Eksperci przyznają, że zniesienie unijnych wiz dla Ukraińców może sprawić, że część z nich, pracujących w Polsce, wybierze pracę na Zachodzie. Takiego obrotu spraw obawiają się środowiska opowiadające się za masowym sprowadzaniem tanich pracowników ze Wschodu.

– Planowane zniesienie wiz dla Ukraińców do Unii Europejskiej może odbić się na rynku pracy w Polsce– podaje agencja IAR, odnosząc się do planów UE ws. zniesienia wiz dla obywateli Ukrainy udających się do krajów unijnych.

Przytacza też opinie osób zaangażowanych w zatrudnianie Ukraińców, których zdaniem część z nich może wybrać pracę na Zachodzie, w tym Moniki Ołów z jednej z agencji pracy dla cudzoziemców. W rozmowie z IAR przyznaje ona zarazem, że najpewniej spowoduje to również większy napływ Ukraińców do pracy w Polsce. Ołów dodaje, że zarabiają oni „jedynie trochę mniej niż Polacy”.

PRZECZYTAJ: Ukrainizacja polskiego rynku pracy jest nieunikniona? „Jesteśmy nakierowywani na gospodarczą zapaść”

Według ostatnich badań, 30 proc. Ukraińców chce wyemigrować za granicę, a 40 proc. zamierza wyjechać za pracą. Emigrację stałą lub zarobkową rozważają przede wszystkim młodzi Ukraińcy z zachodniej części kraju. Blisko 2/3 młodych i niemal połowa osób w średnim wieku woli pracować za granicą. Z kolei emigrację często rozważają mieszkańcy zachodniej (35 proc.) i centralnej (30 proc.) części Ukrainy. Najbardziej skorzy do wyjazdu są też mężczyźni (47 proc., z czego 23 proc zdecydowanie). Bardzo często wyjechać do pracy chcą osoby z wyższym wykształceniem (51 proc.).

Dane te potwierdzają tendencje, które odnotowywano już wcześniej. W maju tego roku dwie trzecie Ukraińców w wieku 14-35 lat deklarowało, że chce wyjechać z kraju na stałe lub do pracy. Ukraińskie media wskazywały, że Ukraińcy masowo opuszczają swój kraj, utraciwszy wiarę w zmianę na lepsze. Ich zdaniem, tendencja ta będzie z czasem narastać.

Ponadto, część środowisk liczy na to, że deklarowana przez dużą część przedsiębiorców chęć podwyżki płacprzyczyni się do zatrzymania Ukraińców w Polsce. Jednocześnie prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak, czołowy zwolennik masowego sprowadzania Ukraińców do pracy w Polscepostuluje dalsze kroki. Chce wprowadzenia ułatwień w osiedlaniu się Ukraińców w Polsce. Jego zdaniem, karty stałego pobytu powinny być wydawane w liczbie pracowników potrzebnych na rynku pracy, a osoby przebywające w Polsce i nie popełniające przestępstw powinny otrzymywać je automatycznie.

Przeczytaj: ZPP niezadowolony: Niemcy i Francuzi wyprowadzą nam z Polski pracowników z Ukrainy!

Czytaj również: DGP: składki Ukraińców ratują ZUS. Dr Mech: to bardzo mylące informacje

IAR przytacza też szacunki, według których większość z Ukraińców pracujących obecnie w Polsce pracuje legalnie.

W tym tygodniu Unia Europejska osiągnęła porozumienie ws. przepisów, które utorują drogę do zniesienia wiz dla obywateli Gruzji i Ukrainy. Dotyczy ono mechanizmu, który ma ułatwiać szybkie zawieszanie ruchu bezwizowego w przypadku nadużyć. Został on zatwierdzony przez ambasadorów państw członkowskich, ale procedura wymaga jeszcze zgody unijnych ministrów i Parlamentu Europejskiego. W przypadku szybkiego zakończenia procedur, obywatele Ukrainy i Gruzji będą mogli wjeżdżać do Unii Europejskiej bez wiz już od nowego roku.

Jak informowaliśmy, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapewnia, że dotychczasowe uproszczone zasady sprowadzania pracowników ze Wschodu, w tym Ukraińców, będą obowiązywać w 2017 roku. W listopadzie projekt zakładający wprowadzenie restrykcyjnych zmian w tym względzie został „w ostatniej chwili”, dzięki interwencji Ministerstwa Rozwoju kierowanego przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego, zwolennika masowego sprowadzania Ukraińców do pracy w Polsce, usunięty z programu posiedzenia rządu, co zablokowało możliwość przyjęcia go i skierowania do Sejmu.

Przeczytaj: Polski rząd nie zaakceptował nowelizacji, utrudniającej sprowadzanie pracowników z Ukrainy

Polscy pracodawcy coraz częściej szukają do pracy Ukraińcówich nie tyle z powodu niższych oczekiwań płacowych, ale z braku polskich pracowników. Wcześniej informowaliśmy jednak o licznych nieprawidłowościach związanych z zatrudnianiem w Polsce pracowników z Ukrainy.

Czytaj także:

Ukraińcy przyjeżdżają do pracy, ale legalnie nie pracują

Kontrola NIK na Podkarpaciu wykazała patologie przy zatrudnianiu obcokrajowców – głównie Ukraińców

Wielka akcja CBŚP w ubojni w Kutnie

Z kolei portal Money.pl twierdzi, że z powodu programu Rodzina 500+ Polki rezygnują z pracy, a zastępują je Ukrainki. Dotyczy to m.in. pracowników sklepów restauracji czy salonów fryzjerskich, przede wszystkim w Warszawie, a także pielęgniarek. Od marca do września br. liczba biernych zawodowo kobiet wzrosła o 150 tysięcy. Osoby te podają jako powód rezygnacji z pracy obowiązki związane z prowadzeniem domu. Zwraca się jednak uwagę, że dla Ukraińców bardzo niskie stawki w części zawodów są bardziej atrakcyjne, niż dla Polaków. Podnoszony jest także problem wysokości płac, których względeni niski poziom sprawia, że Polki wolą skorzystać ze świadczenia i zająć się domem, niż pracować w zamian za niskie wynagrodzenie.

IAR / money.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mop
    mop :

    “””WIWAT SPADKOBIERCY BANDERY !!!””” “””WIWAT ICH POLSKOJĘZYCZNI I ZACHODNI ZWOLENNICY !!!””” Władza, która ignoruje problemy, a nawet wytwarza dla siebie rzeczywistość, w której ma się świetnie – to nie jest władza na tak trudne czasy, w zasadzie to w ogóle nie jest władza. Proszę się zastanowić, komu z tych ludzi (przedstawiam ich poniżej ) byście państwo powierzyli klucze od swojego domu w celu podlewania kwiatków w czasie urlopu lub własny interes na czas wizyty w szpitalu? ——————————————————— Co byście zrobili na gwarnej ulicy, pełnej dorosłych i dzieci, spotykając osobnika udekorowanego faszystowskimi znakami i napisami na koszulce, dzierżącego w jednej ręce brzytwę a w drugiej pistolet i wygrażającego wszystkim dookoła że ich pozabija? Czy kontynuowalibyście spacer, uważając by ten osobnik nie zahaczył nas ostrym narzędziem lub nie trafił nas w oko lufą? Czy raczej podobnie jak większość znajdujących się tam ludzi nie zaczęlibyście uciekać i chować się w jakichś bezpiecznych miejscach, by po chwili zacząć wzywać policyjnej pomocy? Podobnie, czyli środkami usypiającymi albo celnym strzałem należałoby wyeliminować zagrożenie jakie by niosło dzikie zwierzę które nagle pojawiło by się w mieście. Mimo tego że jestem miłośnikiem zwierząt, uważam że życie ludzkie jest ważniejsze niż zagrożenie jakie stanowi niewinny, zabłąkany ale oszalały z przerażenia łoś, lub tygrys – uciekinier z ZOO, na środku ulicy w mieście. Chyba zgadzacie się ze mną, że szaleńca z brzytwą lub pistoletem należy jak najszybciej wyeliminować? Chyba że jesteście zdania iż należy mu pomóc, naostrzyć brzytwę i zmienić magazynek na pełen nabojów? Za naszą wschodnią granicą toczy się straszliwa wojna domowa. Absurdalna i szalona. Zupełnie niezrozumiała i niepojęta w swej bezwzględności i okrucieństwie. Ludzie którzy ją wywołali i którzy ją z uporem maniaka kontynuują zachowują się od początku zupełnie NIERACJONALNIE i nieprzewidywalnie. Nie negocjują – tylko od razu bombardują całe miasta swymi nowoczesnymi katiuszami. Nie pytają „czy macie dość, może pogadamy?” – tylko polewają miasta płonącym w temperaturze 800 º C białym fosforem. Nie pozwalają uciec mieszkańcom tylko zamieniają ich życie w piekło, kierując celne naloty samolotów na wodociągi, gazociągi, stacje energetyczne i szpitale. Czy jest w tym jakaś logika, jakiś sens? Niestety, ja mam za małą wyobraźnię – bo zupełnie nie mogę pojąć idei bombardowania i równania z ziemią infrastruktury przemysłowej. To, że są równane z ziemią dzielnice mieszkaniowe teoretycznie można by jakoś próbować „uzasadniać”. Ale kto mi wyjaśni po co specjalnie i dokładnie bombarduje się kopalnie, huty, rafinerie nafty, zakłady chemiczne i metalurgiczne, które ocalałe z wojny mogłyby zaraz na drugi dzień po skończeniu działań wojennych wznowić pracę, dając zatrudnienie ludziom a dochód krajowi? NIEPOJĘTE!!!! Nie pojmuję także SZALEŃSTWA – bombardowania mało ważnego strategicznie celu – jakim jest pewna fabryka chemiczna. Chyba że celem strategicznym jest uwolnienie amoniaku jaki tam się znajduje! Dodam że jest tam taka ilość amoniaku iż nawet przy sprzyjającym nam wiatrom zachodnim śmierć ponieśli by WSZYSCY od Europy środkowej po Kazachstan!!! Czy ktoś jest w stanie to jakoś wytłumaczyć czymś innym niż SZALEŃSTWO? Szalonych ludzi i dzikie zwierzęta zagrażające społeczeństwu eliminuje się. Odizolowując lub zabijając! Tak po prostu – dla dobra ludzkości!