Ukraińscy deputowani z rządzącej Partii Regionów opuścili salę podczas posiedzenia , obradującej w Strasburgu komisji współpracy parlamentarnej Unia Europejska – Ukraina. Chcieli w ten sposób zapobiec umieszczeniu w tekście podsumowującym obrady słów o konieczności politycznego rozwiązania sprawy więzionych: byłej premier Julii Tymoszenko i ministrów w jej rządzie.

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego poseł Jacek Protasiewicz powiedział, że próby udaremnienia przyjęcia komunikatu końcowego na nic się nie zdały, bowiem większością głosów dokument został przyjęty. Jego zdaniem zachowanie przedstawicieli rządzącej na Ukrainie partii było świadectwem narastającego napięcia przed wyborami w tym kraju, które przeniosło się do Parlamentu Europejskiego.
Jacek Protasiewicz twierdzi, że z przeprowadzonych podczas obrad rozmów można wnioskować, iż strona ukraińska jest skłonna rozszerzyć mandat obserwatorów Parlamentu Europejskiego na Ukrainie. Były prezydent Aleksander Kwaśniewski i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Pat Cox, mieliby obserwować nie tylko proces kasacyjny Julii Tymoszenko, ale także sytuację byłego ministra spraw wewnętrznych Jurija Łucenki i byłego ministra obrony Walerija Iwaszczenki, którzy odbywają kary więzienia za nadużycia władzy. Poseł zaznaczył jednak, że żadne decyzje w sprawie obserwatorów nie zostały podjęte.

IAR/Kresy.pl
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply