Wojciech Balczun jeszcze przynajmniej przez dwa lata będzie stał na czele kolei państwowych, największego przedsiębiorstwa Ukrainy – poinformowała spółka.

Agencja Unian zakomunikowała: “Ponieważ po upłynięciu 5 czerwca terminu kontraktu z prezesem, od 6 czerwca stosunek pracy jest kontynuowany i żadna ze stron nie wystąpiła o jego zakończenie. Tak więc kontrakt formalnie uważa się za obowiązujący do 5 czerwca 2019 r.” 

O zwolnieniu Polaka może zadecydować ukraińska Rada Ministrów lub on sam. Największym oponentem Balczuna jest aktualny minister infrastruktury Ukrainy. “Nie ma co tu komentować. Dawno już powinni go zwolnić. To jest agonia – jego i firmy” – stwierdził szef resortu Wołodymir Omelian.

Minister infrastruktury pozbawił się możliwości wpływania na losy kolei państwowych przez permanentne utrudnianie pracy polskiemu przedsiębiorcy. Premier zadecydował o bezpośrednim podporządkowaniu sobie kolei państwowych.

Spółka składa się z 6 regionalnych kolei oraz 140 różnego rodzaju zakładów. Są strategicznym połączenie Unii Europejskiej, Rosji i Azji Centralnej. Na terytorium Ukrainy znajdują się 4 z 10 paneuropejskich połączeń kolejowych.

Wojciech Balczun został wybrany na stanowisko prezesa zarządu Ukraińskich Kolei Państwowych Ukrzaliznycia w lutym ubiegłego roku. Polak został wybrany spośród grona ponad 30 kandydatów. Balczun pełnił niegdyś funkcję szefa PKP Cargo. Za jego kadencji PKP Cargo zaczęło przynosić 500 mln złotych zysku zamiast 100 mln złotych strat i stało się konkurencją dla Deutsche Bahn.

Kresy.pl/rp.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply