Nowa strefa wolnego handlu skupi gospodarki wytwarzające 40% globalnego PKB. Waszyngton dopilnował aby nie znalazły się w niej Chiny.

Przedstawiciele USA, Kanady, Japonii, Meksyku, Chile, Peru, Australii, Nowej Zelandii, Wietnamu, Singapuru, Malezji i Brukseli uzgodnili kształt umowy o “Partnerstwie Transpacyficznym” po pięciu dniach niemal całodobowych negocjacji. Umowa zakłada likwidację znacznej większości taryfowych i pozataryfowych barier we wzajemnym handlu. Na tym jednak nie koniec. Pomaga Amerykanom implementować w Azji Południowo-Wschodniej pożądane dla nich przepisy Związane z prawami autorskimi.

Choć prezydent Obama deklarował w ciagu ostatnich dni kilkukrotnie, że nowa wielostronna umowa nie jest skierowana przeciwko Chinom, większość komentatorów nie ma jednak żadnych wątpliwości, że własie izolowanie i podduszanie Chin w ich włanym regionie jej celem nowego układu. Pekinowi udało się uczynić jeden poważny wyłom w amerykańskim murze. Jeszcze z początkiem czerwca podpisały umowę o strefie wolnego handlu z Koreą Południową.

nytimes.com/kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zan
    zan :

    Meksyk na NAFTA wyszedł jeszcze gorzej niż Polska na UE. Amerykanie tworzą te organizacje pod siebie, a np. takie TTIP w ogóle zakłada, że amerykańskie korpo będą mogły pozywać kraje za jakieś wydumane “straty”. np. kraj zakaże palenia, to amerykańska firma tytoniowa pozwie taki kraj i dostanie w amerykańskim sądzie kilka miliardów dolarów odszkodowania. USA wszystkich podsłuchuje, wszędzie umieszcza szpiegów i wszystko korumpuje. Pozorne rozkwity takie jak np. Nokii kończą się przejęciami. USA zgarnie wszystko i będzie mieć miliardy niewolników. Japończycy zdychają z przepracowania i co maja? Od 20 lat permanentny kryzys finansowy mimo nadwyżki w handlu i zbudowaniu nowoczesnego przemysłu. To jest ta parchata niewidzialna ręka wolnego rynku sterowanego stopami procentowymi szefów FED i banków podległych oraz “ponadnarodowych” organizacji.