W ukraińskich mediach pojawiły się doniesienia o rzekomym pojawieniu się białoruskich żołnierzy na południu obwodu chersońskiego, na terenach kontrolowanych przez Rosję.

W czwartek Iwan Fedorow, ukraiński mer kontrolowanego przez Rosję Melitopola w obwodzie chersońskim powiadomił, że do miasteczka Kyryłiwka nad Morzem Czarnym, w rejonie melitopolskim rzekomo zaczęto przywozić białoruskich żołnierzy.

Fedorow powoływał się na wiadomości od miejscowych Ukraińców. Twierdzą oni, że liczba wojsk okupacyjnych cały czas rośnie.

Z kolei według Enerhoatomu, Białorusini jakoby mogliby zostać wysłani jako siły okupacyjne do Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.

W piątek do tych doniesień oficjalnie odniosła się ukraińska armia. Rzecznik Sił Obrony na kierunku tawrijskim (chersońskim) Jewhenij Jerin skomentował słowa Fedorowa o przybyciu białoruskich najemników do Kyryłiwki. Według niego, jeśli rzeczywiście tam są, to jest mała, niestanowiąca większego zagrożenia grupa.

„Co się tyczy białoruskich najemników, to jeśli nawet tam są, to jest to jakaś niewielka grupa, ja którą, mówiąc wprost, nie należy zwracać uwagi” – powiedział rzecznik sił ukraińskich.

„Jedyne, co można powiedzieć, to, że na dany moment nie ma tam regularnych oddziałów białoruskiej armii” – zaznaczył.

Kilka dni temu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wypowiedział się na temat zagrożenia atakiem Rosjan z terytorium Białorusi. Powiedział, że Ukraina byłaby zdziwiona, gdyby tak się stało.

Dodajmy, że niedawno temat ten skomentował także premier Mateusz Morawiecki. W wywiadzie dla francuskiej stacji powiedział, że jego zdaniem rosyjska ofensywa na zachodnią część od strony Białorusi jest realnym zagrożeniem.

Jak pisaliśmy, na początku roku ukraińska Straż Graniczna oświadczyła, że jest bardzo mało prawdopodobne, aby wojska Rosji przeprowadziły w styczniu ofensywę z terytorium Białorusi.

Z kolei przedstawiciel rosyjskiego MSZ poinformował agencję prasową Reuters, że Białoruś może przystąpić do konfliktu na Ukrainie, jeśli Kijów zdecyduje się „najechać” na którykolwiek z krajów.

Czytaj także: Białoruś ogranicza dostęp do regionów graniczących z Ukrainą

Jak informowaliśmy, w grudniu przywódca Białorusi ogłosił alarm i dyslokację oddziałów jej armii mające sprawdzić ich gotowość do działań bojowych.

Unian / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply