Ukraiński dowódca jednostki SS pacyfikującej Powstanie Warszawskie nie zostanie osądzony

Niemieckie władze uznały właśnie, że wydalony z USA 96-letni Karkoc ze względu na zły stan zdrowia nie nadaje się, by stanąć przed sądem. To oznacza faktyczne zakończenie postępowania przeciwko niemu.

Informację o tym, że niemieccy prokuratorzy zawiesili swoje śledztwo w sprawie Karkocia podała dziś Associated Press.

Na trop 94-letniego dziś porucznika Michaela Karkoca agencja AP wpadła dwa lata temu dzięki sygnałowi pewnego brytyjskiego lekarza, który w wolnym czasie amatorsko zajmuje się ściganiem zbrodniarzy nazistowskich. Lekarz znalazł amerykański adres Karkoca, znajdującego się pod tym samym nazwiskiem w spisie oficerów Ukraińskiego Legionu Samoobrony.

Legion był złożoną z ukraińskich ochotników jednostką SS przeznaczoną do walki z komunistyczną partyzantką na terenie okupowanej przez Niemców Ukrainy oraz z Armią Krajową w Polsce. W 1945 roku Legion, znany też pod oficjalną niemiecką nazwą 31. Schutzmannschafts-Bataillon der SD, został wcielony do ukraińskiej Dywizji Galicja, a jego członkowie dostali się do niewoli amerykańskiej.

Karkoc walczył najpierw w Legionie, a potem w 14. Dywizji. AP zbadała dokumentyw polskim IPN i znalazła akta osobowe Karkoca oraz jego nazwisko na liście płac Legionu. Wiemy dzięki temu, że ostatni raz żołd odebrał 8 stycznia 1945 r. w Krakowie.

Karkoc był dowódcą 2. kompanii w Legionie. Kompania ta, według złożonych po wojnie zeznań jej żołnierzy, przeprowadziła 23 lipca 1944 r. pacyfikację wsi Chłaniów na Lubelszczyźnie w odwecie za zabicie przez AK niemieckiego oficera łącznikowego Legionu. W pacyfikacji zginęło 44 mieszkańców Chłaniowa oraz sąsiedniego Władysławina. W 1972 r. polski sąd skazał za udział w tej masakrze podległego Karkocowi dowódcę jednego z plutonów.

We wrześniu Legion, w tym kompania Karkoca, brał udział w walkach na Czerniakowie w Warszawie oraz w Puszczy Kampinoskiej. Po upadku Powstania Legion walczył w południowej Polsce, a także przeciwko komunistycznym partyzantom w Słowenii.

Po wojnie Karkoc, jak wielu żołnierzy armii niemieckiej w niewoli zachodnich aliantów, zabiegał o prawo wyjazdu do USA. Rząd amerykański nie dawał takiej zgody żołnierzom jednostek SS, jednak Karkoc okłamał Amerykanów twierdząc, że przez całą wojnę nie służył w wojsku.

Ukraiński oficer wyjechał do USA w 1949 r. zamieszkał w ukraińskiej dzielnicy Minneapolis. Działał tam m.in. w organizacji Amerykanów ukraińskiego pochodzenia. W 1995 r. wydał w małym nakładzie i po ukraińsku pamiętniki, w których przyznał się po raz pierwszy, że był żołnierzem SS. Nie wspomniał jednak o masakrach, jakie dokonała jego jednostka. Z drugiej strony Karkoc przyznaje w książce np., że był w swej jednostce w lipcu 1944 r., czyli w czasie, gdy mordowała ona mieszkańców Chłaniowa.

