Wiceprezydent USA Joe Biden ostrzegł Ukrainę, że musi ona działać zgodnie ze swoimi obietnicami dot. reform gospodarczych i politycznych. Inaczej Kijów ryzykuje, że UE odejdzie od polityki sankcji względem Rosji – informuje Reuters. „Musicie zrozumieć: każdy ma ochotę zwalić winę na ofiarę, więc lepiej przestańcie się wygłupiać i zachowujecie się poważnie”:

W rozmowie z Radą ds. Relacji Zagranicznych w Nowym Jorku Biden zaznaczył, że jeśli Ukraina „da pretekst Unii Europejskiej”, to „jest obecnie co najmniej pięć krajów”, które chciałyby zniesienia sankcji nałożonych na Rosję. W zamian za wsparcie finansowe ze strony USA i innych krajów zachodnich, Ukraina zobowiązała się do przeprowadzenia reform. Ich efekty odbiegają jednak od oczekiwań.

Dzień wcześniej, we wtorek, Biden spotkał się z Petrem Poroszenką w siedzibie ONZ. W rozmowie miał naciskać na ukraińskiego prezydenta ws. reform w sektorze energetycznym oraz w wymiarze sprawiedliwości. Jednocześnie Biden zapewnił go, że Ukraina spełniła warunki umożliwiające uruchomienie trzeciej transzy pomocy finansowej w formie pożyczki gwarantowanej do kwoty miliarda dolarów.

Przeczytaj: Ukraiński tygodnik: termin zmiany rządu w Kijowie ustalony z Amerykanami

Wiceprezydent USA przyznał, że od dłuższego czasu spędza 2-3 godziny tygodniowo na rozmowach z ukraińskimi przywódcami, wzywając ich do intensywnych reform. Jednocześnie naciskając na Niemcy, Francję i Włochy ws. utrzymania sankcji.

– W Europie jest nieprzeparty pociąg do tego, by mówić: „Hej, zanim [Poroszenko] został prezydentem, to i tak należało do Rosji. Mieli tam marionetkę. Jaką to robi różnicę? Co za różnica do cholery? Dlaczego zmuszacie nas, byśmy uczestniczyli w tych sankcjach?”– mówił amerykański polityk.

Biden przestrzegł również Poroszenkę, że porażka porozumienia mińskiego nie doprowadziła do zrzucenia winy na Ukrainę. – Powiedziałem im: „musicie zrozumieć: każdy ma ochotę zwalić winę na ofiarę, więc lepiej przestańcie się wygłupiać i zachowujecie się poważnie”– mówił Biden.

reuters.com / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mop
    mop :

    Za świetlaną przyszłość Ukrainy już się zabrał nasz ekonomiczny szaman – ŻYD Balcerowicz.
    Ukraiński prezydent Petro Poroszenko zaprosił polskiego ekonomistę do udziału w procesie reform na Ukrainie – podały dziś służby prasowe szefa państwa w Kijowie. Zaznaczył, że w Polsce konieczne ograniczanie deficytu budżetowego odbywało się także drogą zmniejszenia wydatków emerytalnych poprzez podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat. Jeśli okaże się to faktem, a tego nie można niestety wykluczyć, to spekulant międzynarodowy, 84-letni George Soros może zostać szefem Narodowego Banku Ukrainy. Miliarder-spekulant Soros nie jest kimś obcym dla Ukrainy. W osobistej rozmowie z kanałem propagandowym CNN o nazwie US TV, Soros powiedział: „Założyłem fundację na Ukrainie, zanim jeszcze Ukraina uzyskała niepodległość od Rosji. A fundacja funkcjonuje od tego czasu i odegrała ważną rolę w obecnych wydarzeniach”. Czy Soros udzieli Kijowowi swej „alchemii finansowej” i spróbuje zarobić miliardy jako Minister Finansów, nie jest na razie jasne. Istnieje podobno lista pięciu kandydatów, w tym Sorosa. Nadto podobno są na niej obecni – były szef MFW, Dominique Straus-Kahn i co najmniej jedna osoba z Rezerwy Federalnej USA.
    Jeśli Ukraińcy wprowadzą zalecenia Balcerowicza i kwartetu zagranicznych technokratów – Ukraina już niebawem zamieni się w pozbawioną przemysłu neokolonię UE i USA, czyli kolejny rezerwuar taniej siły roboczej. Zostanie również pozbawiona majątku, ziemi oraz wszelkich dóbr a sen o szczęściu i bogactwie celebrować będą jej obywatele przy kromce suchego chleba i kawie, palonej z żołędzi. Taki stan spraw na Ukrainie w latach 30. XX w. historycy określili „hołodomorem”. Teraz będzie się on nazywał „demokracją”.