Zdominowany przez litewskich liberałów i konserwatystów samorząd miasta Wilna odrzucił wniosek o umieszczenie w Ostrej Bramie nazwy ulicy w języku polskim.

Polska Frakcja Związku Wolności Litwy zgłosiła niedawno projekt by w jednym najważniejszych dla dziedzictwa kulturowego Wilna miejscu przymocować tabliczkę z polską nazwą ulicy Ostrobramskiej. Polski dziennik na Litwie “Kurier Wileński” opublikował odmowną decyzję magistratu – “Samorząd nie będzie rozważał możliwości zawieszenia przy ulicy Ašros vartų dekoracyjnej tabliczki z proponowaną przez Was nazwą w języku polskim”. Urząd Wilna rozważa natomiast “możliwość pojawienia się w Wilnie turystycznych wskazówek m.in. w języku polskim”, faktem jest bowiem, że mimo iż Polacy stanowią zdecydowanie najliczniejszą grupę narodową wśród turystów spoza Litwy, w centrum informacji turystycznej nie ma materiałów opracowanych w języku polskim, nie ma też tego typu opisów i wskazówek w przestrzeni miejskiej.

Dyrektorka administracji samorządu miasta Wilna, Alma Vaitkunskienė odnosząc się do faktu, że w Wilnie w ostatnim roku pojawiły się ozdobne tabliczki z obcojęzycznymi nazwami ulic zaznaczyła, że tabliczki w języku holenderskim, islandzkim, angielskim, rosyjskim, tatarskim, jidysz i hebrajskim, niemieckim, karaimskim, łotewskim oraz polskim (po jednej w każdym z tym języków) – “są przeznaczone nie dla zaznaczenia wszystkich napisów w języku nielitewskim, tylko dla okazania szacunku symbolom różnych społeczności i narodów”.

“Samorząd nawet nie chce rozważać tego pytania. To dziwne, bo z jednej strony politycy deklarują, że pragną dobrych kontaktów z Polską i polską mniejszością narodową na Litwie. Jednak gdy przychodzi czas na działanie i zwracamy się, czy to w sprawie wsparcia mediów, reformy szkolnej, pisowni nazwisk, czy też już wspomnianych tabliczek, to doskonale widzimy, że nie ma woli politycznej, aby okazać solidarność swoim własnym obywatelom” – skomentował sprawę Zygmunt Klonowski, prezes Polskiej Frakcji Związku Wolności Litwy i wydawca “Kuriera Wileńskiego”.

Ostra Brama to jedyna zachowana część średniowiecznych murów miejskich. W ramach niej znajduje się Kaplica Ostrobramska z obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej Królowej Korony Polskiej, która odgrywała wielką rolę w życiu religijnym regionu i przedwojennej Polski. Po wojnie Ostra Brama stała się ważnym miejscem dla miejscowej społeczności polskiej, jest też jedną w głównych atrakcji turystycznych Wilna odwiedzanym tłumnie przez turystów z Polski.

Czytaj także: Litwa każe usuwać polskie nazwy ulic

kurierwilenski.lt/kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mariusz67
    mariusz67 :

    Obecna koalicja miasta Wilna czyli liberałowie i konserwatyści usiłują niszczyć polskie szkolnictwo. To jest poważny problem dla polskości na Litwie (a nie jakaś tam jedna “tabliczka dekoracyjna” która niczego nie rozwiązuje). O polską oświatę walczą środowiska szkolne, Forum Rodziców, ZPL, AWPL-ZCHR oraz wielu ludzi świadomych powagi sprawy. Natomiast różni rozłamowcy w rodzaju środowisk ZW, PKD czy właśnie frakcyjka liberalna Klonowskiego wymyślają tematy zastępcze, żeby tylko zaistnieć medialnie.

  2. W_Litwin
    W_Litwin :

    Taki to jest mer Simasius, chętnie otwiera sklepy, parki, ale i chętnie zamyka polskie szkoły, bo to taki antypolski szkodnik wspierany przez równie antypolskie ZW portal i radio należące do Okińczyca. Simasius zawiesił jedną tabliczkę w języku polskim i … w oczach ZW stał się przyjacielem i piewcą polskości. Tymczasem partia, którą zarządza (tak samo nieudolnie jak miastem) Simasius odbija się od jednej afery korupcyjnej do drugiej. Niezgodne z prawem finansowanie partii, prominentni politycy zamieszani w łapówkarstwo, jeden z radnych miasta Wilna powiedział ostatnio wprost: należy zlikwidować polskie szkoły!!!

    I to wszystko firmuje ZW z Radczenkami na czele. Firmuje antypolskich polityków, antypolskie działania za POLSKIE PIENIĄDZE!!!