Rosjanie i syryjscy rebelianci mają coraz większe wątpliwości co do możliwości utrzymania trwającego 5 dni zawieszenia broni w Syrii. Moskwa twierdzi, że sytuacja stale się pogarsza, a dowódca rebeliantów twierdzi z kolei, że „rozejm się nie utrzyma”.

USA i tzw. umiarkowane grupy (rebeliantów) pod ich kontrolą nie spełniły żadnych zobowiązań wziętych na siebie zgodnie z umowami z Genewy”– cytują generała rosyjskie agencje prasowe.

Generał Pożnichir pokazał dziennikarzom na ekranie nagrania wideo z zarejestrowanych 16 września ostrzałów przez bojowników pozycji wojsk rządowych w Damaszku i Hamie.

Ciągłe ostrzały, nieprzestrzeganie przez nielegalne ugrupowania zbrojne ustaleń dotyczących przerwania działań bojowych, brak punktu kontrolnego we wschodniej części drogi Castello, kontrolowanej przez bojowników, nie pozwalają na zapewnienie bezpieczeństwa dostaw pomocy humanitarnej do Aleppo– mówił .

Podkreślił, że jeśli strona amerykańska nie podejmie stosownych kroków w celu spełnienia zobowiązań, wziętych na siebie 9 września, cała odpowiedzialność za ewentualne załamanie się rozejmu spadnie na USA. Według Rosjan warunki zawieszenia broni zostały złamane niemal 200 razy.

O znacznym zwiększeniu się ostatniej doby liczby ostrzałów w Syrii poinformował też naczelnik rosyjskiego centrum koordynacji w Syrii generał Władimir Sawczenko. Według niego ostatniej doby odnotowano 55 przypadków ostrzału pozycji wojsk rządowych, sił pospolitego ruszenia i obiektów cywilnych, w tym w prowincji Aleppo i w samym mieście.

Zawieszenie broni w Syrii obowiązuje od poniedziałku i jest efektem planu uzgodnionego przez Rosję i Stany Zjednoczone. Plan przewiduje zawieszenie broni przez siedem dni, począwszy od 12 września, a następnie rozpoczęcie przez USA i Rosję skoordynowanych działań przeciw ekstremistom z Państwa Islamskiego (IS) oraz Dżabat Fatah al-Szam (dawnego Frontu al-Nusra), którzy nie są objęci rozejmem.

Dostarczenie pilnie potrzebnej pomocy humanitarnej na oblężone obszary w Syrii jest jednym z warunków porozumienia o rozejmie. W przypadku Aleppo warunkiem jest wycofanie się sił rebelianckich i rządowych z okolic głównej drogi Castello prowadzącej do miasta.

Amerykański sekretarz stanu John Kerry podkreślił w piątek w rozmowie telefonicznej z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem, że Moskwa musi wpłynąć na reżim syryjski i sprawić, by przestał blokować dostawy pomocy na oblężone obszary w Syrii, m.in. do miasta Aleppo.

Wysoki rangą przedstawiciel rebeliantów walczących z siłami prezydenta Syrii Baszara el-Asada twierdzi, że zawieszenie broni się nie utrzyma. Oskarżył w sobotę Rosję o prowadzenie działań zbrojnych wymierzonych w przeciwników reżimu.

kresy.pl pap/ reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply