Doktor Zygmunt Łuczyński – inicjator badań nad grafenem i jego produkcji stracił stanowisko dyrektora Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych (ITME) w Warszawie.
Warszawski Instytut jest w tej chwili jednym ze światowych liderów produkcji unikalnego węglowego meteriału. To właśnie dr Łuczyński był prekursorem tej wytwórczości. Biorąc pod uwagę jego niezwykłe właściwości, które już sprawiły iż nazywany jest tworzywem przyszłości, dziwić musi fakt, że minister gospodarki Janusz Piechociński nie zaaprobował Łuczyńskiego na kolejną kadencję w roli dyrektora placówki. Stało się tak mimo akcpetacji Komisji Konkuroswej, rekomendacji Rady Naukowej Instytutu i listu 190 jego pracowników. Sprawę dla portalu Nauka – to lubię! zrelacjonował Tomasz Rożek.
naukatolubie.pl/kresy.pl
To proste. Należy tak poniżyć dr Łuczyńskiego, aby ten został psychicznie zmuszony do decyzji: ” No to ja wam jeszcze pokażę” Chętni do przejęcia naukowca i podpięcia się do patentu już nerwowo przebierają palcami w portfelach. Czy aby licencja na polski grafen jest w 100% formalnie dopięta?
http://www.biztok.pl/biznes/grafen-i-polityka-zamieszanie-wokol-wyborow-dyrektora-itme_a21648
Zydzi nie pozwola na suckces czegokolwiek z Polski
Najprawdopodobniej u naszych sojuszników – konkurentów są zapóźnienia. Trzeba im zapewnić fory, a przy okazji utrzymać zasadę: 1 protegowany zatrudniony, 2 protegowany rozpieprzy wszystko. 3 protegowany “łyknie” sowitą odprawę…. i tak najmniej do jesieni.
Tytul: Niejasne gry wokol polskiego grafenu… (???).
Znalazem w sieci taki oto artykul…. POLSKI GRAFEN I DLUGIE RECE ZYDOSTWA…. na stronie ( http://forum.suwerennosc.com/viewtopic.php?f=35 &t=472 &start=30 ).
Wiecie co, wojna musi być. Będzie tak jak nauczał Jezus, albo ci co wpierdalają mace z czosnkiem, zostaną bohaterami świata jak szczurowaty zezol na upainie.