Kopalnie z Polski nie mają szans na większe zamówienia od sąsiada. Polski surowiec nie spełnia oczekiwań Ukraińców.
Ukraina pilnie gromadzi przed zimą zapasy surowców energetycznych. Najbogatsze w surowiec zagłębie węglowe tego kraju znajduje się w strefie walk z donbaskimi separatystami. W związku z tym wiele kopalń zostało zamkniętych, a poziom wydobycia węgla drastycznie spadł. Polska jest wobec tego naturalnym partnerem do rozmów – ze względu na bliskość terytorialną, ale też duże zapasy.
Wiele wskazuje jednak na to, że polskim spółkom nie uda się skorzystać na tej sytuacji u sąsiada. Przeważająca część zapytań ofertowych Ukraińców dotyczy węgli o niskich częściach lotnych, w tym antracytu, które nie są dostępne w Polsce– mówi Marzena Mrozik, rzeczniczka Węglokoksu. Pozostała część zapytań dotyczy węgli innych odmian i to stanowi potencjalny obszar współpracy –tłumaczy.
Węglokoks zamierza w najbliższym czasie wysłać na Ukrainę próbne dostawy. Prowadzone są na ten temat rozmowy, ale mówimy tu o niewielkich ilościach polskiego węgla. Jeśli spełni on oczekiwania odbiorców ukraińskich i realizacja dostaw odbędzie się bez zakłóceń, może to być szansa na rozwój współpracy– wyjaśnia Mrozik.
Eksperci twierdzą, że eksport na Ukrainę mógłby pomóc polskim kopalniom zmniejszyć zapasy węgla. W sierpniu na zwałach zalegało go 9,22 mln ton, prawie 2 proc. mniej niż w lipcu, jednak wciąż jest to poziom najwyższy od lat.
Eksport na Ukrainę poprawiłyby ponadto przepływy pieniężne w śląskich spółkach– komentuje Maciej Bobrowski, dyrektor działu analiz DM BDM. Zaznacza on jednak, że prawdopodobne niewiele kopalń będzie w stanie wydobyć taki surowiec, który zostanie sprzedany Ukraińcom dobrą marżą i spełni ich wymagania cenowe. Nasz krajowy węgiel musi się zmagać z konkurencją z Australii, Rosji czy RPA, gdzie jego pokłady eksploatuje się znacznie taniej, głównie w kopalniach odkrywkowych– podkreśla Bobrowski.
Każda, nawet niewielka ilość węgla sprzedana na Ukrainie będzie korzystna dla samych spółek wydobywczych, jak i dla całego krajowego rynku– uważa jednak Artur Iwański, szef biura analiz DM PKO BP.
rp.pl/Kresy.pl
Witam Państwa!
>>Eksport na Ukrainę poprawiłyby ponadto przepływy pieniężne w śląskich spółkach<< No, właśnie. Nie od dziś odnoszę wrażenie, że to właśnie te przepływy pieniężne są gwoździem do trumny dla polskiego górnictwa... Pozdrawiam Lokis
“Polski surowiec nie spełnia oczekiwań Ukraińców.” Wiadomo że Ukraińcy chcieli by dostać węgiel z transportem darmo albo za obietnicę zapłaty później, po dostawie. A te Polaki chcą zapłatę z góry. Pan Lokis jest dowcipnisiem, eksport węgla ma być razem z przepływem pieniędzy ze śląskich spółek na Ukrainę?.
Szanowny Panie Tutejszym!
Ja akurat tak trochę offtop. O tych przepływach pieniężnych w śląskich spółkach węglowych to już legendy krążą, a nawet jakaś komisja śledcza coś tam gmerała w ich księgach finansowych…
Pozdrawiam
Lokis
“Słyszymy, że jest zainteresowanie polskim węglem ze strony ukraińskiej, ale pod warunkiem, że będzie za darmo. Nic dziwnego, że rosną mało przyjazne Ukrainie opinie – powiedział wicepremier Janusz Piechociński” … “I wypomniał inną barierę handlową postawioną przez Kijów: wzniesione w czerwcu embargo na polską wieprzowinę. Zdaniem Piechocińskiego Ukraina nie zachowuje się uczciwie wobec Polski i może zebrać tego konsekwencje.”… “proszę się nie dziwić, że rosną mało przyjazne Ukraińcom opinie – podsumował wicepremier.”
TOK FM
Za towar trzeba placic.Nawet parafie już placa za dostawy opalu a nie jak kiedyś za “Bog zaplac”.Niejeden co uwierzyl w “rzetelność” rosyjskich,bialoruskich a w szczególności ukraińskich spolek i ich platnosci do dziś lata w kalesonach w Domu Wariatow.Ciekaw jestem tylko czym zaplaca ci Ukraincy?Moze portretami Bandery?
Zapłaci, widłami…