Lotnictwo wojskowe USA wprowadza na wyposażenie nowe rakiety manewrujące dalekiego zasięgu JASSM-ER. O ich zakup stara się Polska. Gdyby kontrakt doszedł do skutku, bylibyśmy pierwszym zagranicznym nabywcą tych rakiet.

Pociski, produkowane przez Lockheed Martin, przeszły dwuletnie testy w 2014 roku. Na 21 odpaleń testowych 20 zakończyło się zgodnie z planem. Polska zakupiła wcześniej 40 pocisków JASSM w wersji podstawowej, z krótszym zasięgiem. W przypadku nowszych JASSM-ER wynosi on ponad 900 km. Przed blisko dwoma laty podawano, że kontrakt, który zakłada m.in. modernizację polskich F-16 pod katem przenoszenia nowych pocisków, jest wart 250 milionów dolarów. We wrześniu 2015 roku podano, że kontrakt jest wrat 500 lm dolarów. Obecnie są one wprowadzane przez lotnictwo USA. Jak dotąd, zintegrowano je tylko z samolotami B-1B Lancaster, ale docelowo mają je posiadać także bombowce B-52H oraz myśliwce F-15 i F-16.

We wrześniu 2015 roku dyrektor systemów uderzeniowych Lockhead Martin, Alan Jackson mówił, że według publicznych oświadczeń Polska już wówczas wykazywała zainteresowanie zakupem JASSM-ER, ale nie składała w tej kwestii oficjalnego zapytania. Departament USA nie zezwalał wówczas na eksport tej broni. „Polska będzie musiała zrobić następny krok – zamienić swoje wyrażane publicznie zainteresowanie JASSM-ER w formalną prośbę”– mówił Jackson.

Formalne rozmowy ws. pozyskania pocisków manewrujących JASSM-ER prowadzi MON. Do Polski mogłyby trafić około 2020 roku. Gdyby kontrakt doszedł do skutku, Polska byłaby pierwszym zagranicznym nabywcą tych rakiet. Ich integracja z naszymi F016 wiązałaby się jednak z koniecznością przeprowadzanie dodatkowych prac.

Tvn24.pl / defence24.pl / bizjournals.com / Kresy.pl

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Znając naszych rzadzących znowu przepłacimy za niepotrzebny sprzęt.Pociski te sa ofensywne,a poza Antkiem nikt Rosji nie zamierza atakować.To jest nam tak “potrzebne’jak zakup łodzi podwodnych.Nam jest POTRZEBNA obrona przeciw lotnicze i przeciw pancerna.

      • jazmig
        jazmig :

        Kaziu, ty nie używaj pojęć, których nie znasz. Rakiety o zasięgu 900 km nie są bronią strategiczną, lecz taktyczną. Okręty podwodne na Bałtyku nie mają sensu w XXI w., bo wykrywają je satelity i jedna torpeda odpalona z odległości kilkudziesięciu km zniszczy taki okręt, zanim on zdoła cokolwiek zrobić.

          • kazimierzs
            kazimierzs :

            Bronią strategiczną są OP z rakietami, nie jassm – to oczywiste. Czy Waść naprawdę sądzisz by rozmieszczać OP na Bałtyku, już w 1939 był na ten temat olbrzymi spór w naszym dowództwie i w końcu okazało się to olbrzymim błędem. Dobrze, że wtedy chociaż te 3 niszczyciele wyprowadzili, a dzisiaj wielu krzyczy, że to zdrada była! Ach, ta demokracja… .

  2. zefir
    zefir :

    Wyhamuj Antoś,Najpierw złóż do usmańskixh przyjaciół probę,czy możesz złożyć prośbę.Jeśli tą prośbę zaakceptują to proś Antoś na kolanch czy zaakceptują twoją prośbę ,że nie jesteś jeleniem tylko Polakiem.Jak już to usmani zaakceptują to zmuszony jesteś Antoś udowodnić,że nie byłeśprzeciwnikiem i wrogiem kośvciuszki ,czy Puławskiego-pamiętaj oni to pamiętają.Antoś, jak już to przebrniesz to będziesz prawdziwym usmańcem,przyjacielem Usraelsa i jakimś tam histerykiem,jakiejś tam Polski.Tak cię Antoś skołują,że sam nie będziesz wiedzia kim jesteś.