz udział Polski w pracach G20.

Gazeta Wyborcza / money.pl / kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply