W czwartek burzliwa dyskusja ws. reprywatyzacji na sesji Rady Miasta Warszawy trwała osiem godzin. Ostatecznie radni nie zdecydowali o powołaniu komisji ds. reprywatyzacji, do czego dążyła prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz i radni PO.

Prezydent Warszawy zapewniła, że chce wyjaśnienia spraw reprywatyzacyjnych. Twierdziła również, że odpowiedzialność spoczywa również na poprzednich władzach – w tym na Lechu Kaczyńskim, poprzednim prezydencie stolicy. Z kolei zdaniem PiS i aktywistów miejskich, to właśnie Gronkiewicz-Waltz ponosi odpowiedzialność za nieprawidłowości i domagali się jej dymisji. Sprzeciwiali się powołaniu komisji z obawy, że „rozmydli” ona aferę. Prezydent zapowiada, że nie ma takiego zamiaru, a sama nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za nieprawidłowości związane z prywatyzacją warszawskich nieruchomości. Tłumaczyła również, że w komisji zasiądą m.in. aktywiści miejscy oraz organizacje lokatorskie.

Powodem zwołania sesji była głośna sprawa działki obok Pałacu Kultury i Nauki, pod dawnym adresem Chmielna 70 – jedna z najdroższych w stolicy. Miasto w 2012 roku zwróciło ją w prywatne ręce. Trafiła do osób, które nabyły roszczenia od spadkobierców – mimo, że wcześniej b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, przyznano za nią odszkodowanie.

Po wielogodzinnej dyskusji nt. reprywatyzacji i sytuacji lokatorów, radni głosowali nad rozszerzeniem porządku obrad o punkt dotyczący powołania komisji. Według PO miałaby ona zająć się reprywatyzacją w Warszawie od 1990 r.

W głosowaniu za rozszerzeniem porządku było 29 radnych, przeciw 22, a dwie osoby wstrzymały się od głosu. Punktu nie wprowadzono, ponieważ, żeby to zrobić wymagane jest 31 głosów.

Radny niezrzeszony Piotr Guział przypomniał z kolei, że PO ma w radzie miasta 33 głosy, czyli większość umożliwiającą wprowadzania punktów pod obrady. „Za powołaniem komisji głosowało 29 radnych, zatem PO nie potrafiła nawet przygotować tak ważnej sesji”- mówił Guział.

Wcześniej przez wiele godzin toczyła się na sesji burzliwa debata. Przybyli na nią m.in. przedstawiciele inicjatywy miejskich, m.in. stowarzyszenia Miasto Jest Nasze i Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, a także działacze Ruchu Sprawiedliwości Społecznej oraz sympatycy PO. Aktywiści miejscy przynieśli ze sobą transparenty, a niektórzy z nich także wałki kuchenne. W pewnym momencie radni PO i prezydent Warszawy zostali obrzuceni gumowymi piłeczkami. Przemówieniom prezydent Warszawy, a także radnych towarzyszyły często okrzyki z sali, gwizdy i buczenie, a niekiedy brawa.

Wystąpienia Gronkiewicz-Waltz przerywane było okrzykami: „nie żartuj”, „do dymisji”, „złodzieje”, „lokatorzy”, „hańba”, „10 lat”. W reakcji prezydent kilkakrotnie stwierdzała, że trudno jej przekazywać informacje, bo zgromadzeni nie przyjmują jej „z założenia”.

Gronkiewicz-Waltz zaproponowała Radzie Warszawy powołanie komisji ws. reprywatyzacji mówiąc, że „dzisiaj jest czas na wyjaśnienie niejasnych spraw reprywatyzacyjnych” i że „jest tylko jeden sposób: pełna transparentność i obiektywizm”. Przekonywała, że uchwalona w ubiegłym roku tzw. mała ustawa reprywatyzacyjna to sukces jej „ekipy w ratuszu”, a także koalicji PO i PSL. Umożliwia ona m.in. odmowę zwrotu nieruchomości, gdy ta np. wykorzystywana jest na cele publiczne (takie jak np. szkoły, żłobki, przedszkola, parki).

Bardzo ostro wypowiadał się radny niezależny Piotr Guział, który stwierdził, że „matką wszystkich afer związanych z reprywatyzacją” jest sprawa kamienicy przy ul. Noakowskiego 16 zwróconej rodzinie Waltzów. Jego zdaniem, przy tej sprawie zaufanie Hanny Gronkiewicz-Waltz zdobyli były dyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcin Bajko i jego współpracownicy.

Guział ocenił, że Gronkiewicz-Waltz „milczała przez długie 10 lat, kpiła z mieszkańców i wyborców”nie przychodząc na nadzwyczajne sesje rady miasta.

„Dlaczego pan bez przerwy kłamie?”– pytała go prezydent Warszawy. Przypomniała, że sprawą tej kamienicy zajmowały się różne organy ścigania i „nic nie mogły znaleźć”.

Przedstawiciele mieszkańców stolicy zostali dopuszczeni do głosu dopiero późnym wieczorem.

wPolityce.pl / PAP / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply