Gen. Hodges: Amerykanie nie wycofają wojsk z Europy

– Donald Trump nie będzie szukał porozumienia z Rosją kosztem Europejczyków i nie wycofa wojsk amerykańskich z Europy – powiedział naczelny dowódca sił lądowych USA w Europie gen. Ben Hodges w wywiadzie dla niemieckiego „Spiegla”.

– Nie sądzę, żeby jakiś amerykański rząd, niezależnie od tego, kto jest prezydentem, zgodził się na taki układ [z Rosją]– powiedział gen. Hodges w opublikowanym w czwartek wywiadzie dla niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”. – Stoimy mocniej niż kiedykolwiek przedtem po stronie Europy –zapewnił i dodał, że nic nie wskazuje na to, by amerykańska armia miała opuścić Europę.

Podczas kampanii wyborczej Donalda Trumpa, niektóre jego wypowiedzi odbierano jako zapowiedź zmniejszenia amerykańskiego zaangażowania w Europie. Wywołały one niepokój wśród wielu europejskich krajów NATO.

Gen. Hodges zaznaczył również, że Niemcy i inne kraje Zachodu nie będą przez potencjalnych przeciwników w rodzaju Rosji traktowane poważnie, jeżeli nie będą zdolne do ofensywnych cyberataków. Jego zdaniem, w przyszłości Zachód musi być zdolny do cyberodstraszania, co – jak wyjaśnił – oznacza także możliwość przeprowadzenia kontrataku.

W połowie grudnia gen. Hodges oświadczył, że na początku 2017 roku do niemieckiego Bremerhaven przybędzie około 4 tys. żołnierzy USA z pojazdami i sprzętem. Stamtąd udadzą się oni do Polski, a następnie część z nich trafi do krajów wschodniej flanki NATO. – Celem jest zabezpieczenie pokoju w Europie i demonstracja siły wobec Rosji– podkreślił gen. Hodges. Jak powiedział, statek z amerykańskimi żołnierzami i sprzętem ma przypłynąć do Niemiec 6 stycznia przyszłego roku. Zapowiedział też, że amerykański batalion przybędzie do Orzysza 1 kwietnia. Będzie to jednostka wyposażona w kołowe transportery opancerzone Stryker, na co dzień bazująca w Vilseck w Niemczech.

Na początku listopada polskie MON poinformowało, że amerykańskie oddziały, które w przyszłym roku przybędą do Polski, będą stacjonowały m.in. w Żaganiu, Świętoszowie, Skwierzynie i Bolesławcu.

– W styczniu 2017 r. do Polski zostaną przerzucone pododdziały i sprzęt ABCT (Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa, ang. Armored Brigade Combat Team). W początkowym okresie zostanie ona rozlokowana na obszarze zachodniej Polski, pomiędzy Drawskiem Pomorskim a Żaganiem. Następnie część z jej elementów zostanie rozmieszczona w innych miejscach rejonu wschodniej flanki NATO. Sukcesywnie pewne elementy ABCT zostaną rozlokowane także w kilku innych lokalizacjach. W ramach pierwszej rotacji dowództwo brygady oraz bataliony inżynieryjny i wsparcia, 3 Batalion 29 Pułku Artylerii i 4 Batalion 10 Pułku Kawalerii będą stacjonowały w obiektach wojskowych w Żaganiu, Świętoszowie, Skwierzynie i Bolesławcu– napisano w komunikacie MON. ABCT będzie liczyć ok. 4 tys. żołnierzy. Jako pierwsza przyjedzie do Polski 3 Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa z 4 Dywizji Piechoty, stacjonująca w Fort Carson w stanie Kolorado.

Generał Hodges powiedział, że amerykańska brygada przywiezie ze sobą 87 czołgów, ponad 300 pojazdów gąsienicowych i ponad 2 tys. pojazdów kołowych różnego rodzaju.

Żołnierze batalionowych grup bojowych co kilka miesięcy mają podlegać rotacji. Każda z nich ma tzw. państwo ramowe, odpowiedzialne za wystawienie większości sił i dowodzenie całością. W Polsce państwem ramowym będą USA, na Litwie – Niemcy, na Łotwie – Kanada, zaś w Estonii – Wielka Brytania. W skład batalionu stacjonującego w Polsce poza Amerykanami będą wchodzić także żołnierze z Rumunii i Wielkiej Brytanii. Z kolei Polska wyśle swoich żołnierzy do batalionu na Łotwie, a ponadto – do Rumunii.

Czytaj więcej:

Amerykański generał: wschodnia flanka NATO zostanie wzmocniona na wiosnę

Amerykański generał zapewnia: USA przyjdą Polsce z odsieczą w ciągu 5 dni

PAP / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. gan
    gan :

    Kto wie – pożyjemy zobaczymy. Jaki interes miałby Hodges by tak twierdzić? Ano prosty – Hodges jest z ekipy Clinton. Oddelegowanie do Europy wschodniej kilku tysięcy żołnierzy tylko po to, by podtrzymać ssanie wyrobów zbrojeniówki USA to bardzo dobry powód. Jeśli Trump będzie próbował się dogadać z Rosją, to narobi sobie poważnych wrogów.