W rozmowie z Kresami.pl poseł Robert Winnicki, lider Ruchu Narodowego, krytykuje liberalne propozycje m.in. wicepremiera Gowina ws. proukraińskiej polityki migracyjnej. „To ślepy tor. Takie myślenie przyniesie nam wiele problemów, jeśli zostanie wdrożone”.

Wicepremier Jarosław Gowin stwierdził niedawno, że Polska powinna otworzyć się na imigrantów ze Wschodu, głównie z Ukrainy, włącznie z ułatwianiem im otrzymania polskiego obywatelstwa. Po to, by zatrzymać w Polsce tych, którzy już przyjechali, a także zachęcić kolejne osoby do przyjazdu. Z kolei były wicenaczelny „Rzeczpospolitej” Andrzej Talaga postulował wdrożenie „rewolucyjnej, proukraińskiej polityki migracyjnej.

– Niestety, w wypowiedziach Jarosława Gowina i Andrzeja Talagi przebijają dwie fatalne tendencje, które można zauważyć w polskiej debacie publicznej – mówi Kresom.pl poseł Robert Winnicki.

– Po pierwsze, skrajnie uproszczone, zmitologizowane i tak naprawdę nieprawdziwe odwoływanie się do I Rzeczpospolitej i pewnego mitu, który w tym temacie funkcjonuje. Jeśli spojrzymy na dużą społeczność ukraińską w Polsce, to miejmy na uwadze znacznie bliższe nam czasy II RP. I raczej na te, bardziej świeże problemy, które wówczas mieliśmy. One są bardziej aktualne i to na nie należy patrzeć, a nie na mitologię czasów, które minęły setki lat temu uważa prezes Ruchu Narodowego.

Winnicki wskazuje też na drugi trend, czyli skrajnie liberalne podejście m.in. do kwestii ekonomicznych. Które jego zdaniem reprezentuje m.in. Jarosław Gowin. – Według takich osób ważne jest, żeby była tania siła robocza, bo to rozwiąże problemy naszej gospodarki. To również nie jest prawda – podkreśla poseł.

– Moim zdaniem, polska gospodarka powinna transformować w kierunku gospodarki opartej o dobrze wykwalifikowanego i dobrze opłacanego pracownika – twierdzi poseł. – Tutaj powinniśmy rozwijać się bardziej w kierunku modelu niemieckiego. Tzn. taki, w którym pracodawcy dbają o pracowników, a jednocześnie mają dzięki temu zyski i oferują produkty wysokiej jakości po dobrych cenach.

Przeczytaj: Ukraińskie zagrożenie – źródła i skutki imigracji zarobkowej

Proukraińska polityka imigracyjna to ślepy tor

– Jeżeli chcemy zatrzymać tutaj naszych ukraińskich pracowników, ale także młodych naukowców, to powinniśmy otworzyć dla nich drogę do stosunkowo szybkiego uzyskiwania obywatelstwa polskiego. Jeżeli Polacy w Wielkiej Brytanii mogą uzyskiwać obywatelstwo po pięciu latach pobytu na terenie wysp brytyjskich, to wydaje mi się, że analogiczne rozwiązanie powinniśmy wprowadzić w Polsce w odniesieniu do Ukraińców – podkreślał wcześniej wicepremier Gowin.

Później w podobnym tonie wypowiedział się na łamach „Rzeczpospolitej” jej były wicenaczelny, Andrzej Talaga:

– Czas na rewolucyjną, proukraińską politykę imigracyjną. Warto otworzyć na Ukraińców nie tylko plantacje truskawek, ale uczelnie, zarządy firm, a nawet armię.

Przeczytaj: Talaga w „Rzeczpospolitej”: otwórzmy nasze uczelnie i armię na Ukraińców

Takie koncepcje, jakie przedstawiają Gowin czy Talaga, są gospodarczo nieuzasadnione. Oni w ogóle nie biorą pod uwagę problemów, jakie wynikają z bardzo dużej liczby obcokrajowców osiedlających się w państwie. To bardzo krótkowzroczna polityka. Tymczasem, myśląc o tym, że ludzie z europejskiego kręgu kulturowego emigrowali, emigrują i będą emigrować do Polski, co dziś dotyczy przede wszystkim Ukraińców, musimy myśleć o tym, jak w długiej perspektywie integrować i asymilować tych ludzi z państwem i narodem polskim stwierdził Winnicki.

PRZECZYTAJ: Dr Cezary Mech dla Kresów.pl: Ukraińcy obniżają Polakom wynagrodzenia i zmuszają ich do emigracji

Zdaniem lidera Ruchu Narodowego, przyspieszone nadawanie polskiego obywatelstwa odniesie przeciwny skutek. – Jeśli nie postawimy warunków czasowych, kulturowych czy językowych, to stanie się coś wręcz przeciwnego. Będziemy mieli obywateli słabo zintegrowanych z naszym narodem i naszą kulturą.

– Uważam, że to ślepy tor. Nie jest on aż tak fatalny, jak polityka migracyjna państw na zachodzie Europy, bo dotyczy ludzi z naszego kręgu kulturowego, ale to nie znaczy, że myślenie, które reprezentują Andrzej Talaga i Jarosław Gowin nie przyniesie nam problemów. Ono przyniesie nam wiele problemów, jeśli zostanie wdrożone. Należy się temu zdecydowanie przeciwstawić – podsumowuje Winnicki.

Groźne konsekwencje zabójczej polityki

Wcześniej w rozmowie z Kresami.pl socjolog dr Robert Wyszyński (UW) zwracał uwagę na groźne konsekwencje propozycji masowego nadawania imigrantom z Ukrainy polskiego obywatelstwa. Zaznacza m.in., że jeśli się zmobilizują, w polskim Sejmie może znaleźć się nawet ponad 30 ukraińskich posłów.

Przeczytaj: Dr Wyszyński dla Kresów.pl: dawanie obywatelstwa imigrantom z Ukrainy to droga do ukraińskiej partii w Sejmie

Z kolei zdaniem dr Cezarego Mecha, ekonomisty i byłego wiceministra finansów, projekt ściągania Ukraińców i nadawania im obywatelstwa jest zabójczy . – Cały ten projekt proponowany m.in. przez wicepremiera Gowina jest błędny i szkodliwy – mówił Kresom.pl dr Cezary Mech. – Naszym zadaniem powinno być sprowadzenie Polaków-emigrantów, nie inicjowanie kolejnej fali emigracji. Ściąganie milionów imigrantów mając miliony pracujących za granicą jest zabójczą polityką.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply