Salman Abedi, zamachowiec z Manchesteru, był niedawno w Libii, skąd pochodzi jego rodzina. Do Wielkiej Brytanii wrócił na kilka dni przed zamachem. Dr Wojciech Szewko zwraca uwagę na możliwe powiązania jego ojca z radyklanymi libijskimi islamistami, których wspierały brytyjskie służby.

Agencja Reutera podała, powołując się na amerykańskich urzędników, którzy są w kontakcie z brytyjskimi władzami, że zamachowcem, którzy wysadził się w poniedziałek wieczorem w Manchesterze po koncercie amerykańskiej gwiazdy pop Ariany Grande, zabijając 22 osoby i raniąc 119, był Salman Abedi (ewentualnie Salman Ramadan Abedi). Wcześniej brytyjska premier Theresa May powiedziała, że służby zidentyfikowały terrorystę, jednak odmówiła podania jego personaliów.

Nowe informacje nt. zamachowca z Manchesteru przekazał dr Wojciech Szewko, ekspert ds. terroryzmu i Bliskiego Wschodu. Jak się okazuje, Salman Abedi był niedawno w Libii – skąd pochodzi jego rodzina. Informacje te, jak na razie oficjalnie niepotwierdzone, wskazują, ze Abedi przebywał w tym kraju przez około trzy tygodnie. Do Wielkiej Brytanii wrócił na kilka dni przed zamachem. Niewykluczone, że przebywał również w Syrii.

Ponadto, zatrzymany i wciąż przesłuchiwany jest prawdopodobnie brat zamachowca, Ismael Abedi. Ich ojciec wyjechał do libijskiego Trypolisu, w którym się urodził. Rodzina Abedi pochodzi z Gura, skąd trafiła do Wielkiej Brytanii. Salman Abedi posiadał także obywatelstwo Libii, jako Suleiman Abedi.

Jak podał wcześniej brytyjski Daily Mail, 22-letni Abedi pochodził z rodziny libijskich uchodźców, którzy oficjalnie uciekli do Wielkiej Brytanii przed reżimem Kadafiego. Od co najmniej 10 lat mieli oni mieszkać w dzielnicy Manchesteru, Fallowfield. Według niektórych źródeł, w ostatnim czasie jego rodzina powróciła do ojczyzny, pozostawiając w Wielkiej Brytanii Salmana i jego brata.

Już wcześniej dr Szewko Zaznaczał, że ojciec zamachowca mógł być członkiem LIFG (Libijskiej Islamskiej Grupy Bojowej), czyli radykalnych libijskich islamistów walczących z Kadaffim. Część z nich, po obaleniu przywódcy Libii, miała trafić do Syrii, wchodząc w skład sił rebelianckich. Dr Szewko podkreśla, że była to grupa dżihadystyczna „hodowana przez brytyjskie służby do walki z Kadaffim”. Miała ona być również powiązana z Al.-Ka’idą, ale nie zostało to oficjalnie potwierdzone.

– To podniesienie poziomu alertu w UK prawdop. w związku z odkryciem tej „większej grupy ludzi” (czyli siatki IS) związanej z zamachem – napisał wczoraj na Twitterze dr Szewko.

Ekspert przypomniał, że Manchester był miejscem, w którym w latach 90. XX w. osiedlono bardzo wielu członków LIFG. Prawdopodobnie wśród nich był ojciec Abediego, Ramadan.

– LIFG jest od 2005 r. na liście organizacji terrorystycznych (od czasu bayah [islamskiej przysięgi wierności – red.] dla Osamy bin Ladena i sformalizowania związku z Al Kaidą). Wcześniej swobodnie rekrutowała, zbierała fundusze, wysyłała jihadi [dżihadystów] do Libii, a nawet wydawała własną gazetę w UK. LIFG została zbudowana przez (m.in) brytyjski wywiad z libijskich weteranów z Afganistanu. Większość żyjących/walczących jest w IS i AAS – napisał dr Szewko na Twitterze. Zaznaczył jednak, że libijska prasa nie jest pewna, czy Abedi-ojciec faktycznie był w LIFG. Obecnie jest on federalistą i zwolennikiem podziału Libii.

Później dr Szewko podał, że powiązania ojca Abediego z radykalnymi islamistami zostały jednak generalnie potwierdzone – w 1994 r. był w LIFG. Interesowały się nim brytyjskie służby, ale kiedyś miał niską rangę.

Z kolei Daily Mail podał, powołując się na sąsiadów Abediego, iż tygodniami przed zamachem „zachowywał się dziwnie” (nie sprecyzowano, o jaki okres czasu chodzi). Miał głośno śpiewać islamskie modlitwy na ulicach. Jeden z jego dawnych kolegów szkolnych zauważył w ubiegłym roku, że Abedi zapuścił brodę. Uczęszczał też do meczetu, który w przeszłości był oskarżany o zbieranie funduszy na wsparcie dżihadystów. Członkowie wspólnoty muzułmańskiej uważali go za niebezpiecznego.

Wiadomo też, że w sąsiedztwie rodziny mieszkali byli członkowie LIFG. Wśród nich był m.in. Abd al-Baset Azzouz, ekspert w zakresie produkcji bomb, powiązany z Al-Kaidą. W 2014 r. brytyjskie media informowały, że miał pod swoją kontrolę od 200 do 300 terrorystów.

Jak informowaliśmy wcześniej, do poniedziałkowego zamachu w hali Manchester Arena przyznało się tzw. państwo islamskie. W tym samym oświadczeniu ISIS zapowiada, że „to, co nastąpi po tym, będzie o wiele bardziej dotkliwe dla wyznawców krzyża i ich sojuszników, z pomocą Allaha”.

We wtorek premier Wielkiej Brytanii Theresa May poinformowała o ogłoszeniu na terytorium kraju najwyższego poziomu zagrożenia. – Zmiana poziomu zagrożenia oznacza, że nowy atak jest nie tylko bardzo prawdopodobny, ale może do niego dojść w każdej chwili – powiedziała. Poziom zagrożenia podniesiono z czwartego do najwyższego, „krytycznego” poziomu. May dodała, że wojsko wesprze policję w działaniach na rzecz bezpieczeństwa na ulicach Wielkiej Brytanii. Przyznała również, że z zamachem w Manchesterze mogła być związana większa grupa.

Twitter.com / telegraph.co.uk / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply