Były prezydent Lech Wałęsa zapowiedział, że 10 lipca br. weźmie udział w kontrmanifestacji przeciw miesięcznicy smoleńskiej.
Na swoim profilu facebookowym Lech Wałęsa udostępnił wpis stowarzyszenia “My naród”. Zapowiadało ono, że 10 lipca w kolejnej kontrmanifestacji przeciwko miesięcznicy smoleńskiej wezmą udział nie tylko Władysław Frasyniuk, ale także sam Wałęsa.
– My, Naród razem z Lechem Wałęsą i Władysławem Frasyniukiem na kontrmanifestacji miesięcznicy smoleńskiej 10 lipca 2017, nie może Was zabraknąć. To się dzieje teraz! – ogłosiło stowarzyszenie. – Potwierdzam swoją obecność – napisał Wałęsa.
Nowy bohater prounijnej opozycji
Frasyniuk w ostatnim czasie stał się swego rodzaju bohaterem radykalnej, probrukselskiej opozycji. Podczas czerwcowej miesięcznicy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie kilkadziesiąt osób usiadło w poprzek jezdni. W ten sposób próbowali zatrzymać Marsz Pamięci, idący w stronę Pałacu Prezydenckiego. Czołową postacią tego protestu był Frasyniuk.
CZYTAJ TAKŻE: Szef SLD do Frasyniuka: Żeście komunistów pokonali? Wyście się z nami k…wa dogadali
Policja nawoływała osoby, które zakłócały demonstrację do rozejścia się i do zachowania zgodnego z prawem, co jednak nie przyniosło rezultatu. Z tego powodu policjanci przenosili te osoby z jezdni i legitymowali je. Wśród nich Frasyniuka, który wcześniej zachowywał się agresywnie w stosunku po funkcjonariuszy.
– Policja skierowała 91 wniosków do sądu za blokowanie jezdni na drodze marszu. 11 osób przyjęło mandaty. Nikt nie został zatrzymany – informował rzecznik Komendy Stołecznej Policji aspirant sztabowy Mariusz Mrozek. Sam Frasyniuk ma odpowiadać z naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. W komentarzu stwierdził, że to policjanci naruszali nietykalność cielesną protestujących.
Jak poinformowano w środę, 4 lipca Frasyniuk ma stawić się na komisariacie policji W wezwaniu napisano, że jest osobą „co do której istnieje uzasadniona podstawa do skierowania wobec niej wniosku o ukaranie”.
Wcześniej informowaliśmy, że IPN umarza śledztwo ws. podrabiania dokumentów Lecha Wałęsy TW „Bolka” . W ocenie prokuratorów IPN dokumentacja dotycząca Lecha Wałęsy jest autentyczna.
Postępowanie prowadzone było od lutego 2016 roku, po pierwszych wypowiedziach Wałęsy o sfałszowaniu akt z teczki, m.in. pokwitowań odbioru pieniędzy. Po tym, jak w kwietniu ubiegłego roku były przywódca Solidarności zanegował autentyczność okazanych mu dokumentów rękopiśmiennych TW „Bolka” z teczki, IPN zlecił ekspertyzy z dziedziny pisma porównawczego.
Facebook.com / rp.pl / Kresy.pl
Powinien stanąć przed sądem za kradzież i zniszczenie dokumentów. Zadziwiające dlaczego jeszcze nie działa prokuratura.