Rp.pl/Kresy.pl

13 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • fiesta
      fiesta :

      To niby co chciales udowodnic podajac odnosnik do strony ?
      Autor J.Gdanski (Polacy nie nosza takich nazwisk i autor tez nie wyglada na Polaka) podaje ogolnie znane informacje, ale podaje tylko to co lubi, zeby wykazac, ze Polacy kolaborowali z Niemcami.
      Wiec na jakiej podstawie J.Gdanski twierdzi, ze w Wehrmachtcie sluzylo 5 tysiecy Polakow, a w innym miejscu pisze, ze pochodzili oni ze Slaska i Pomorza, ktore na dobra sprawe nalezaly glownie do III Rzeszy niemieckiej i byly zamieszkiwane przez mniejszosc niemiecka. Uwazam, ze autor J.Gdanski powinien przedstawic odnosnik do imiennej listy nazwisk plus informacje o rodzicach, miejsce urodzenia i zamieszkania jako dowod, ze te 5 tysiecy osob bylo narodowosci polskiej, a nie na przyklad obywatelami polskimi z racji zamieszkania w Polsce.
      Ja osobiscie znam 2 takie przypadki osob, ktore pochodzily ze Slaska, znali j.polski (jeden z nich mial polsko-brzmiace nazwisko, blond wlosy i niebieskie oczy, a drugi mial czarne wlosy i brazowe oczy), ale obydwaj nie czuli sie Polakami i sluzyli w Wehrmachtcie – nie wiem tylko czy na ochotnika czy przymusowo. Przy okazji dodam, ze nazwisko Czaja jest popularne na Kaszubach, ktore znajduja sie na Pomorzu i rowniez znam 2 przypadki takich osob, ktore nie czuly sie Polakami pomimo, ze mowily biegle po polsku – obydwaj mieli czarne wlosy i brazowe oczy co nie jest cecha charakterystyczna Slowian.
      W zwiazku z tym zdjecie nagrobka z nazwiskiem Czaja i napisami niemieckimi jakie ukazaly sie w artykule J.Gdanskiego wcale nie swiadczy, ze to byl Polak, poniewaz J.Gdanski nie podaje pelnych danych tej osoby (dane ojca, matki, skad pochodzil etc).
      Kolejna sprawa to organizacja MiP, ktora w swoim programie zakladala odzyskanie Pomorza i Slaska dla Polski i zbudowanie Polski od morza do morza. Pomorski oddzial MiP wykradal Niemcom plany tajemniczej bron V-1. Tymczasem autor J.Gdanski nie podaje tych informacji tylko pisze, ze MiP wyrazil propozycje wspolpracy z Niemcami i to jest dowod, ze autor J.Gdanski podaje tendencyjne informacje, zeby pokazac, ze polska organizacja zbrojna chciala kolaborowac z Niemcami, ale to bylo dopiero pod koniec I-szej polowy 1943r, a organizacja MiP powstala przeciez w 1939r. Poza tym zmienila sie sytuacja na froncie wschodnim po przegranej Niemcow pod Stalingradem w lutym 1943r i od tej chwili nastapil odwrot armii niemieckiej, ktora chciala uruchomic polskie zaplecze do pomocy i Niemcy sami szukali wspolpracy z Polakami. Do tego nalezy dodac, ze od stycznia 1943r trwaly tajne rozmowy pomiedzy ZSRR, Anglia i USA , ktorych punktem kulminacyjnym byla konferencja w Teheranie na przelomie listopada i grudnia 1943r, ale bez udzialu Polski, ktora odsunieto od decyzji na sprawy Polski – na poczatku lipca 1943r Anglia i ZSRR dokonaly zamachu na gen.W.Sikorskiego, ktory stal sie niewygodny i oslabily tym samym glos Polski w sprawach polityki prowadzonej przez Aliantow, czyli POLSKA I POLACY ZOSTALI ZDRADZENI PRZEZ ALIANTOW.
      W zwiazku z tym ja nie dziwie sie W.Studnickiemu, ktory byl politykiem narodowym i znal sie na polityce i chcial oprzec sie na wspolpracy Polski z Austro-Wegrami, a nie na Rosji jak R.Dmowski – w czasie zaborow Rosja zagarnela 80% terytorium panstwa polskiego.
