W wywiadzie dla austriackiego pisma “Profil” minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow tłumaczył dlaczego w ramach sankcji odwetowych Rosja zdecydowała się na embargo na produkty rolno-spożywcze z Unii Europejskiej.
Ławrow pytany był o to dlaczego w ramach odwetu za sankcje Unii Europejskej Moskwa zdecydowała się w 2014 roku na wprowadzenie embarga na produkcję rolno-spożywczą z UE. “Europejskie sankcje przeszkadzają naszym banko w pozyskiwaniu środków na finansowanie sektora rolniczego. To oznacza, żę producenci rolni z UE mogliby na rosyjskim rynku wyciągać zyski z warunków nie-dobrosąsiedzkiej konkurencji. Byliśmy zmuszeni doprowadzić do uczciwych [warunków]” – powiedział Ławrow.
Unia Europejska wprowadziła swoje sankcje wobec Rosji w odpowiedzi na jej politykę na Ukrainie. Ich przyszłość ma być przedmiotem obrad brukselskiego szczytu Rady Europejskiej jaki odbędzie się 9-10 marca. Wcześniej, jeszcze z końcem stycznia, sprawę tę mają omówić kanclerz Niemiec Angela Merkel i kandydat centroprawicowych Republikanów na prezydenta Francji Francois Fillon. Ten ostatni opowiada się za stopniowym wycofywaniem się z sankcji wobec Rosji.
Czytaj także: USA nakładają sankcje na prezydenta bośniackich Serbów
profil.at/kresy.pl
Prawda zawsze wyjdzie na jaw, sankcje są rosji na rękę bo tak naprawdę czego dotyczą, Technologii? Tą rosja posiada, czego sankcje nie dotycza, węglowodorów bo to by rzuciło rosję na kolana, natomiast sankcje działaja na korzyść rosji bo rosja rozwija coś co nie miało szans sprostać zachodniej konkurencji czyli rolnictwo.
Trzeba pamiętać, że Rosja nie wprowadziła sankcji gdy zachód przez cały czas finansował opozycję by dokonała przewrotu na Ukrainie, nie wprowadził bezpośrednio po przewrocie, tylko w odpowiedzi na sankcje zachodu. Demokracja na zachodzie ma jednak dziwne oblicze, a krytykujemy rosyjską.
Oczywiście sankcje są wygodne dla rosji, byle jakie sankcje są wygodne, przyczyna jest prosta, oni mają wszystko i niczego nie potrzebują, z zachodu biorą tylko papierki i zabawki, co prawda większa część ruskiej eility jest mocno uzależniona od nich, na razie to i ratuje zachód przed rosją 🙂
no właśnie. “Tylko” papierki. Do wewnętrznych rozliczeń potrzebują amerykańskich papierków. Mówiąc krótko Rosja jest de facto kolonią FED, bo zamiast sama drukować własną walutę, musi żebrać o zagraniczny kapitał. To jest żałosne a jednocześnie bardzo interesujące. Czemu utrzymuje się taka sytuacja?
Jeśli rosyjskie rolnictwo musiało brać ZAGRANICZNE kredyty, to coś nie tak jest z systemem bankowym Rosji. Wszak kredyt zagraniczny niezbędny jest wyłącznie do importu, np. licencji, maszyn, dóbr luksusowych, surowców….Czemu rosyjski rolnik ma brać kredyt w dolarach na kupno rosyjskiego ciągnika, rosyjskich nawozów, opłacenie rosyjskich parobków? Jak widać system bankowy Rosji NIE JEST rosyjski. W tym miejscu można tylko zastanawiać się w co pogrywa Putin – jakby nie patrzeć namaszczony przez ultra zdrajcę Jelcyna.