Separatystyczna Naddniestrzańska Republika Mołdawska jeszcze w 1990 r. wypowiedziała posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie. Wykorzystując bojowe nastawienie Ukrainy, Kiszyniów próbuje pognębić separatystów.

W czwartek władze Mołdawii nagle wstrzymały wszelki ruch na i z terytorium nieuznawanego Naddniestrza pojazdów z rejestracjami wydanymi przez separatystyczne władze w Tyraspolu. Mołdawska Policja Graniczna powołuje się na Konwencję Wiedeńską, jednak przez wiele lat rejestracje naddniestrzańśkie nie były problemem. Może to oznaczać poważne problemy dla nieuznawanej republiki. Graniczy ona tylko z Mołdawią i Ukrainą. Ta ostatnia przez lata traktowała Naddniestrze z życzliwą neutralnością. Wszystko zmieniło się po wybuchu konfliktu w Donbasie, bowiem Tyraspol utrzymuje ścisłe relacje z Moskwą, która choć od ćwierćwiecza konsekwentnie odmawia Naddniestrzu uznania jego państowości, faktycznie wspiera ją politycznie i ekonomicznie. Ukraińcy również zaczeli blokować ruch do Naddniestrza przez swoje terytorium. W samym Naddniestrzu, którego terytorium to wąski pas ziemi wzdłuż rzeki o szerokości najwyżej kilkudziesięciu kiloemtrów, znów podniosły się głosy o konieczności wejścia w skład Federacji Rosyjskiej. Ale takie postulaty Władimir Putin jak dotychczas również puszczał mimo uszu. Stąd coraz ostrzejsze słowa z ust szefowej dyplomacji Tyraspola Niny Sztanski, która powiedziała: “To są nowe represje wobec nas i cios wymierzony w mieszkańców Naddniestrza, który zadaje kłam twierdzeniom władz Mołdawii, że są zainteresowane dialogiem” jak cytuje “Gazeta Wyborcza”.

Do rebelii w Nadniestrzu doszło w czasie rozkładu Związku Radzieckiego. Ludność części mołdawskiej republiki radzieckiej położonej na lewym brzegu Dniestru – w większości słowiańska, obawiała się kursu nowych władz dążących do szybkiej romanizacji kraju. Lokalne elity przemysłowe, nie chciały natomiast separacji względem ZSRR przewidując, że przemysłowa infrastruktura regionu nie będzie miała racji bytu w niepodległej Mołdawii. Władze w Kiszyniowie nigdy nie uznały separatystyzmu Naddniestrza, zaś w latach 1990-1992 doszło do krwawego konfliktu między siłami wybijającej się na niepodległość Mołdawii a separatystycznymi bojownikami wspieranymi przez rosyjskich Kozaków ale także ukraińskich nacjonalistów. Interwencja armii rosyjskiej w lecie 1992 doprowadziła do zamrożenia konfliktu na zasadzie faktycznej niezlaezności Naddniestrza. 17 września 2006 w separatystycznym regionie odbyło się referendum niepodległościowe. Wzięło w nim udział udział 78,6% uprawnionych do głosowania, z czego 97,2% opowiedziało się za dążeniem do niepodległości Naddniestrza. Przeciw było 1,9% głosujących. Zarówno Stany Zjednoczone, jak i OBWE oraz UE nie uznały ważności referendum. Większość mieszkańców Naddniestrza posiada także obywatelstwo rosyjskie.

wyborcza.pl/kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • polski_pan
      polski_pan :

      wystarczyłoby otworzyć drugi gorący front na południu, khemm khemm przepraszam, wystarczyłoby aby ludność Besarabskiej Republiki Ludowej dojrzała do samostanowienia 🙂
      UA już by sobie nie poradzila raczej, ach przydalby się choć jeden Mistral mysla pewnie na Krymie.