Szwedzki rząd zdecydował o wznowieniu obowiązkowego poboru do wojska – także dla kobiet – podało Ministerstwo Obrony Szwecji. Swoją decyzję tłumaczy m.in. zagrożeniem ze strony Rosji.

Marinette Radebo, sekretarz prasowa szwedzkiego resortu obrony jako jeden z powodów takiej decyzji podało rosyjską aktywność wojskową. Jej zdaniem plany rządu ws. wzmocnienia armii i zacieśnienia współpracy wojskowej z sąsiednimi krajami popiera 70 proc. parlamentarzystów. O decyzji szwedzkiego rządu, która obecnie wchodzi w życie, pisaliśmy już we wrześniu ub. roku.

Na obowiązkowe szkolenie wojskowe, rozpoczynające się 1 stycznia 2018 r., ma zostać powołanych ok. 4 tys. młodych kobiet i mężczyzn spośród 13 tys. osób z rocznika 1999 r. Zostanie im zaoferowane przejście testów psychologicznych i fizycznych. Celem powołania na ćwiczenia jest zmotywowanie młodych ludzi do wstępowania do regularnej armii, a także zwiększenie liczby rezerwistów możliwych do zmobilizowania.

Wcześniej obowiązkowa służba wojskowa funkcjonowała w Szwecji do 2010 roku, ale dotyczyła wyłącznie mężczyzn. Według danych rządu w Sztokholmie z 2016 r., szwedzkiej armii brakuje ok. tysiąca aktywnych podoficerów, szeregowych i marynarzy, a także ok. 7 tys. rezerwistów. Innym czynnikiem stojącym za decyzją o powrocie do obowiązkowej służby wojskowej jest mniej stabilna sytuacja w regionie Bałtyku.

Przeczytaj: Ławrow: Neutralność Szwecji i Finlandii jest kluczowa dla bezpieczeństwa

Szwecja nie jest członkiem NATO, podobnie jak Finlandia, jednak oba kraje współpracują z Sojuszem. Do którego należą z kolei Dania i Norwegia. Wszystkie te kraje w kwietniu 2014 r., a także Islandia, podpisały dokument w tej sprawie. Zdaniem wielu ekspertów była to forma bliższego związania się Szwecji i Finlandii z NATO. Wielu mieszkańców tych krajów od czasu aneksji Krymu i konfliktu w Donbasie gorzej ocenia Rosję i jej politykę w regionie, uznając ją za nieprzewidywalną.

CZYTAJ WIĘCEJ:

W Szwecji opublikowano raport nt. obronności. Ożyła debata na temat wejścia do NATO

Szwecja nie chce do NATO

Szwedzi prowadzą obecnie remilitaryzację Gotlandii, po 11 latach przerwy przywracając tam stałą obecność wojskową. Jak wynika z tajnych informacji, do których dotarł dziennik Dagens Nyheter, powodem wcześniejszego niż planowano powrotu żołnierzy na wyspę ma być wzrost zagrożenia ze strony Rosji. Pierwotnie, według planu szwedzkiego parlamentu podjętego wiosną tego roku, wojska miały wrócić na Gotlandię w 2018 roku. Według szwedzkich mediówdecyzja o remilitaryzacji Gotlandii wywołała wzmożoną aktywność rosyjskich służb na terytorium Szwecji. Przyznają to wojskowi, którzy wzywają żołnierzy do zwiększenia czujności, a obywateli kraju proszą o pomoc.

Pod koniec listopada ub. roku Szwecja zaczęła rozmieszczać na Gotlandii lądowe, mobilne wyrzutnie rakietowe Kustrobotbatteri 90, gdzie wcześniej stacjonowały. Pochodzą one z 1987 roku i opracowane je dla przeciwokrętowych pocisków systemu RBS-15. Na wyspę dostarczono wówczas jednak tylko jedną z czterech zaplanowanych baterii. W 2000 roku szwedzka artyleria brzegowa została wycofana ze służby. Część z nich trafiła do magazynów muzealnych.

Czytaj również: Szwecja: władze Karlshamn zgodziły się wynająć port na potrzeby budowy Nord Stream 2

Z kolei Finlandia przegotowuje się do możliwego zajęcia bałtyckich Wysp Alandzkich przez Rosją. O takiej możliwości mówił latem 2015 roku fiński minister obrony, Jussi Niinisto. Wcześniej dowódca armii Finlandii, Jarmo Lindberg powiedział, że Rosja nie jest dla jego kraju dużym zagrożeniem, ale Finowie są w gotowości. Jak informowaliśmy w lutym, według agencji dpa z powodu napięcia na Morzu Bałtyckim i zwiększonego zagrożenie ze strony Rosji rząd Finlandii zdecydował się na zwiększenie liczebności wojska z 230 tys. do 280 tys. żołnierzy.

Bbc.com / thelocal.se / Unian.info / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply