Informację o zatrzymaniu dostaw prądu do Donbasu podał pełniący obowiązki szefa państwowego koncernu Ukrenergo Wsiewołod Kowalczuk.
Wsiewołod Kowalczuk oświadczył we wpisie w serwisie społecznościowym: Dziś o północy został przerwany przesył prądu na tereny czasowo okupowane w obwodzie donieckim. Nie potrzebują one obecnie energii produkowane przez elektrownie Ukrainy.
Kowalczuk oświadczył, że decyzja została podjęta w związki z faktem dostaw prądu na zajęte przez separatystów tereny z rosyjskich elektrowni. Sieci energetyczne, którymi do Donbasu realizowane są dostawy energii elektrycznej z Rosji, zostały wyłączone z bilansu Ukrainy. Oznacza to, że te przesyły nie są już uwzględniane we wspólnym systemie energetycznym Ukrainy, Rosji i Białorusi.
Już wcześniej, 25 kwietnia Ukraina przerwała dostawy prądu do okupowanego Ługańska. Tłumaczone to było rosnącymi i nie spłacanymi długami za dostarczaną energię. Ługańsk na 1 kwietnia miał według strony ukraińskiej zapłacić 2,9 mld hrywien (410 mln zł), a Donieck na koniec czerwca – 3,9 mld hrywien (550 mln zł).
CZYTAJ WIĘCEJ: Kijów odcina prąd separatystom
Minister energii Ihor Nasalyk oświadczył, że dostawy energii elektrycznej do Ługańska mogą zostać wznowione, po uregulowaniu należności.
Na Ukrainie w lutym ogłoszono stan wyjątkowy w energetyce, który w połowie kwietnia został ponownie przedłużony. Stan wyjątkowy został wprowadzony z uwagi na poważne deficyty węgla antracytowego używanego w ukraińskich elektrociepłowniach i zakładach metalurgicznych. Ten typ węgla jest wydobywany wyłącznie we wschodnich rejonach kraju kontrolowanych obecnie przez separatystów. W styczniu weterani ukraińskich batalionów ochotniczych zaczęli urządzać blokady linii kolejowych, którymi transportowano węgiel z Donbasu, sprzeciwiając się w ten sposób handlowi z separatystami ze wschodu Ukrainy.
kresy.pl / rp.pl / unian.info
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!