Na stanowisku głównodowodzącego rosyjskiej Floty Czarnomorskiej miało dojść do zmiany – admirała Igora Osipowa miał zastąpić wiceadmirał Wiktor Sokołow.
Rosyjskie i ukraińskie media podają, powołując się na swoje źródła, że dowódca rosyjskiej Floty Czarnomorskiej admirał Igor Osipow został zdymisjonowany, a zastąpił go wiceadmirał Wiktor Sokołow.
O zwolnieniu Osipowa i zastąpieniu go przez Sokołowa poinformował w czwartek wieczorem ukraiński portal Censor.net powołując się na rosyjskie kanały w serwisie Telegram.
Temat domniemanego zdymisjonowania Osipowa podjął w czwartek wieczorem na Telegramie doradca szefa ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko. “Wysadzenie lotniska wojskowego w Sakach było dla Putina większym ciosem niż zatopienie krążownika Moskwa” – napisał Heraszczenko twierdząc, że to właśnie utrata amunicji i samolotów wojskowych na lotnisku Saki były przyczyną dymisji Osipowa.
O objęciu dowództwa Floty Czarnomorskiej przez wiceadmirała Sokołowa napisał w piątek Moskowskij Komsomolec, powołując się na “źródło w przemyśle stoczniowym zaznajomione z sytuacją”. Rosyjska gazeta napisała, że przyczyny zwolnienia Osipowa są nieznane.
Po zatopieniu okrętu flagowego Floty Czarnomorskiej, krążownika Moskwa, w kwietniu br., admirał Osipow został czasowo zawieszony na czas “dochodzenia w sprawie przyczyn zatonięcia”.
Przypomnijmy, że we wtorek w rosyjskiej bazie lotniczej „Saki” na Krymie doszło do serii eksplozji. Według ministerstwa obrony Rosji doszło do pożaru spowodowanego detonacją kilku pocisków lotniczych. Później agencja TASS podała, cytując „przeciek” z rosyjskiego ministerstwa obrony, że domniemaną przyczyną wybuchów było naruszenie zasad bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Strona ukraińska nie wzięła odpowiedzialności za eksplozje w bazie „Saki”. Siły Powietrzne Ukrainy podały, że Rosja straciła w bazie lotniczej „Saki” na Krymie 9 samolotów wojskowych. Zdjęcia satelitarne wykonane przez Planet Labs ujawniły uszkodzenia bazy lotniczej „Saki”, w tym kilka kraterów.
Kresy.pl / censor.net /
trudno się dziwić, zwłaszcza w obliczu niedawnych “incydentów” na lotnisku Saki.