Polscy naukowcy opracowali już technologię przemysłowej produkcji unikalnego materiału o grubości jednego atomu węgla.
Grafen to unikalny materiał o grubości zaledwie jednego atomu – atomy węgla układają się na powierzchni w sześciokąty, niczym w plastrze miodu. Materiał może zrewolucjonicować przemysł elektroniczny zastępując krzem. Jest elastyczny, a zarazem wytrzymalszy od stali. Jak do tej pory jednak były problemy z wytwarzaniem płach grafenu o większej powierzchni.
Polskim naukowcom udało się jednak opracować przemysłową metodę. Jeszcze na początku bieżącego roku pracownicy Politechniki Łódzkiej opatentowali stosowną technologię, która umożliwia produkowanie płatów grafenu o powierzchni zbliżonej do wielkości przeciętnej cegłówki. Koszt takiej produkcji to 400 zł za każdy centymetr kwadratowy powierzchni grafenu.
Specjaliści z z Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych Uniwersytetu Warszawskiego wynaleźli już metodę która umożliwi produkcję materiału o powierzchni pół metra kwadratowego, który będzie można uzyskiwać z pomocą specjalnego reaktora.
biztok.pl/kresy.pl
Grafen to przełom technologiczny i szansa dla Polski.
Przy tych rozmiarach “arkuszy” realne jest stworzenie bardzo lekkich kompozytowych ,poczynając od
kamizelek poprzez śmigłowce do pojazdów pancernych.
tagore
Słuszna intuicja. Grafen, jak nanorurki, daje ogromne możliwości. Po drodze mogą pojawić się jednak liczne drobne problemy technologiczne niezwiązane z samą technologią wytwarzania grafenu. Za jakiś czas…na pewno.
To wszystko cacy.Obawiam się jednak tej polskiej udupiającej zawiści towarzyszącej wynalazcom i ich interesom.Sam doświadczyłem tych “uprzejmości “i znam ich destrukcyjny charakter.Nawet sobie nie wyobrażacie jak to działa.Największą nadzieją i wybawieniem dla odkrywców i twórców grafenu jest silna i solidna firma zagraniczna.Chyba że w międzyczasie coś zmieniło się na lepsze-w co wątpię.
Ja radziłem sobie w ten sposób ze dołączałem zawsze dwóch odpowiednich współautorów. Inaczej nie osiągnął bym wdrożenia jak i nie pokonał bym formalności. Jestem tym ludziom do tej pory wdzięczny za to Ich współautorstwo. Nie warto było stosować zasadę wszystko albo nic. Ale byłem świadkiem gnojenia pewnego inżyniera, nie dość wyraźnie i czołobitnie podkreślił on bezpośredni udział swoich zwierzchników i wiodącą role partii w tym opracowaniu. Ale doktorat na tej podstawie zrobił.
Z grafenem jest tylko póki co ten jeden problem, że nie znalazł do tej pory tak na prawdę zastosowania w jakimś produkcie wytwarzanym i stosowanym na większą skalę i przez parę lat prawdopodobnie się tak nie stanie. Mimo to trzeba trzymać kciuki za to, żeby z głową wykorzystać możliwości z nim związane, bo ma szansę być to materiałem przyszłości.
Oby tylko nie sprzedano za grosze, po tym jak pOLSKI urzad skarbowy, i jakies inspekcje, jakichs nadzorow – przyczepia sie do naukowcow ktorzy to opracowali, i/albo zostanie udowodnione, ze nie oplaca sie tego produkowac w Polsce i Polakom i trzeba oddac.
W Polsce brakuje dużych przedsiębiorstw zdolnych do wdrażania technologii. Mamy model taki: podatnik płaci, naukowcy wymyślają patent…i co dalej? Kto to wdroży? To jak z niebieskim laserem. Ochy, achy, ale konsekwentną politykę prowadzi Japonia,Korea, Chiny. Dla nich to jeden z tysięcy patentów na drodze do budowy urządzenia typu napęd DVD.
gorzej jak rzuca klody pod nogi co jest wielce prawdopodobne i nasi naukowcy wyjada tworzyc grafen dla innego panstwa