Ukraiński politolog z Uniwersytetu w Ottawie, dr Iwan Kaczanowski, opublikował nowe ustalenia ze śledztwa ws. masakry na Majdanie. Pokazują one, że jeden z demonstrantów, którego śmierć uwzględniono w nominowanym do Oscara ukraińskim filmie, został zastrzelony z obszaru kontrolowanego przez majdanowców.

Dr Kaczanowski pisze, że wyniki raportów medycyny sądowej, które po raz pierwszy upubliczniono 22 grudnia podczas rozprawy sądowej wskazują, że Josyp Szyling, którego śmierć była jednym z ważniejszych elementów filmu dokumentalnego „Zima w ogniu”, opowiadającego o masakrze na Majdanie, został zastrzelony z obszaru kontrolowanego przez demonstrantów. Śmierć Szylinga przedstawiono jako przykład pokazujący, że za masakrę w pełni odpowiadały ówczesne władze.Według raportu, w momencie trafienia był zwrócony prawą stroną głowy w stronę miejsca, z którego strzelano. Został również trafiony z góry. „Owalny kształt i rozmiary rany wlotowej również wskazują, że strzał padł pod relatywnie niewielkim kątem bocznym”.

PRZECZYTAJ: Nowa analiza dr Iwana Kaczanowskiego: większość zabitych na Majdanie to ofiary uzbrojonych aktywistów.

Zdaniem naukowca, nowe dane oraz te pochodząc z kilku dostępnych nagrań wskazują, że strzał padł z budynku Banku Arkada. Wcześniej, w oparciu o swoje badania wskazał, że na budynku tym znajdowali się snajperzy. Jednak zdaniem oficjalnych śledczych Szyling został zastrzelony od strony barykady Berkutu, która znajdowała się po jego lewej stronie i niemal na tym samym poziomie.

Rozprawa dotycząca śmierci Szylinga koncentrowała się na szeroko rozpowszechnionym, ale – zdaniem Kaczanowskiego – zakłamanego nagrania, który wykorzystano w filmie „Zima w ogniu), nominowanym do Oscara, a także w jego oficjalnym zwiastunie. Pokazuje ono Szylinga tuż przed i po jego śmierci niedaleko młodego demonstranta w koszulce z portretem Stepana Bandery, Dmytro Hołubnyczyja. Nagranie pokazano w trakcie procesu, zwracając uwagę na jego zakończenie, gdy ucieka wraz z częścią osób z barykady na ulicy Instytuckiej – dwie minuty po trafieniu Szylinga w głowę i tuż po tym, jak jeden z protestujących krzyczy: „[strzelcy] są za nami!”.“Nie sięgnięto jednak po jego słowa wypowiedziane w jednym z wywiadów, w którym stwierdził, że on i inni demonstranci zostali ostrzelani z Hotelu Ukraina”– pisze Kaczanowski.

„Tak jak w przypadku innych rewelacji z rozprawy, ukraińskie media, takie jak Hromadske TV, nie relacjonują ustaleń ws. śmierci Szylinga”– stwierdził na koniec dr Kaczanowski.

Facebook.com/ Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply