21 kwietnia 1944 roku w miasteczku Kuty, położonym w powiecie kosowskim województwa stanisławowskiego II RP, zakończyła się seria brutalnych zbrodni, popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów z OUN-UPA na polskich i ormiańskich mieszkańcach.
Ofiarami padło około 200 osób, z czego 140 zidentyfikowano.
Kuty zwane były przez wieki „małą stolicą Ormian polskich” – drugim po Lwowie ośrodkiem ormiańskim w Polsce. Przed wojną były kwitnącym kurortem.
Po opuszczeniu miasteczka przez niemiecką załogę w nocy z 19 na 20 marca, banderowcy rozpoczęli systematyczne pogromy na polskich i ormiańskich mieszkańcach Kut, które trwały aż do zajęcia miasteczka przez Armię Czerwoną 21 kwietnia.
Zobacz most w Kutach nad Czeremoszem, którym rząd RP uciekł do Rumunii w 1939 roku [Galeria]
Akcje odbywały się nocą, według przygotowanej listy. Początkowo zabijano głównie mężczyzn, uznanych za potencjalne zagrożenie, później również kobiety, dzieci i osoby starsze. Ofiary często ginęły w wyniku brutalnych tortur – znany jest nawet przypadek ukrzyżowania. Po dokonaniu mordu podpalano domy, by zmusić do wyjścia ukrywających się.
Czytaj też: Bukowina wraca do korzeni
Świadkowie wskazywali na udział w zbrodniach greckokatolickiego księdza Władimira Zakrzewskiego. Wśród lokalnych Ukraińców byli też tacy, którzy nieśli pomoc Polakom – Dmytro Babiuk ukrywał Helenę Łysiak, a Stefan Polek ostrzegł rodzinę Jerzego Zielińskiego przed napadem.
W obliczu zagrożenia większość Polaków uciekła z miasta. Spośród około tysiąca polskich mieszkańców, po pogromie pozostało zaledwie stu.
Zbrodnia była częścią ukraińskiego ludobójstwa dokonanego na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Kresy.pl / Wikipedia / Bunt Młodych Duchem
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!