      Z kolei ZSRR to ZYDOKOMUNA, ktorej kategorycznie przeciwstawial sie W.Studnicki, bo rowniez wiedzial czym to smierdzi. Z kolei podziemie zbrojne w Polsce i rzad na uchodztwie w Londynie liczyli na “honor” Anglii i USA, ze przyczynia sie do powstania niepodleglego panstwa polskiego po zakonczeniu II w.s. , a tymczasem Polacy zostali zdradzenia i oddani na laske Stalina, a Anglia i USA pomagaly co wazniejszym Niemcom w opuszczeniu Niemiec, ktorzy mogli byc przydatni w sprawach militarnych i technologicznych, a nastepnie wzieli pokonane Niemcy pod swoja opieke, a Polske oddali Stalinowi.
      Tak doszlo do podzialu Europy na strefy wplywow zgodnie z mapa sporzadzona przez zyda M.Gomberga w pazdzierniku 1941r (z pieczecia Departamentu Stanu USA), ktora zawierala 41-punktowy program nowego porzadku w Europie, zanim USA przystapily do II wojny swiatowej. To sa dowody, ktore swiadcza, ze Polska i Polacy zostali zdradzeni przez Aliantow: Anglie, USA i ZSRR, z ktorymi wspolpracowali w walce przeciw Niemcom oraz jednoczesnie MIEDZYNARODOWE ZYDOSTWO wbilo gwozdz do polskiej trumny i oddalo Polske Stalinowi na pozarcie.
      Biorac pod uwage niepewna polityke miedzynarodowa okresu II w.s. nie dziwie sie temu, ze myslacy Polacy probowali ratowac Polske i Polakow przed komunizmem plynacym z ZSRR i zbrodniami rzadu J.Stalina w latach 1930-tych.
      W wypracowaniu historyka J.Gdanskiego brakuje watku politycznego, ktory wyjasnilby powody, dla ktorych co niektorzy Polacy i organizacje woleli wspolprace z Niemcami niz z zydo-bolszewickim ZSRR, poniewaz kierowali sie swoimi kalkulacjami. Natomiast naiwnie wierzacy przywodcy polskiego podziemia zbrojnego i rzadu polskiego na uchodztwie w Londynie przez caly czas liczyli na Aliantow, a zostali wydymani od tylca i nie mieli powrotu do Polski lub musieli uciekac z Polski przed Stalinem, albo spotkaly ich represje stalinowskie w Polsce, jak: smierc, tortury, wiezienie i Syberia.
      W zwiazku z tym krytykowanie W.Studnickiego przez J.Gdanskiego za jego pro-niemieckie poglady nie sa przekonywujace, poniewaz wspolpraca Polski z Aliantami nie przyniosla Polsce korzysci, poniewaz Polska dostala sie pod okupacje sowiecka ZSRR i sowieckia armia czerwona i spec sluzby (NKW i Smiersz) z pomoca MBP-UB, KBW, LWP i MO wyczyscily Polske z polskiego elementu narodowo-patriotycznego, przejely wladze w Polsce i zaprowadzily dyktature komunistyczna w powojennej Polsce.
      Z kolei porownujac drobna wspolprace Polakow z Niemcami do masowej wspolpracy ZYDOW z Niemcami i Sowietami przeciw Polsce i Polakom po 1 wrzesnia 1939r tylko dlatego, zeby zydzi mogli zemscic sie na Polsce i Polakach i ponownie probowac utworzyc panstwo zydowskie w Polsce (pod koniec 1939r zydzi wystosowali pismo do Hitlera z prosba o utworzenie panstwa zydowskiego ze stolica w Lublinie, ale Hitler odmowil) swiadczy, ze autor J.Gdanski nie widzi belki w zydowkich slepiach, ale potrafi dostrzec igle w stogu polskiego siana.
      Dlatego ty “Artur68” nie podsuwaj Polakom zydowskich opowiadan J.Gdanskiego, ktory najwyrazniej szkaluje Polakow, poniewaz J.Gdanski podaje polprawdy i manuipuluje podawanymi przez siebie informacjami. Natomiast J.Gdanski pominal masowa kolaboracje zydow z dwoma okupantami Polski: Niemcami i Sowietami, ktorzy dzialali na szkode Polski i Polakow.